Archiwalne zdjęcia Mas Oyamy
Napisano Ponad rok temu
Mas Oyama i jego trofea z zawodów, lata 50 ubiegłego wieku.
Oyama i jego przyjaciel z USA, rok 1955
Rok 1955 Mas Oyama
Mas Oyama i TKD ITF
Oyama uczy adeptów TKD ITF kata
Rok 1960, Mas Oyama w dojo Donalda Bucka - pierwszego BC w USA
Mas Oyama w Dojo Goju Ryu razem z Gogenem Yamaguchi.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Honbu Dojo, Oyama z uczniami, 1973 r.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Oyama i Sandulescu, USA
Być moze cześć osob widziała juz te zdjęcia, pochodzą z superkarate.ru
Napisano Ponad rok temu
ale ja i tak swoje zdanie na temat Oyamy mam
byki rozwalał gołymi łapami tak???
jasne?
ciągnąc za kółko w nosie
dla byka to taki ból jak dla faceta ciągnięcie za ja... jądra
prawdziwy karateka szanuje każde życie
wstydź się Mass
zresztą dostałeś baty zarówno z Kase (shotokan) jak i z Kubota (najpierw shotokan póżniej gosoku ryu)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
kazdy mogl przegrac
ale walki z bykami to byla rzeznia a nie pojedynki na rownych zasadach jak przechwalal mass
tak nie postepuje karateka
a Oyama w pewnym momencie zgubil granice pomiedzy karate a cyrkiem
chcielbym go widziec w walce z 800 kg bykiem bez zadnych gadzetow
poza tym panowie nikt nie twierdzi ze shotokan jest najlepszy
nie wszyscy shotokanowcy chca dzielic w polskim (i nie tylko) srodowisku karate
ale swoje zdanie na temat pewnych pseudowojownikow moge wyrazic
po to jest forum
Oyama walczyl z bykami majac handikap nie do przezwyciezenia
dlatego nie mozna tego nazwac rowna walka
pozdrawiam 8)
PS. nie wspominam o morderstwie amerykanskiego zolnierza
bo byc moze mass pozniej sam zalowal swojego postepku
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
przyznaje
zgadzam sie z wiekszoscia ale...
walka z bykami nie byla humanitarna chociazby ze wzgledu na fakt ze Oyama ciagnal za kolko od nosa
dla byka to bol nie do wytrzymania
wniosek: walke musial wygrac czlowiek
co do bojek z amerykanskimi zolniezami to przypadek o ktorym pisze byl zrealizowany w ramach zemsty (tak slyszalem jezeli to nieprawda przepraszam) i Oyama pierwszy zaatakowal
po drugie pewne jest ze byl on japonskim nacjonalista
wiem ze wojna to realia nie do wyobrazenia dla kogos kto tego nie przezyl
chcialem tylko zwrocic uwage na fakt ze przy calych olbrzymich umiejetnosciach walki Oyamy nie zawsze (moim skromnym zdaniem) postepowal on zgodnie z kodeksem dojo
(mam na mysli chociazby walki z bykami czy zarabianie na ringu bez zasad)
wiem ze robil to zeby sie sprawdzic ale w poszukiwaniu granic swoich mozliwosci nie mozna robic z karate cyrku
popeye:
chcialem tylko wyjasnic ze tak naprawde nic nie mam do KK
troche zle mnie zrozumiales
w wiekszosci spoko z was kolesie (kilku znam )
no moze z wyjatkiem jednego shihana z Polski (ale to nie tylko moja opinia)
pozdro 8)
Napisano Ponad rok temu
[quote name="budo_itosurulez"]
ale ja i tak swoje zdanie na temat Oyamy mam[/quote]
Zakładam, ze wyrobiłes sobie zdanie na bazie historyjek sieciowych czy opowiadanych " z pokolenia na pokolenie"...
[quote]byki rozwalał gołymi łapami tak???
jasne?[/quote]
A czym miał walczyć jak nie rękoma? Koryztsał ze swoich umiejętności, których nauczył sie u swoich sensei a pozniej sam udoskonalił.
[quote]ciągnąc za kółko w nosie
dla byka to taki ból jak dla faceta ciągnięcie za ja... jądra [/quote]
Mowisz o tym z taka pewnościa, jakbyś wiedział z autopsji jakie to uczucie/ból jak byk jest ciągnięty za kolko i jak to jest jak faceta ciągnie sie za klejnoty...
