Capoeira Angola - improwizacja w Capoeira
Napisano Ponad rok temu
Chciałem zapytać ludzi z innych grup jak u was wygląda trening Capoeira Angola i na ile improwizacji i kreatywności sobie pozwalacie grając ten styl? Na wielu nagraniach z Brazylii widać że grający Angolę improwizują niemal na każdym kroku, co sprawia że jest ona zupełnie nieprzewidywalna, pełna malicia. Ta improwizacja, brak utartych schematów (no może nie do końca) sprawia że każda gra jest zupełnie inna i niepowtarzalna. Jako że w mojej grupie improwizacja jest raczej okrojona, a Angolę gramy rzadko i raczej nie jestem doświadczony w tym temacie, chciałem się dowiedzieć jak wygląda ta Wasza improwizacja, czy tylko modyfikujecie podstawowe techniki w celu zaskoczeniu przeciwnika, czy też zupełnie wyłamujecie się schematom? Czy też może traktujecie Angolę bardziej jako rytuał i wagę przykładacie do aspektów takich jak passo a dois, chamada de cocorinha lub passagem de tesouras? Wogóle chciałbym zachęcić do jakieś konstruktywnej dyskusji czym dla Was i Waszych grup jest Capoeira Angola.
Napisano Ponad rok temu
Niewiem Cabelo ile cwiczysz ale po jakims czasie improwizacja w rodzie staje sie czyms naturalnym. Moze nasza grupa ma latwiej bo zawsze zaczynamy rode od angoli, ktora pozniej przechodzi w szybsza gre ale kombinowanie z wykorzystywaniem czesci jednej techniki, ktora przechodzi w inna sprawia duza frajde i uwielbiam sie bawic w ten sposob. W rodach grup angoli tez wiele z tych "improwizacji" jest wyuczonych, a zaawansowani gracze czasami specjalnie popelniaja blad i sie wystawiaja. Oczywiscie angola jest rytualem ale wymiana tesoury nie jest jej istota, bo skoro najwazniejsza jest malicia i zaskoczenie, to cos tu sie nie zgadza.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
czyli nie o ruchy tu chodzi wg mestre marrom, a o rozumienie capoeira....
Napisano Ponad rok temu
na jednym z treningow mestre marrom powiedzial (mniej wiecej) cos takiego: capoeira angola to nie inaczej wykonywane ruchy, tylko wiedza... zrozumienie...wyczucie...znajomosc tradycji...
czyli nie o ruchy tu chodzi wg mestre marrom, a o rozumienie capoeira....
Popraw mnie jeśli się mylę, ale zrozumienie Capoeira moża wyrazić tylko grając (czyli właśnie wykonywaniem ruchów) i wydaje mi się że Mestre miał na myśli to, że ruchy Angoli muszą płynąć prost z serca, a nie z wyuczonych schematów (jak to często zdarza się w regionalu), że to nie sama zmiana stylu gry jest najważniejsza, ale to aby grający w roda wiedzieli co robią i w jakim celu, co z kolei ma doprowadzić do zaskoczenia przeciwnika.
Mam nadzieję że nie zamotałem zbytnio pozdr.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Efekty ćwiczeń po roku nauki...
- Ponad rok temu
-
W jakiej grupie trenujesz?
- Ponad rok temu
-
wejscie w nogi
- Ponad rok temu
-
Makak
- Ponad rok temu
-
roznice technik w grupach
- Ponad rok temu
-
ufff, jak gorąco - czyli jak się chronić przed odwodnieniem
- Ponad rok temu
-
FESTIWAL BĘBNÓW W W-wie 1-6 SIERPNIA AFRYKA-BRAZYLIA-KUBA
- Ponad rok temu
-
moze ja cos zle zrozumialem?
- Ponad rok temu
-
II Międzynarodowy Festiwal Capoeira
- Ponad rok temu
-
Cena treningów
- Ponad rok temu