Głupie sznureczki w karategi
Napisano Ponad rok temu
Zakładam, że są one tam po to, aby przypadkiem się komuś strój podczas treningu nie rozlazł (ojej, cóż to by było wtedy :roll: ), jednak są strasznie długie i po zawiązaniu dyndają sobie na wszystkie strony. Czy ktoś może podać mi jakiś logiczny powód, dla którego nie miałbym ich od razu usunąć? Albo chociaż podpowiedzieć, jak sobie poradzić z problemem radośnie dyndających tasiemek tudzież kokardek, jeśli mają się do czegoś w przyszłości przydać?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Sznureczki to dobra rzecz, ale tylko przy górze gi. W spodniach wyciągnełam i wszczepiłam gumkę. Uważam, ze wtedy jest wygodniej.
Poza tym to są chyba po to, bo niekiedy pas się odwiąże i mogłoby wszystko puścić.
Napisano Ponad rok temu
Nie rozwiązał mi się pas od nie wiem jak dawno temu. Ale nawet gdyby się rozwiązał... to co? Ktoś ujrzy mój bęben i... nic. Nie umrę od tego, zawiążę pas ponownie i tyle gadania. Rozumiem sznureczki na górze, zwłaszcza u kobiet, ale te na dole (nie te w spodniach, tylko dodatkowe po bokach) wydają mi się całkiem bezsensowne, zwłaszcza że z powodzeniem ćwiczę bez nich od roku.Poza tym to są chyba po to, bo niekiedy pas się odwiąże i mogłoby wszystko puścić.
Moim zdaniem wyglądają. Chyba jednak będę ciął. Póki co dam jeszcze szansę się przekonać.Jakiej firmy masz to kimono??Moze te sznureczki faktycznie troche wadza,ale uwierz lepiej z z nimi niz bez(co prawda nie ma kolosalnej roznicy).Poza tym moim zadniem one wcale nie wygladaja tak nieestetycznie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
w spodniach tez mam gumke - za duzo roboty z zawiązywaniem corazu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
(...)do uprzednio używanych przeze mnie ciężkich plecionek do judo, strój posiada po dwa sznureczki (tasiemki) u każdego boku (po założeniu gi - tam, gdzie są wcięcia u dołu bluzy, aby noga mogła swobodnie się poruszać).
przyszłości przydać?
Ja do końca nie wiem gdzie ten drugi sznureczek jest i po co. Od kilku lat ćwiczę z jednym zawiązywanym na pasie w spodniach i nigdy nie czułem potrzeby dodatkowego wiązania, dlatego wydaje mi się że wszelkie dodtakowe są zbyteczne i bym się ich pozbył(tylko więcej wiązania przed treningiem - szkoda czasu ). Z drugiej strony jednak sprawdziłbym czy usuwając to nie uszkodziłbym w jakiś sposób gi.
Napisano Ponad rok temu
Zdjęcie ze strony firmy [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników], choć moje gi nie jest jej produktem. Nawet panu dynda jedna z tasiemek, o których mowa.
Jeden sznureczek jest na prawej pole, drugi na lewej, tuż przy rozcięciu, i to samo po drugiej stronie. Wiążąc je razem poły trzymają się (teoretycznie) w ustalonej pozycji. Przetestowałem dziś na treningu i nieco się rozjeżdżają mimo to, a raz nawet sznureczki się rozwiązały (ale były kiepsko zawiązane, więc nie ich wina).
Usunąć je można bez szkody dla gi, co chyba zrobię, ale przebrnę przez jeszcze jeden trening z nimi, może coś się wyjaśni.
Napisano Ponad rok temu
sznureczek się przydaje bo rzadziej się Gi rozłazi
szczególnie w czasie kumite
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No tak, tylko... co z tego? Tragedia żadna to nie jest.a co od nie wiazania to podczas kumite kimono niemal napewno ci sie rozjedzie nawet jak bedzie je trzymac pas
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
II Mistrzostwa Polski Karate Tsunami - Żychlin
- Ponad rok temu
-
Czy ktoś z ćwiczących karate ćwiczy parter?
- Ponad rok temu
-
czy karate tradycyjne jest jeszcze komus potrzebne ?
- Ponad rok temu
-
Problem
- Ponad rok temu
-
wasza ulubiona technika karate
- Ponad rok temu
-
wasza ulubiona technika karate
- Ponad rok temu
-
Karate Kyokushin w Łodzi
- Ponad rok temu
-
kwestie ambicjonalne
- Ponad rok temu
-
Mistrz Karate z 19 wieku vs. wspólczesny Mistrz Karate....
- Ponad rok temu
-
Kenneth Funakoshi
- Ponad rok temu