32 odpowiedzi w tym temacie

[budo_embe]

pytanie być może idiotyczne,ale dla laika dość istotne: czy da się trenować muay thai bez obijania gęby, tudzież ciosów w głowę.chodzi mi o jakieś markowanie ciosów, light contact czy cóś podobnego...czy to może już nie jest mt...?pzdr!

[budo_murzyn]

To ja dołączę inne pytanie. Czy można nauczyć się pływać bez wody? :twisted:

Chyba już wszystko jasne...

[budo_jedker]

Na zawody jezdzisz dobrowolnie i sparujesz rowniez dobrowolnie. Musisz jednak wiedziec ,ze bez sparingow niczego sie nie nauczysz, bedzi Ci brakowalo tzw."obicia". Co z tego, ze na worku bedziesz lepiej czwiczyl niz walczono w Ong-baku, jesli nie bedzisz umial zastosowac tego w walce(skrocenie dystansu, uniki, zejscia, itp)?? :roll:

[budo_artur88]

[quote] Musisz jednak wiedziec ,ze bez sparingow niczego sie nie nauczysz[/quote]
Napewno bez sparingów nie nauczysz się tak wiele jak uczysz się gdy je masz!! Dzięki sparingom zaczynasz poznawać swoje ciało, zachowanie podczas walki zaczynasz nabierać pewności siebie, lub korygujesz błędy jakie popełniasz w czasie sparingu...
Lepiej swoje błędy skorygować w sparingu niż puźniej odkryć je w prawdziwej walce o realnym zagrożeniu...[/quote]

[budo_rip]

machac łapkami w powietrze mozna zawsze....

tlyko w zasadzie po co?

[budo_embe]

ok,czaję,ale przecież jest coś takiego jak light contact w innych sportach/sztukach.w takiej formie przecież to wszystko,co napisaliście powyżej,jest ćwiczone (zejścia, uniki, skrócenie dystansu), tylko ciosy na tyle lekkie, że mi gęby nie otłuką.co o tym myślicie?czy to też lipa z takim podejściem i czegoś takiego nie stosuje się w mt?dzięki za wszystkie rady pzdr!

[budo_niedziellux]

w muay thai nie ma takeij formuły jak light kontant ale jak się z kumplem będziesz sparował na lajce to nikt Cie za to do więzienia nie wsadzi :wink:

[budo_dime]

po pierwsze nigdy sparingów nie robi się na maksa. jakby wszystkie były na maksa to by były kontuzje i mordy obite. idź na trening i się przekonaj. zawsze jest jakiś (spory) zapas tej siły z jaką uderzasz.
wiadomo, że zdarza się jednak wyjąć bombe w twarz, ale żeby mieć tak zwaną pizde musi to być naprawde mocne udrzenie. w rękawicach nawet jak mocno trafisz to nie ma papki z gęby, także nie bój się. bez sparingów MT jest bez sensu.

a tak właściwie to dlaczego chcesz trenować bez ciosów na głowę?

[budo_embe]

ok,dzięki za porady,jestem zobowiązany;-]

a tak właściwie to dlaczego chcesz trenować bez ciosów na głowę?

a mam powody,ale nie chcę wszczynać dyskusji;-]ogólnie mówiąc:cenię sobie własną głowę z wielu względów (m.in.problemy z przegrodą).pzdr!

[budo_dime]

polecam w takim razie chwytane

[budo_dime]

polecam w takim razie chwytane

[budo_jet]

Dokładnie. Po co się stresować na uderzanych, jak możesz iść na chwytane.

[budo_czarny_tygrys]

Albo zacznij trenowac coś, gdzie możesz walczyc w light'cie.

[budo_embe]

hehe,chwytane już uprawiam:)

p.s.ale taj to taj, to mi chyba przyznacie co?;-]

[budo_dime]

bez lania w morde ani rusz

[budo_s.o.s.]

a gdzie by tu byla przyjemnosc bez lania w morde??

[budo_embe]

dziękuję więc za szczere,choć smutne dla mnie odpowiedzi :? btw:jakie znacie sztuki walki,które mają formułę light contact na treningach...?

[budo_dime]

kickboxing
kyokushin

[budo_niedziellux]

a ten light to i tak sie od fulla wiele nie różni(zalezy praktycznie od tego na ile sędzia pozwala, a przeważnie pozwala na dużo :wink: )

[budo_trik]

hehe nie zniechęcaj się tak szybko, jestem pewien że przynajmniej kilku wypowiadających się w tym temacie i mówiących o full-contact, tak naprawde nie walczy na tych zasadach. Pójdź na MT, troche poćwicz, a z czasem napewno będzieszmiał inne spojrzenie na to całe lanie po mordzie. Przecież każdy nowy na treningu boi się że to będzie chamskie klepanie, a wcale tak nie jest. Pozdro