30 odpowiedzi w tym temacie

[budo_chemik]

Ta kniga Murata taka dobra?Serio?Kurde...

Lepsza niż wąglik, priony i talibowie w Klewkach bo nam moda zainfekowała przez dotyk...

[budo_laser]

może i tak, ale nic nie zastąpi pożądnego treningu.

książki nei mają zastąpić treningu. Dzięki nim możemy poznać mistrzów których osobiście się nie uda. Są pomocą, przewodnikiem. o tych dobrych mówię.

[budo_death-wish]

Oczywiście że bazą dla każdego jest trening z wyszkolonym instruktorem. Ksiązka nie poprawi błędów, nie nauczy jak wykonywać kata, książka nie kopnie, ani nie uderzy. Takie rzeczy poznajemy w praktyce. Czasami uzupełni jakieś braki albo niewiedzę "teoretyczną". Karate to praktyka na treningu, a nie wiedza książkowa.

[budo_shenlong]

Muszę powiedzić że 90% tego co piszą w ksążkach o sztkach walki to kłamstwo

[budo_romanowicz]

Muszę powiedzić że 90% tego co piszą w ksążkach o sztkach walki to kłamstwo

... a pozostałe 10 % to obrazki

[budo_nosferatuu]

Hmm jezeli ktoś czytał ksiązke Rysia Murata to ma oniej pozytywną opinie.. jezeli ktos tylko przegladal, i to nie ksiazke a komentarze na jej temat to sie nie dziwie..
ale zadna ksiazka nie zastapi porzadnego treningu

[budo_budoka]

Książki mogą być pomocne w treningu - mnie np. przydają się przy kata (trenuję Shotokan) książki "25 Shotokan kata" Sugiyamy (niestety nie wydane po polsku)), tomiki Best Karate Nakayamy itp, natomiast przy treningu kumite także można czasem korzystać z książek, potem przećwiczyć w walce sparingowej z kumplem i poszerzyć wachlarz własnych ulubionych technik stosowanych na zawodach - no, chociażby kilka lat temu wykorzystywaliśmy z powodzeniem niektóre, wybrane techniki z "Karate dla czarnych pasów" Rolanda Hebersetzera - nawet na turniejach.

[budo_death-wish]

Muszę powiedzić że 90% tego co piszą w ksążkach o sztkach walki to kłamstwo

a możesz się coś więcej wypowiedzieć na ten temat? dlaczego tak uważasz?

[budo_shenlong]

Ponieważ książka nigdy nie zastąpi rzeczywistej wiedzy i nauk sztuk walki, może jednak rozwinąć własne umiejętności.

[budo_anakonda_x]

teoretycznie, bo w praktyce nie zawsze tak jest

[budo_shenlong]

Można to porównać do pływania, możesz dużo się uczyć o pływani, lecz gdy nie wejdziesz do wody nidy nie będziesz wiedział jak pływać. :wink: Tak samo można się dużo uczyć o sztukach walki, lecz gdy nigdy nie będziesz walczyć to nidzy tego nie poznasz. Możesz nauczyć się stosować np. samooobronę, jej ruchy w niej ale z zastosowaniem w realnej walce, czy obronie już będzie trudniej. Jak dla mnie to książki tylko rozwijają własne umiejętności. Najlepiej jest sarować z kimś, lub walczyć wtedy można się najwięcej nauczyć. Lepiej jest nabywać umiejętności sztuk walki w realnych walkach, a nie z książek.