Jaki jest problem w tym ,ze byk miał kołko w nosie? obejrzyj film z walki Oyamy z bykiem i zwróc uwage jak byk, bedący na uwięzi, zachowuje sie podczas walki. Oyama nie panował na bykiem, dopiero jak zwierze sie zmęczyło mogł go powalić. Zreszta te walki nie trwały po 5 czy 10 minut, ale po blisko godzinie. Poza tym warto zaznaczyc, ze jest około 10 zdjęć z walk z bykami i nie na każdym zwierze ma kółko w nosie, a przypomne ,ze walk było około 50 i tylko 3 byki straciły zycie w wyniku walki z Oyamą.
[quote]prawdziwy karateka szanuje każde życie[/quote]
To Oyama nie był prawdziwym karateka? A Ty nim jestes? Nie zabijasz stworzeń?
[quote]wstydź się Mass [/quote]
To jest chyba nie na miejscu z Twojej strony. Nie masz prawa i nie Ty jestes od tego zeby mowic czy Oyama ma sie czegos wstydzic czy nie. Jak narazie to Ty powinienneś sie za ta wypowiedz wstydzic.
[quote]zresztą dostałeś baty zarówno z Kase (shotokan) jak i z Kubota (najpierw shotokan póżniej gosoku ryu) [/quote]
A jakis konkretne dowódy na to ze Oyama dostał te sławne baty od Kase i Kuboty istnieja?Jakieś relacje? informacje w biografiach tych ludzi? zdjęcia?data, miejsce? linki? Powinny byc przeciez wzmianki w biografiach tych mistrzów o pokonaniu Oyamy, a tym czasem nic takiego nie ma i traktuje to tylko i wyłącznie jako bzdet wyssany z palca... za rok czy dwa kazdy bedzie pisał o tym, ze pokonał Oyame, tylko gorzej z uwiarygodnieniem tych "rewelacji".
[quote]ale walki z bykami to byla rzeznia a nie pojedynki na rownych zasadach jak przechwalal mass
[/quote]
Masz bardzo złe wyobrazenie o walce. Walka , jakakolwiek, z definicji jest nierówna. Jaka rzeźnia? Widziałeś w ogole te walki czy chociazby zdjęcia? Oyama odrąbywał tylko rogi ( 3 zwierzeta straciły zycie a nie 50).
[quote]tak nie postepuje karateka[/quote]
A jak postepuje karateka? Mam czasami wrazenie, ze tradycyjni chcą miec monopol na to jak karate ma wyglądać...tylko skoro juz sa tacy waleczni, ostepuja honorowo ect to dlaczego nie przyjeli wyzwania od Tajów?tchorzami chyba nie są, czy są?Gdzie był wtedy Kubota? Kaise i inni mistrzowie tradycyjni? czy oni w ogole walczyli z innymi przeciwnikami niz swoi uczniowie?
[quote]a Oyama w pewnym momencie zgubil granice pomiedzy karate a cyrkiem [/quote]
Masz rację zatracił tą granice, i dlatego odszedł z cyrku jakim było wtedy karate, którego sie uczył i bzdury, ktorymi karmili swoich uczniów tamtejsi mistrzowie. Dlatego zdecydował się isc własna drogą.
[quote]Oyama walczyl z bykami majac handikap nie do przezwyciezenia
dlatego nie mozna tego nazwac rowna walka [/quote]
Widziałeś kiedyś rowna walkę? Willy Williams walczył z niedzwiedziem w latach 70 ubiegłego wieku , który nie miał zadnych kołek w nosie, zadnej obrozy ect i co? To była wg Ciebie równa walka?
[quote]PS. nie wspominam o morderstwie amerykanskiego zolnierza
bo byc moze mass pozniej sam zalowal swojego postepku[/quote]
Proponuje sięgnac najpierw do wiarygodnych zródeł , a pozniej zabieraj głos w sprawie.
[quote]walka z bykami nie byla humanitarna chociazby ze wzgledu na fakt ze Oyama ciagnal za kolko od nosa
dla byka to bol nie do wytrzymania
wniosek: walke musial wygrac czlowiek [/quote]
Jestes tego pewien? Wniosek jest fałszywy.
A czy w ogole walka jest humanitarna? Przeciez celem walki samej w sobie jest pokonanie przeciwnika, wyrządzenie mu krzywdy - gdzie tu jest humanitaryzm? tylko nie mow mi tu o tym, ze Karate to samoobrona bo w samoobronie tez sie walczy, tez jesteś takim samym uczestnikiem walki jak napastnik i w samoobronie tez mozna zabić.
