15 odpowiedzi w tym temacie

[budo_stern]

Nasunęlo mi się pytanie, po przeczytaniu wiadomości o trenerze z Finlandii co nieładnie traktował podopiecznych.

Czy nasze organizacje powinny odbierać stopnie (chociażby symbolicznie) w sytuacji, gdy adept pokazuje, że jest "be"?

Albo innymi słowy, czy szefostwo powinno czuwać nad szeroko rozumianą moralnością czy też uznajemy, że umiejętności w TKD to jedno a moralność to zupełnie co innego.

Pytanie o tyle aktualne, że Prezydent (ITF) zapowiedział położenie większego nacisku na "Do".

Ciekaw jestem Waszego zdania.
W mojej skromnej opinii, piętnowanie najgorszych zachowań byłoby niezłym działaniem pod publiczkę. Z drugiej strony zawsze istnieje niebezpieczeństwo nadużycia tego (nie żebym coś sugerował naszym władzom, ale nie wszystkie są takie fajne )

[budo_coss]

w ewidentnych i niedwuznacznych moralnie (jak ta w Finalndii) sytuacjach, jestem jak najbardziej za odbieraniem stopnia. sądy mogą orzekać o odebraniu odznaczeń państwowych i stopni oficerskich. w drodze analogii federacje mogłyby odbierać stopnie mistrzowskie w tak drastycznych przypadkach, jak opisany. czy to by było zagranie pod publiczkę? nie sądzę - to byłoby zagranie dla samych członków rzeczonych federacji - trenować nikogo taki człowiek już i tak nie będzie, ale nie chciałbyś chyba, żeby np. oceniał twoje układy na zawodach, co?
ja kiedy czytam inforamcję o tym, że ktoś zwiazany z tkd (wcale niekoniecznie itf) jest zamieszany w jakąś nielegalną aktywność, zawsze czuję sie nieprzyjemnie. odebranie stopnia jest sygnałem dla ludzi z zewnątrz, że tego typu zachownia nie są i nie bedą tolerowane w naszym taekwon- światku.
"Do" nie ma w tkd roli pierwszoplanowej, co nie znaczy, że nie jest ważne.
jestesmy organizacja sportowa, a nie klasztorem, kazdy ma jakies ułomności charakteru, ale sa jednak granice.
a za takie zwyrodnienie, możnaby nawet ze związku filatelistów wydalić.

[budo_nechrist]

artyste ocenia sie ze wzgledu na jego artystyczny kunszt, a nie ze wzgledu na jego moralnosc i zachowanie poza pracownia. bylbym zdecydowanie przeciwny odbieraniu stopni przez wladze federacji.

[budo_of10]

tylko gosciu trenujacy MA to nei artysta ma kontakt z ludzmi a nie siedzi sam w pracowni i maluje obrazy wiec jego syf w glowie ma bezposredni kontakt z ludzmi... dlatego jestem za odbieraniem w koncu MA wiaza sie z jakas moralnoscia normalnoscia itd itp ...

[budo_izabella]

Odbierac jak najbardziej.Taekwondo jak i zapewne inne sztuki walki jest
nie tylko o tym jak wycwiczyc swoje miesnie i jak walczyc.
Jest to nauka jak doskonalic swoj charakter,pewnosc
siebie i szacunek dla innych.Jest to dlugi trening i jezeli ktos zostaje trenerem powinien
dawac przyklad uczniom.

[budo_deejay]

Wystarczyłoby wykluczyć delikwenta z życia danej federacji, imho skuteczniejsze niż odebranie stopnia który znowu można zdobyć. Jeżeliby to nie poskutkowało i gość by zmienił/założył nową federację to znaczy że odebranie mu stopnia byłoby równie nieskuteczne. Ale mniejsze są szanse że zniesławiony wyrzutek będzie przygarnięty albo założy z powodzeniem nową organizację. Oczywiście nie jest to wykluczone, ale przynajmniej na dobre się takiego pozbędzie z własnego podwórka.

[budo_raju]

Wszystko zalezy od tego co oznacza stwierdzenie, ze ktos jest "be", kto to bedzie kontrolowal i kto zostanie sedzia w takich sporach. Jak dla mnie pomysl troche dziwny bo jesli ktos naprawde ostro zejdzie z drogi "dobra" to raczej takiemu delikwentowi bedzie wsio jedno czy mu odbiora pasek. Poza tym raczej nie wydaje mi sie, zeby w wielu klubach trenerzy przekazywali jakies zlote madrosci typu nie kradnij, nie zabijaj, nie cudzoloz zawsze pomagaj innym to jest raczej sport gdzie liczy sie rywalizacja, tymbardziej jesli grupa jest nastawiona stricte na rywalizacje sportowa. Zreszta kogo interesuje co sie dzieje z zawodnikiem poza dojang to jest wg mnie jego indywidualna sprawa.
Pozdr.

