30 odpowiedzi w tym temacie

[budo_kriss]

no własnie, tu celem jest własciwa taktyka w dynamicznie zmiennych sytuacjach, czyli obce miejsce, nieokreślone do końca (treningowe) zagrożenie, wykrzyczane inwektywy, umeblowanie właściwe dla danego miejsca.

Cała masa bodźców. Nie da się odtworzyc tego klimatu na macie w strojach treningowych, w miejscu które znasz bo po prostu tam ćwiczysz.

[budo_batmanhq]

Kriss na poczatku myslałem , ze zartujesz 8O ale jednak nie .
Wynajmujecie knajpy pod treningi kravki ??? O mój boże teraz wiem czemu kravka taka droga . Osobiście sobie tego nie wyobrazam , zebym się sparował np na przystanku w moim mieście .

[budo_saruman]

przedstawiciel esds w Białymstoku.

czego przedstawiciel bo nie kojaze

[budo_martius]

czego przedstawiciel bo nie kojaze

ESDS - bardzo konkretnie opracowany system i wcale nie koszerny

[budo_kriss]

Najczęściej korzystamy z tzn barteru, lub czyjejś uprzejmości, czy to w knajpie czy dyskotece. I są to zajęcia z esds .

A jeśli chodzi o zawodowca od treniningów sytuacyjnych w Białystoku to Zbigniew Struk.

Naprawdę, nigdzie nie widziałem lepiej prowadzonych zajęć sytuacyjnych, a sporo ich miałem.

Jak ja takie prowadziłem to sporo mi brakowało do jego klasy, ale to też doświadczenie.

[budo_skorpiob]

W intytucie z tego co ja pamietam placac za treningi masz treningi na sali, oczywiscie czesto urozmaicane w stroboskopy i inne. Jednak juz zadaniowki w innych miejscach sa dodatkowo oplacane w instytucie zazyczaj byly zwane "extremami" byly cwiczonka w parkach i innych miejscach, osobiscie uwazam to jako bardzo cenne przezycie

[budo_pawel drozdziak]

Mnie przyzwyczajono do zasady „nie wymachuj mieczem przy stole”. Trening wiaze się z pewna dawka agresji, dlatego mnie uczono, że należy zbudowac wokół ćwiczenia jakąś rame, żeby ta agresja człowieka w którymś momencie nie przerosła. Stad jest pare takich zasad szczegółowych, jak nieużywanie wulgaryzmow i podniesionego glosu na sali, wyznaczanie konkretnego miejsca i czasu ćwiczeń, nie pokazywanie swojego treningu i technik osobom, które tego widoku nie szukaja, nie rozpoczynanie samemu rozmowy o swoim treningu itd. Mnie takie podejście pasuje i osobiście jestem przeciwny przenoszeniu trenigow poza sale.

Zwrocil tez moja uwage sam temat - treningi w miejscach realnego zagrozenia. Faktycznie oferta czesto tak wlasnie jest formulowana. Kiedy sie przyzwyczaimy do takiego ujecia sprawy, to jakos bezrefleksyjnie zgadzamy sie, ze ulica, tramwaj, klatka schodowa czy basen to sa "miejsca realnego zagrozenia". Tymczasem to jest po prostu nieprawda. Miejscem realnego zagrozenia jest pas ruchu pelen samochodow jak idziemy po nim pieszo, albo pole minowe. Ulice, tramwaje i klatki schodowe to sa miejsca zwykle, w ktorych bywamy codziennie. Patrzenie na nie jak na miejsca zagrozenia moim zdaniem po prostu szkodzi i jesli ktos trenuje po to, zeby poczuc sie bezpieczniej, to patrzac na te miejsca w taki sposob tak naprawde traci to, co mial zyskiwac.

Paweł Droździak
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_kriss]

Ja uważam, że treningi takie są wartościowe. Podobnie jak występujące na nich inwektywy.

Niektórzy reagują nie szokiem, mimo, ze niby nie powinni. Sami byli zaskoczeni. U innych skacze agresja. Warto wiedzieć takie rzeczy.

Również to że tramwaj, wagon pkp, klatka schodowa, knajpa to miejca gdzie zagrozenie może wystąpić. Każde z tych miejsc ma swoją charakterystykę i po prostu warto mieć to już w świadomości niż uczyć się tego w konfrontacji z przeciwnikiem który zna tę specyfikę (bo już tam bił się / napadał)

[budo_gieroj]

Zawsze chciałam popróbować jak uczą na innych systemach, ale teraz widzę, że chyba by mnie nerwica zjadła od środka :-) Opinie są ciekawe, ale to po prostu nie dla mnie: widzę w tym jakieś ograniczenia (np. nie używać wulgaryzmów). Nie jestem osobą, która musi bluźnić, ale uważam, że jedno ograniczenie pociąga za sobą kolejne, a to może spowodować, że wyeliminuje się coś co potencjalnej ofierze mogłoby się przydać przy obronie.
Dobrze jednak, że na rynku sztuk walki (nie bójmy się tego określenia) są różne propozycje dla różnych ludzi i każdy może sobie wybrać według własnych upodobań i predyspozycji, bo w końcu najbardziej nieskuteczne sw, to takie, którego sie nie lubi, a przede wszystkim nie rozumie.

[budo_kriss]

No właśnie z wulgaryzmami, z krzykiem, zaskoczeniem, zmiennymi sytuacjami.

I omówieniem tematu przed i z podsumowaniem el. taktyki na koniec.

Tyle, że dla ludzi którzy technikę juz posiadają a nie jej się uczą i pod właściwym nadzorem (duuuże doświadczenie).

Oczywiście ta formuła nie każdemu musi pasować. Mi pasuje bardzo, aczkolwiek uważam, że nie powinna przysłąniać normalnego treningu z budową motoryki pod technikę i taktyki walki.

[budo_ruido]

Zwrocil tez moja uwage sam temat - treningi w miejscach realnego zagrozenia. Faktycznie oferta czesto tak wlasnie jest formulowana. Kiedy sie przyzwyczaimy do takiego ujecia sprawy, to jakos bezrefleksyjnie zgadzamy sie, ze ulica, tramwaj, klatka schodowa czy basen to sa "miejsca realnego zagrozenia". Tymczasem to jest po prostu nieprawda. Miejscem realnego zagrozenia jest pas ruchu pelen samochodow jak idziemy po nim pieszo, albo pole minowe. Ulice, tramwaje i klatki schodowe to sa miejsca zwykle, w ktorych bywamy codziennie. Patrzenie na nie jak na miejsca zagrozenia moim zdaniem po prostu szkodzi i jesli ktos trenuje po to, zeby poczuc sie bezpieczniej, to patrzac na te miejsca w taki sposob tak naprawde traci to, co mial zyskiwac.

Paweł Droździak
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

to pewnie tez dotyczy stanu swiadomosci jaki masz... w sumie bardzo sie na tym nie znam, ale kiedys uczylem sie o tych STANACH SWIADOMOSCI
jest ich z tego co pamietam 5. no i drugi stan to "uswiadomienie sobie niebezpieczenstwa" ktory polega na lekko podwyzszonej czujnosci.. ale bez jakis poważnych schiz. po prostu zdawanie sobie sprawy. no i niektorzy ludzie zalecaja pozostawanie w tym stanie zawsze. a niektorzy maja to wrodzone. szkodzi? a ile razy pomaga... :roll: