Każdy nóż może być nożem survivalowym, zależy to od jego użytkownika, w jaki sposób będzie go wykorzystywał :-) dla mnie juz victorinox z blokowanym ostrzem jest nożem survivalowym i nigdy nie przepadałem za nożami typu WZ firmy Gerlach ponieważ są dla mnie zbyt toporne i zbyt ciężkie, to w jaki sposób wykorzystasz swój nóż zależy wyłącznie od ciebie a nie od instrukcji i "gadżetów" ukrytych w rękojeści, więc sam musisz się określić, czego tak naprawdę chcesz od swojego nowego nabytku :-) pamiętaj, że wielkość kosy wcale nie wpływa na jej użyteczność, czasem może ci to wręcz zaszkodzić, niektórzy potrafią nawet z opinela czerpać korzyść i nadać mu miano "noża survivalowego", ja też bym się do niego przekonał, albo wenger ranger - nożyk klasa :-) wybór należy do ciebie, jednak odradzam kosy w stylu "rambo" - większość jest fajna tylko z wyglądu, ale w praktyce będziesz się na nie tylko wkurzał 8) jeżeli jednak twój nóż ma być "sztywny" to zastanów się nad takim, który nie ma zbyt grubego ostrza, jest lekki, średniej długości, ze stali podatnej na osełkę a nie podatnej na stępienia, powodzenia w szukaniu

pozdr.