20 odpowiedzi w tym temacie

[budo_prepol]

Oto przypuszczalna przyczyna jego śmierci: W 1973 roku Bruce miał 32 lata i bardzo dużo pracował. Przyjaciołom mówił, że jest zmęczony.
20 lipca 1973 roku wieczorem przebywał u Betty Ting Pei (która prawdopodobnie była jego kochanką, ale to nie pewna informacja). Odczuwał silny ból głowy. Wziął środek nasenny o działaniu przeciwbólowym, który prawdopodobnie popił niewielką ilością alkoholu. Czół się coraz gorzej. O 22:30 Betty wezwała pogotowie. Do szpitala przewieziono go już w stanie śpiączki. Zajęli się nim lekarze, jednak to nie pomogło. 20 lipca 1973 roku o godzinie 23:22 stwierdzono zgon Bruce’a Lee. Po jego śmierci opinia publiczna domagała się opublikowania wyników sekcji zwłok, czego nie zrobiono. Dlaczego? Istnieje podejrzenie, że w ogóle jej nie wykonano. Nagła śmierć młodego, zdrowego człowieka jest dziwna, a mimo to śledztwo w tej sprawie przeprowadzono dopiero kilka miesięcy później i to pod silnym naciskiem opinii publicznej .
Tata kiedyś mówił mi że ktoś go zabił, jakiś wojownik pokroju Bruca Lee
Jak wy sądzicie, może słyszeliście jakieś anegdoty jak umarł Bruce Lee??

[budo_xaimoon]

Ten człowiek trenował kupe czasu. Podobno 4-6h dziennie, a w wieku 32 lat to sporo, więc może serce?

[budo_shabu]

Ja tam wolę teorię zemsty za złamanie tajemnicy i wyjawienie światu sekretnej sztuki walki.

[budo_chrystianek]

jakiej sztuki walki?

..........

[budo_shabu]

Jakiegoś super sekretnego stylu kung-fu, o którym do dziś tak na prawdę nic nie wiadomo, bo taki sekretny jest.

Czy to z resztą ważne? Teorie spisku są fajnie nie dlatego, że mają sens.

[budo_budoka]

Według mnie to tylko sensacje. W kilku wypowiedziach i pamiętnikach jego przyjaciół, aktorów i partnerów treningowych z tamtych czasów można przeczytać, że Lee miał już w miesiącach i dniach wcześniejszych bardzo mocne bóle głowy a nawet chwilowe utraty świadomości. W tym czasie bardzo ciężko pracował nad nowym filmem i trenował. Chuck Norris w swojej autobiografii napisał, że Bruce nigdy nie relaksował się do końca, on odpoczywając cały czas "ćwiczył" mentalnie, wizualizował itp. Nie odpuszczał ani na chwilę. Miał też wtedy osobiste kłopoty. Jak się to czyta w szerszym kontekście, był przepracowany i nie czuł się najlepiej już wcześniej. Jego śmierć była zaskakująca, ale symptomy złego samopochucia były dużo wcześniej. Teraz, po latach, wydaje się, że symptomy są podobnie do dzisiaj zidentyfikowanych przez lekarzy, zwłaszcza w Japonii, przypadków śmierci z przepracowania, kiedy nie ma jakiś istotnych objawów i przyczyn. A Bruce był tytanem pracy i treningu. Wtedy jeszcze identyfikowano tego zjawiska w świecie medycznym, jako odrębnej przyczyny.
Po jego odejściu opublikowano, że stwierdzono w jego organiźmie środek przecibólowy, śladowe ilości alkoholu. Wydaje mi się, że źeby dokonać takich ustaleń trzeba było przeprowadzić sekcję.
Wszystkie te pogłoski o "tajemniczej śmierci" były rozpuszczane przede wszystkim przez żądną sensacji prasę brukową i były na rękę hienom z mass-mediów i wytwórni filmowych, które na "tajemniczej" śmierci aktora mogły zbić kasę. I tak się stało. Długo po odejściu Bruce'a kręcono fimy kasy B, pisano książki itp. na motywie jego śmierci, i wtedy powstało wiele nieprawdopodobnych historii ku uciesze naiwnej gawiedzi.