[quote]co do bojek z amerykanskimi zolniezami to przypadek o ktorym pisze byl zrealizowany w ramach zemsty (tak slyszalem jezeli to nieprawda przepraszam) i Oyama pierwszy zaatakowal
[/quote]
Zle słyszałeś. Stanął w obronie kobiety napastowanej przez amerykańskich zołnierzy.
[quote]po drugie pewne jest ze byl on japonskim nacjonalista [/quote]
O a to ciekawe. A mozesz to rozwinąć? Na jakiejpodstawie tak sądzisz? Co takiego Oyama mowił czy zrobił ze jest on nacjonalistą?
[quote]chcialem tylko zwrocic uwage na fakt ze przy calych olbrzymich umiejetnosciach walki Oyamy nie zawsze (moim skromnym zdaniem) postepowal on zgodnie z kodeksem dojo
(mam na mysli chociazby walki z bykami czy zarabianie na ringu bez zasad)[/quote]
A co ma piernik to wiatraka? A to, ze mistrzowie ju jitsu czy innych sztuk walki walczyli z bykami to juz nie jest zle? a to,ze Oyama to zrobił to juz fatalnie o nim swiadczy i dyskredytuje go jako mistrza, karateka tak?
Jeszcze raz proponuje dokładniej zapoznać się ze sprawą, w której zabiera sie głos. Poczytaj inne fora zagraniczne bo na polskich powiela sie bajki o Kyokushin i z nich niewiele sie dowiesz . Na tym forum juz wielokrotnie było o tych kwestiach pisane, zajrzyj do archiwum i poczytaj posty, kilka razy wyjasnieałem wiele rzeczy związnaych z Oyama, Kyokushin, bykami, czym jest Kyokushin, jego filozofia ect...po raz setny nie chce mi sie dokładnie tego opisywać.
Napisano Ponad rok temu
jest bardzo dobrze unerwiony
kiedys organizowano walki psow z bykami (stad nazwa bulldog)
20 kg pies wygrywal z 500 kg bykiem bo wgryzal sie w nos
walki widzialem
Oyama w hawajskich spodenkach walczy ze sporej wielkosci bykiem i...
przez caly czas ciagnie za sznurek przywiazany do kolka w nosie byka
to po pierwsze
po drugie
nie ma walki na rownych zasadach to prawda
nie ma walki humanitarnej
ale te pojedynki nie byly koniecznoscia
mnie uczono unikac walki za wszelka cene
po trzecie
ja szanuje zycie... kazde...
i uwazam ze nie masz prawa pisac ze nie szanuje
nie zabijam ani nie okaleczam stworzen
nie dla uciechy widowni lub sprawdzenia wlasnych umiejetnosci
po czwarte
proponuje siegnac do podrecznikow historii
japonczycy wyprawiali w azji takie rzeczy jak hitlerowcy w Polsce
Oyama byl nacjonalista
ta informacja jest pewna
kiedy Funakoshi potepial wszelkie konflikty Oyama az palil sie do wytepienia nie japonczykow
ale o realiach wojny nie dyskutujmy bo zaden z nas jej nie doswiadczyl
po piate
tu chcialem przeprosic
za slowa 'wstydz sie mass'
masz racje osiagnal wyzszy poziom w sztuce walki niz ja i nie powinienem tak pisac chociazby przez
wzglad na fakt ze nie znalem go osobiscie
ale mimo to nie pochwalam wielu jego postepkow
Napisano Ponad rok temu
Dla mnie to była jakaś żenada. Jeżeli mówimy o tym samym filmiku, na którym jakiś czarnoskóry karateka okłada misia, który nie robi nic poza staniem na dwóch łapach to ja podziękuje. Nie wiem czego miało to dowieść ale uśmiałem się po pachy.Widziałeś kiedyś rowna walkę? Willy Williams walczył z niedzwiedziem w latach 70 ubiegłego wieku , który nie miał zadnych kołek w nosie, zadnej obrozy ect i co? To była wg Ciebie równa walka?
