52 odpowiedzi w tym temacie

[budo_piotreks]

to jest twoja opinia, ja nie bylem zachwycony skutecznoscia karate tradycyjnego, kiedy Pawel kazal przez pol treningu siedziec w za-zen i wykonywac bloki, to
zrywalem boki na mysl o skutecznosci jego brazowych paskow, ale to jest moja prywatna opinia i moge ja wyglosic poniewaz bylem na treningach u Pawla, moja opinia o KT jest zreszta znana na forum
osu

Już spieszę z wyjaśnieniem. Mówimy tutaj o umiejętności kurczenia i rozciągania mieśni w trakcie techniki. Na poziomie podstawowym treningu nacisk jest kładziony na obszerne ruchy i dynamikę. Kiedy masz miejsce na technikę jest łatwiej o dużą siłę. Na wyższym poziomie zaawansowania, kiedy forma zewnętrzna jest poprawna, dąży sie do uzyskania dużej siły przy jak najmniejszej przestrzeni ruchu. Podstawowym cwiczeniem do nauki pracy mięśni jest wykonywanie technik np w za-zen. Staraj się patrzeć na ćwiczenie przez pryzmat efektu jaki chcesz osiągnąć. Jak możesz oceniac cwiczenie jeśli nie wiesz co ma być jego efektem. Czasami ćwiczenia które z pozoru wyglądają na dziwaczne dają wyobrażenie naszych braków. Co szkodzi spróbować – co nas nie zabije to nas wzmocni.

[budo_lassensei]

OK, odpuszczam, ale ja go polecam bo go znam od zawsze... i on osobiście nie chwali się że trenował KK, ale tak było. Poprostu to wiem. 25 lat temu nie był w Radomiu nic innego jak tylko Kyokushin z sensei Burzyńskim na czele. Do KT trafił jak się przeniósł do Krakowa.

A to moje karate to ani KK ani KT. Zwyczajnie uczestnicze w treningach KK, bo jest fajnie, ale kata "katuję" z KT. Teraz chyba traktuję karate torchę jak yoge w ruchu. Połączenie przyjemnego z pożytecznym, chcę coś robić ze swoim body, żeby sie dobrze w nim czuć, a dla mnie to jest najlepsza metoda...

Burzynski to kontrowersyjna postac, jedno mnie dziwi dlaczego pan Irek po przeniesieniu sie do zrodla KK zaczal tradycyjne karate trenowac, jak sadze u Lalito, ktory mial wowczas 1dana ?
nie rozumiem tego, jakby z Radomia przeniosl sie do Lodzi to bym zrozumial
osu

[budo_lassensei]

A to moje karate to ani KK ani KT. Zwyczajnie uczestnicze w treningach KK, bo jest fajnie, ale kata "katuję" z KT. Teraz chyba traktuję karate torchę jak yoge w ruchu. Połączenie przyjemnego z pożytecznym, chcę coś robić ze swoim body, żeby sie dobrze w nim czuć, a dla mnie to jest najlepsza metoda...[/quote]


okej to rozumiem, traktowac KT jako YOGE, jak najbardziej, mysle ze w tym kierunku podaza

[budo_nightwolf]

A o samym Irku Dworakowskim słyszałem, że niezły jest....Stara, kyokushin'owa szkoła :-) I jeżeli to Irek nauczył Romka tego wszystkiego, to znaczy że KT to bardzo skuteczny styl..

nie rozumiem... pan Irek szkolony w kyokushin naucza wg wpojonych zasad, a Ty piszesz ze to KT to bardzo skuteczny styl???

chyba zle przypisales zaslugi....

[budo_romanowicz]

Burzynski to kontrowersyjna postac, jedno mnie dziwi dlaczego pan Irek po przeniesieniu sie do zrodla KK zaczal tradycyjne karate trenowac, jak sadze u Lalito, ktory mial wowczas 1dana ?
nie rozumiem tego, jakby z Radomia przeniosl sie do Lodzi to bym zrozumial
osu

Tak dość kontrowersyjna. Zreszta przez swoją kontrowersyjność został wykluczony z K-kai. Ale 3 DAN miał i na niejednych zawodach powalczył. Niestety już nie zyje.

Co do Irka, to jego przygoda z karate to historia jego zycia, a forum publiczne to nie miejsce na takie opowieści, szczególnie jesli nie opowiada tego sam zaiteresowany. W każdym razie wszyscy którzy znają go dłużej wiedzą jak to było.

[budo_romanowicz]

A o samym Irku Dworakowskim słyszałem, że niezły jest....Stara, kyokushin'owa szkoła :-) I jeżeli to Irek nauczył Romka tego wszystkiego, to znaczy że KT to bardzo skuteczny styl..

nie rozumiem... pan Irek szkolony w kyokushin naucza wg wpojonych zasad, a Ty piszesz ze to KT to bardzo skuteczny styl???

chyba zle przypisales zaslugi....

Nie szkolony w Kyokushin, tylko zaczynał od Kyokushin, a to duza różnica.

[budo_romanowicz]

Romek nie ćwiczy KK. On uczęszcza na nasze zajęcia, ponieważ nasz sensei prowadzi świetne treningi i nie jest przeciwnikiem innych odmian karate. Pozwala ćwiczyć wszystkim, wymieniamy się doświadczeniami...A o samym Irku Dworakowskim słyszałem, że niezły jest....Stara, kyokushin'owa szkoła :-) I jeżeli to Irek nauczył Romka tego wszystkiego, to znaczy że KT to bardzo skuteczny styl..