[budo_coss]

Wystarczyłoby wykluczyć delikwenta z życia danej federacji, imho skuteczniejsze niż odebranie stopnia który znowu można zdobyć.

No cóż, z może nie wynika to wprost z moje wcześniejszej wypowiedzi, ale oczywiście chodzi mi o wykluczenie z federacji I odebranie stopnia. Wykluczenie jest tu ważniejsze.

Wszystko zalezy od tego co oznacza stwierdzenie, ze ktos jest "be", kto to bedzie kontrolowal i kto zostanie sedzia w takich sporach. Jak dla mnie pomysl troche dziwny bo jesli ktos naprawde ostro zejdzie z drogi "dobra" to raczej takiemu delikwentowi bedzie wsio jedno czy mu odbiora pasek.

Dyskutujemy od samego początku o przypadkach ewidentnych, ajk w przykładzie podanym przez Sterna. Kto miałby o tym decydować? Myślę, że władze związku, albo komisja dyscyplinarna. Co do tego, że komus takiemu będzie wisieć - chyba jednak nie zawsze, poza tym ideą takiego posunięcia nie jest karanie delikwenta, tylko odcięcie sie od niego. Zaakcentowanie, że ze sztuką walki nie można go juz kojarzyć.

[budo_nechrist]

(...) w koncu MA wiaza sie z jakas moralnoscia normalnoscia itd itp ...

:dupa:


jak system nie wyrobil charakteru, to moze to wina systemu? ;>

czy uczelnia moze kogos pozbawic dyplomu magistra za to ze sie brzydko zachowuje? albo stopnia doktora? moze conajwyzej wywalic z uczelni, ale nie ma zadnego prawa odebrac czlowiekowi stopnia, ktory zdobyl on swoja wieloletnia ciezka praca.
analogia oczywista.

[budo_of10]

wina trenera i podajesz caly czas przyklady nei zwiazane z MA a ja mowie o MA

[budo_nechrist]

analogia oczywista

[budo_deejay]

Zreszta kogo interesuje co sie dzieje z zawodnikiem poza dojang to jest wg mnie jego indywidualna sprawa.
Pozdr.

no nie, jeśli ktoś na ten przykład trenuje bandytę świadomie to zwyczajnie jest współwinien tego co on dzięki nabytym umiejętnościom wyprawia

ja wiele razy spotkałem się z deklaracją trenerów, że jak dojdą słuchy o szemranym wykorzystaniu umiejętności to koniec z treningami dla danej osoby - tylko że chyba nie o tym topic

Co do tematu - jak już ktoś napisał po wykluczeniu z federacji które jest ważniejsze i skuteczniejsze delikwentowi raczej będzie zwisać czy mu do tego odbiorą pasek, dadzą złotą malinę czy co tam jeszcze można wymyśleć. Wykluczenie i koniec, po co coś więcej? Wykluczyć i zabrać pasek to coś jak zastrzelić a potem jeszcze udusić....

[budo_silent]

imho nie powinno sie zabierac stopni. jak potraktowac koreanskich zolnierzy, ktorzy ucza sie tkd rowniez po to zeby zabijac ? dac im wszystki 10 kup ?

[budo_silent]

imho nie powinno sie zabierac stopni. jak potraktowac koreanskich zolnierzy, ktorzy ucza sie tkd rowniez po to zeby zabijac ? dac im wszystkim 10 kup ?

[budo_stern]

imho nie powinno sie zabierac stopni. jak potraktowac koreanskich zolnierzy, ktorzy ucza sie tkd rowniez po to zeby zabijac ? dac im wszystkim 10 kup ?

ale żołnierzy uczy się po to żeby zabijali, a o ile pamiętam gdzieś czytałem, że tkd jest morderczą sztuką walki i to dosłownie.

Oczywiście nie nauczaną jako rywalizacja sportowa.

[budo_coss]

imho nie powinno sie zabierac stopni. jak potraktowac koreanskich zolnierzy, ktorzy ucza sie tkd rowniez po to zeby zabijac ? dac im wszystkim 10 kup ?

Art. 200 Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 (...), podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

Art. 318 Nie popełnia przestępstwa żołnierz, który dopuszcza się czynu zabronionego będącego wykonaniem rozkazu, chyba że wykonując rozkaz umyślnie popełnia przestępstwo.

Jak widzisz regulacje prawne w przypadku kategorii spraw o których dyskutujemy i nauki zabijania w wojsku, nawet jesli uznamy ją za niemoralną (co jest dyskusyjne) są krańcowo różne. w związku z tym nie trzeba żołnierzom koreańskim stopni odbierać. a tak poza tym, to chyba zgodziliśmy się, że własciwszą reakcja jest wykluczenie z federacji.