Napisano Ponad rok temu
ale dla mnie wszystkie pokazowe walki ze zwierzetami to zenada
no ale coz 'CHLEBA I IGRZYSK!!!!!!!!!'
tak jest od zawsze
Napisano Ponad rok temu
widzialem ten filmik z walka niedzwiedzia z willym williamsem
spadlem z krzesla ze smiechu
ten niedzwiedz na moje oko wazyl ze 200 pare kg
nie wiem jak to zrobili ze mis nie atakowal
moge jednak zapewnic ze w rzeczywistosci tej wielkosci niedzwiedz zrobilby z willy'ego schabowe w czasie przy ktorym 30 sekund to wiecznosc
z tej wielkosci niedzwiedziem nie wygralby nikt
ten na filmie to niedzwiedz czarny tzw. baribal
ten gatunek jest duzo slabszy od np. grizzly
Ci ktorzy wypisuja glupoty na temat mozliwosci wygrania pojedynku z dzikim niedzwiedziem nie maja pojecia o sile jaka dysponuje to stworzenie
nikt powtarzam nikt nie wygra pojedynku z 200 kg niedzwiedziem majac do dyspozycji tylko wlasne cialo i umiejetnosci
nikt
nawet Mass Oyama!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
panowie pewnych rzeczy nie da sie przeskoczyc
wiec nie wypisujcie bajek (uwaga do MANIAKA) ze np. Willy Williams walczyl z niedzwiedziem
zakladajac ze ten film to nie jakis trik to i tak golym okiem widac kto zaczyna walke (w koncu karate ni sente nashi) i ze niedzwiedz wcale nie chce nikogo skrzywdzic
gdyby to byla prawdziwa walka mielibysmy trupa po kilkunastu sekundach
pozdro 8)
Napisano Ponad rok temu
Ps. Itosu, mysle ze warto poczytac troche źródeł "z innej ręki" tak jak pisze MANIAK. Pozdro dla KK i shotokan!
Napisano Ponad rok temu
ja czytam z innych zrodel
szanuje karate
wszystkie szkoly
kyokushin takze
zgodze sie rowniez z tym ze danie z siebie 100% jest wazniejsze niz zwyciestwo
pozdrawiam 8)
PS. tylko nie wierzcie ze golymi rekami da sie rozwalic niedzwiedzia
Napisano Ponad rok temu
Walki ludzi z misiami owszem, były organizowane, ale miskom wyrywa sie wczesniej zeby i pazury.... Podobnie zreszta jak na walki niedzwiedzi z psami.
Podobno juz w sredniowieczu rycerze-siłacze popisywali sie takimi zmaganiami z miskami, ale powtarzam jeszcze raz, zwierze pozbawie się wczesniej "broni" tak aby została mu tylko siła której i tak nie bardzo umie uzyc:( smutne....
Napisano Ponad rok temu
jezeli masz gdzies link bardzo prosze o podanie
wydaje mi sie ze zoologia to moja mocna strona
zwlaszcza jesli chodzi o drapiezniki
ja bym nie dawal pewnego zwycieztwa misiowi
ale ze specami sie nie kloce
dobry wojownik potrafi uderzyc reka max. 700 kG (ok 7000 N)
to tak jak gdyby przylozyc 700 kg przez bardzo krotki (mniej niz 1/50 sekundy) okres czasu
taka sila na glowe to smierc w wiekszosci przypadkow
niedzwiedz i tygrys syberyjski uderzaja kilka razy mocniej
przy czym duzy niedzwiedz moze przyjac uderzenie ciezarowki i przezyc
a jesli chodzi o szeroko rozumiana szybkosc to zarowno tygrys jak i niedzwiedz zostawiaja w tyle nawet bardzo dobrze wytrenowanego czloweka (i nie chodzi tylko o szybkosc biegu)
teraz wiecie dlaczego czlowiek jest bez szans
sorki za offtopa
pozdro 8)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
to jest mozliwe
ale to juz granica ludzkich mozliwosci
mocniej sie chyba nie da
ja slyszalem ze Polak Marek Tyczynski (taekwondo) uderza 1500 kG noga
ale to dane niepotwierdzone
wiem tylko ze on slynie z niesomowitej sily kopniec
PS. 1500 kG w korpus to dla niedzwiedzia grizzly i tak pestka
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
sklepy internetowe
- Ponad rok temu
-
Napięstniki Adidas
- Ponad rok temu
-
Iri Kumi Ju - Goju-Ryu
- Ponad rok temu
-
Powód treningów karate.
- Ponad rok temu
-
>>>>>> K Y O K U S H I N <<<
- Ponad rok temu
-
Giro pracuje!
- Ponad rok temu
-
Wiek a zawody?
- Ponad rok temu
-
treningi karate w krak. wakacje
- Ponad rok temu
-
Kekomi a keage roznice w wykonaniu ?
- Ponad rok temu
-
Karate (w trojmiescie) cwiczenia, pomoc!
- Ponad rok temu