4 odpowiedzi w tym temacie

[budo_kakashi hatake]

ok. 2 lata temu miałem złamany nos, jakoś niedawno naszła mnie ochota na spóbowanie boksu / kickboxingu, ale ojciec lekarz, stwierdził że o boksie z złamaną kichawą moge tylko pomarzyć, jak to jest naprawde ?
Dodam ze miałem złamaną tylko przednią chorząstke, i to w dół, nie w bok.

[budo_who85]

Na mój gust to chyba nic nie powinno się stać, bo dwa lata to kupa czasu, bo patrząc się po zawodowych bokserach to raczej nie przeszkadza im to za bardzo, jednak nie jestem lekarzem
więc najlepiej przejdź się do jakiegoś lekarza lub porozmaiwaj z trenerem boksu, mówię się przejdź z całą świadomością bo ojciec-lekarz to ma bardziej podejście ojca niż lekarza i jego opinie akurat na ten temat są mało obiektywne

[budo_kakashi hatake]

mówię się przejdź z całą świadomością bo ojciec-lekarz to ma bardziej podejście ojca niż lekarza i jego opinie akurat na ten temat są mało obiektywne

Też tak sądze, dlatego stwierdziłem że spytam się tutaj ;]]

Na mój gust to chyba nic nie powinno się stać, bo dwa lata to kupa czasu, bo patrząc się po zawodowych bokserach to raczej nie przeszkadza im to za bardzo, jednak nie jestem lekarzem

Z tego co gdzieśtam czytałem, zawodowi bokserzy maja chrząstki z nosa

[budo_jet]

Ja bym się tym nie przejmował, tak długo jak zamierzasz trenować amatorsko. Twój stary myśli stereotypami, a od boksu się nie umiera :wink: .

[budo_targetti]

Ja rowniez chodzilem troche na tajski i musze powiedziec ze kichawe wcale nie jest tak latwo zlamac. Nawet jak walczy sie z bardzo doświadczonym zawodnikiem, to on widzi ze za wiele sie nie potrafi i nie wali na maxa. A z czasem dochodzi sie do pewnej wprawy, i jesli bedzie garda to i nos bedzie caly. Pozdrawiam