[budo_shabu]

Wszystkie te pogłoski o "tajemniczej śmierci" były rozpuszczane przede wszystkim przez żądną sensacji prasę brukową i były na rękę hienom z mass-mediów i wytwórni filmowych, które na "tajemniczej" śmierci aktora mogły zbić kasę. I tak się stało. Długo po odejściu Bruce'a kręcono fimy kasy B, pisano książki itp. na motywie jego śmierci, i wtedy powstało wiele nieprawdopodobnych historii ku uciesze naiwnej gawiedzi.

Zgodzę się z Twoim postem w całej rozciągłości.

Przyznasz jednak, że motyw zemsty i tajemniczej śmierci jest dużo bardziej nośnym tematem na film czy książkę? Bo któż chciałby oglądać półtoragodzinny film o umieraniu z przepracowania?

[budo_kenjiro]

Linda Lee, zona Bruce'a powiedziala kiedys, i prosila aby nie zastanawiac sie i nie debatowac nad tym jak Bruce umarl, a zeby zastanowic sie nad tym jak zyl...

[budo_skylark1987]

To spelnijmy jej prozbe... closed

[budo_prepol]

Ja tam wolę teorię zemsty za złamanie tajemnicy i wyjawienie światu sekretnej sztuki walki.

no właśnie o tym mi tata mówił znaczy że byli lepsi od niego 8)

[budo_shabu]

no właśnie o tym mi tata mówił znaczy że byli lepsi od niego 8)

To znaczy tyle tylko, że było ich więcej.

[budo_of10]

coz jak widac z treningami tez nie mozna przesazdac niech to bedize przestroga dla tych co presadzaja :wink:

[budo_taz]

Podobno dostał cios wibrującej pięści trzy lata wcześniej i wkońcu umarł.
A tak naprawde, to było już tyle wersji że i tak nic nowego nie wymyślimy.
Zostawmy go już w spokuju i skupmy się na tym co nam zostawił.

[budo_robertp]

Linda Lee, zona Bruce'a powiedziala kiedys, i prosila aby nie zastanawiac sie i nie debatowac nad tym jak Bruce umarl, a zeby zastanowic sie nad tym jak zyl...

Zwłaszcza, że niektóre przypuszczenia na temat śmierci Bruce'a (specyficzna reakcja na alkaloidy) pozbawiłyby ją wypłaty z polisy na życie męża :roll:

[budo_p-chan]

Ja gdzieś czytałem, że Bruce zażywał haszysz, który w tamtych czasach był uważany za bezpieczny środek. I że miało to też niejaki wpływ na śmierć. Plus ta tabletka przeciwbólowa popita alkoholem.

[budo_chrystianek]

Bruce po kontuzji kregoslupa zazywal wiele zeczy poczynajac od ziola na sterydach konczac
wszystko po to zeby jakos dac sobie rade z bolem ktory mu towazyszyl do konca zycia (podobno)

z pewnoscia nie robil tego rekreacyjnie :twisted:

[budo_skylark1987]

Ja pierrr... dajcie juz spokuj temu brucowi :roll: nie zyje i nic juz tego nie zmieni :roll: wazne jest to co zrobil za zycia a takie rozmowki nie maja najmniejszego sensu :roll: ten temat byl poruszany 4648947654431 razy... ale bym sobie teraz obejrzal "Wejscie Smoka" albo "Wściekła pięść" ahhh... jebne z dobr ktore zostawil po sobie :wink: pzdr

[budo_pitt]

ale bym sobie teraz obejrzal "Wejscie Smoka" albo "Wściekła pięść" ahhh... jebne z dobr ktore zostawil po sobie :wink: pzdr

Zbliżają się święta to może TVP puści

[budo_shabu]

Oby nie "Goodbye, Bruce Lee", bo to już była tragedia.

[budo_maciejsobczak]

ale bym sobie teraz obejrzal "Wejscie Smoka" albo "Wściekła pięść" ahhh... jebne z dobr ktore zostawil po sobie :wink: pzdr

Zbliżają się święta to może TVP puści

Trzeba szukać w hipermarketach w koszach z płytami DVD. Ja onegdaj szukałem szperałem i wynalazłem: Droga Smoka, i wpsomniane Wściekłe Pięści. Tylko filmu Big Bos za chiny nie mogę trafić.


PZDR