Witam,
to raczej post zeby sie wyzalic na niesprawiedliwosc swiata niz zeby zasiegnac rady
![:(](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/sad.png)
W czwartek w zeszlym tygodniu uderzajac prawy prosty przekrecila mi sie lapa i zaczela mnie mocno bolec w nadgarstku po prawej stronie. Nastepnego dnia usg i lekarz mowi ze moze byc peknieta chrzastka trojkatna(czyli jak sie dowiaduje potem cos co mozna "zreperowac" tylko chirurgicznie). W pon bylem w przychodni sportowej i jeszcze zrobilem rtg-okazalo sie ze w obu rekach, 2 kosci ktore sa w przedrmieniu(ktore powinny byc roznej dlugosci), mam dlugosci jednakowej-przez to mam jeszczemniejsze te chrastki w nadgarstkach i wieksze ryzyko ze jest z nia cos nie tak.
Zaznaczam ze nadgarstek boli coraz mniej ale caly czas boli. I tu sie zaczyna robic zgaduj zgadula. Mianowicie zeby sie dowiedziec czy chrzastka jest peknieta naprawde trzeba zrobic rezonans z kontrastem-1000 zlotych.Jesli nie to jestem tysiak w plecy, jesli tak to jeszcze operacja. Oczywiscie 1000 nie mam, wiec oni mi moga kontrolnie usztywnic reke na 2 tyg-tez bez sensu bo nie boli az tak bardzo.Ale jesli by to bylo pekniecie lub naderwanie/zerwanie to jak sie zablizni samo, to beda problemy potem...
Kurwica moze czlowieka strzelic..
![:evil:](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/evil.gif)
Narazie czekam i modle sie zeby przestalo bolec jak najszybciej..i bede staral sie nie uzywac prawej reki na trneingach w miare mozliwosci