Dzięki Piachu, że tak to widzisz, ale wiesz że urodzonym fighterem to ja nie jestem.
Co do naszego karate to jak sam pisałes za wszystkim stoi człowiek.
Mieliśmy szczęście że spotkaliśmy sensei Żłobeckiego, a ja dodatkowo mam szczęście znać sensei Irka Dworakowskiego, chociaż wtedy gdy zarażał mnie karate nie był sensei. Ale siniaków parę na mnie zostawił.

[budo_sandman1976]

A o samym Irku Dworakowskim słyszałem, że niezły jest....Stara, kyokushin'owa szkoła :-) I jeżeli to Irek nauczył Romka tego wszystkiego, to znaczy że KT to bardzo skuteczny styl..

nie rozumiem... pan Irek szkolony w kyokushin naucza wg wpojonych zasad, a Ty piszesz ze to KT to bardzo skuteczny styl???

chyba zle przypisales zaslugi....

Może źle się wyraziłem. Chodziło mi o wychowanie się na "reżimie" treningowym starej szkoły kyokushin. Myslę, że coś jednak później w człowieku zostaje nawet po zmianie stylu.
Np. tameshiwari błędnie kojarzy się tylko z kyokushin. Irek ćwicząc kiedyś KK rozwala nieprzełożone cegły ćwicząc teraz KT. Jego twardy sposób nauczania może się właśnie wywodzić z zasad wpajanych kiedyś przez Burzyńskiego ( ćwiczyłem u "Burzy" przez kilka lat, zanim......), ale o Irku najlepiej niech się wypowie Romanowicz - oni znają się bardzo dobrze.

[budo_lassensei]

A o samym Irku Dworakowskim słyszałem, że niezły jest....Stara, kyokushin'owa szkoła :-) I jeżeli to Irek nauczył Romka tego wszystkiego, to znaczy że KT to bardzo skuteczny styl..

nie rozumiem... pan Irek szkolony w kyokushin naucza wg wpojonych zasad, a Ty piszesz ze to KT to bardzo skuteczny styl???

chyba zle przypisales zaslugi....

Może źle się wyraziłem. Chodziło mi o wychowanie się na "reżimie" treningowym starej szkoły kyokushin. Myslę, że coś jednak później w człowieku zostaje nawet po zmianie stylu.
Np. tameshiwari błędnie kojarzy się tylko z kyokushin. Irek ćwicząc kiedyś KK rozwala nieprzełożone cegły ćwicząc teraz KT. Jego twardy sposób nauczania może się właśnie wywodzić z zasad wpajanych kiedyś przez Burzyńskiego ( ćwiczyłem u "Burzy" przez kilka lat, zanim......), ale o Irku najlepiej niech się wypowie Romanowicz - oni znają się bardzo dobrze.

mysle ze po tych wszystkich wypowiedziach o Irku, urosl on do rangi mitycznego przywodcy KK i KT, no coz sadze ze tylko Waldemar Nogalski jest bardziej tajemnicza osobowoscia
osu

[budo_lassensei]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


jezeli tak sie cwiczy u Irka, to wale jutro do niego na trening

[budo_romanowicz]

mysle ze po tych wszystkich wypowiedziach o Irku, urosl on do rangi mitycznego przywodcy KK i KT,

To zupełnie nie jest tak. On nie ma aspirancji przywódczych, jest zwykłym skromnym człowiekiem, który jak go znam nie będzie szalał w zakładanie właśniej organizacji. Nie będzie na siłę zmienał technik nazwijmy to Kyokushinopodobnych na Shotokanaopodobne, to nie tego typu człowiek. Nie powie Ci "Robisz to źle bo po Kyokushinowemu".
U niego jest nastwienie na skuteczność przez technikę.
Lassensei mam tylko jedną prośbę do Ciebie, jak już u niego będziesz to nie oceniaj po pierwszym treningu. Poświęć mu kilka tygodni i wtedy powiedz jak to oceniasz. I napisz co naprawdę myslisz.

[budo_lassensei]

Okej Żeby było jasne nie mam zamiaru do niego isc i ćwiczyć, ćwiczyłem Kung-fu bo chciałem zobaczyc jak u nich się na nogach pracuje, ćwiczyłem u Janusza, bo tez byłem ciekaw co z tym KT przez laty się stalo,
Ale trudno abym co chwile chodzil gdzies indziej i trenowal to tu to tam. Zostawmy Irka w spokoju, nie wiem kto mu nadal te 2dany, ale nie interesuje mnie to i zamknijmy ten temat. Uznaje ze Irek, jaki jest to jest, ale robi swoje i zapewnie ma charyzme, skoro go tak wychwalasz, wiec musi być człowiek OKEJ.
osu

[budo_romanowicz]

Okej Żeby było jasne nie mam zamiaru do niego isc i ćwiczyć, ćwiczyłem Kung-fu bo chciałem zobaczyc jak u nich się na nogach pracuje, ćwiczyłem u Janusza, bo tez byłem ciekaw co z tym KT przez laty się stalo,
Ale trudno abym co chwile chodzil gdzies indziej i trenowal to tu to tam. Zostawmy Irka w spokoju, nie wiem kto mu nadal te 2dany, ale nie interesuje mnie to i zamknijmy ten temat. Uznaje ze Irek, jaki jest to jest, ale robi swoje i zapewnie ma charyzme, skoro go tak wychwalasz, wiec musi być człowiek OKEJ.
osu

... i wszystko jasne...