Hę? przestraszonyA z polskiego podwórka, to cechy idealnego instruktora wykazuje Andrzej Lepper.
Idealny instruktor
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Sensei Nishio nie znałem, więc sie nie wypowiem.Nishio Sensei był idealny.
A z polskiego podwórka, to cechy idealnego instruktora wykazuje Andrzej Lepper.
Ale co do pana Andrzeja L. to się nie zgodzę.
Na instruktora idealnego polskiej młodzieży bardziej nada się Roman G. Koń jaki jest każdy widzi...
Napisano Ponad rok temu
Ale co do pana Andrzeja L. to się nie zgodzę.
Na instruktora idealnego polskiej młodzieży bardziej nada się Roman G. Koń jaki jest każdy widzi...
No fakt, racja. Roman też jest niezły.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
nie zadawaj tyle pytań, tylko ćwicz, ćwicz i ćwicz :wink:
Napisano Ponad rok temu
Aluzji nie zrozumialaś. To bylo stwierdzenie ze nie sprawdziłaś hasełka demarkacji w goglach. Więc żadne wice wersa.Co do uporu i pewności siebie - i wice wersa.
Nie przesadzaj, da się. Tylko to musi być bardzo solidny dowód.Jestem za to przekonany, ze Tobie nikt by nic nie udowodnil.
Napisano Ponad rok temu
No to jest pytanie dosc drazliwe, szczegolnie w Polsce.....Zadam być może głupie pytanie: jak się rozwijają instruktorzy? Trenują z innymi instruktorami w swoim dojo? Jeżdżą na specjalne obozy/staże dla instruktorów? Bo chyba nie poprzestają tylko na ćwiczeniu z osobami o niższym stopniu zaawansowania, bo niczego nowego się nie nauczą. (?)
Napisano Ponad rok temu
A niby czemu...?No to jest pytanie dosc drazliwe, szczegolnie w Polsce.....
Napisano Ponad rok temu
O uporze i pewności siebie - mówiłam ogólnie, bez specjalnego kontekstu. (że też ze wszystkiego trzeba się tłumaczyć :roll: )
Dobra, koniec oftopa. Napisz lepiej o rozwoju instruktorów.
Napisano Ponad rok temu
Zadam być może głupie pytanie: jak się rozwijają instruktorzy? Trenują z innymi instruktorami w swoim dojo? Jeżdżą na specjalne obozy/staże dla instruktorów? Bo chyba nie poprzestają tylko na ćwiczeniu z osobami o niższym stopniu zaawansowania, bo niczego nowego się nie nauczą. (?)
Jeśli chodzi o mnie i moich nauczycieli uczestniczymy w cyklu staży [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników].
Napisano Ponad rok temu
Wiem że nie wiesz o co chodzi, dlatego dałem ci hasło dzięki którmu mogłabyś się czegoś dowiedzieć. A ty dalej swoje zawściekła jak szczerbaty na sychary. Do kontekstu ma się całkiem nieźle, bo to ty pisałaś "nie da sie opisać naukowo".Rozgraniczenie naukowości i nienaukowości? I jak się to miało do tego, co napisałam powyżej? Ja już nie wiem.
Instruktorzy rozwijają się powoli.
Napisano Ponad rok temu
przestraszony przestraszonyA nauczyciel, jak to ladnie ujales, niedopasowany nie moze byc nauczycielem dobrym, ergo - jest zlym... 8) 8) 8)
Poza tym to byla ciota a nie nauczyciel Tak, jak ten, ktoremu w Toruniu bodajze wsadzili kubel smieci na leb...
CO!!! jak to nauczyciel niedopasowany? Jeszcze jak ja byłem w liceum to jak nam się coś nie podobało to słyszeliśmy jeden tekst: "dokumenty są do odebrania w sekretariacie, to Wy wybraliście szkołę a nie odwrotnie". I wiesz co? działało z miejsca, bo to dobra szkoła była i każdy zacisnął zęby byle ją skończyć. I byli lepsi nauczyciele i byli tacy, którzy nas wkurzali niemożliwie ale jak już napisał Randall, to MY się musieliśmy dopasować, głównie dlatego, że to my byliśmy młodzi i głupi a nauczyciele mieli wiedzę, na której NAM zależało. I to za to należy im się szacunek, niezależnie od drobnych dziwactw czy niedoskonałości w życiu prywatnym.
Jeszcze nie tak dawno za pospolite chuligaństwo trzeba było zebrać tęgie baty taką miękką białą pałą, dzisiaj rozwydrzenie i bezczelność stały się normą wychowania. Żaden nauczyciel nie zostawi ucznia na drugi rok bo: a) dostanie baty, a zdrowie już nie te i kości się długo zrastają, będzie się musiał z g...em rok dłużej męczyć. W efekcie rośnie poczucie bezkarności, wspierane przez coraz bardziej liberalne prawo i oleewającą policję, owocujące coraz większym bandytyzmem wśród coraz młodszych dzieci.
R. (z rozrzewnieniem wspominający czasy dyscypliny i zamordyzmu w szkole)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ligeia specjalnie dla Ciebie mądrość japońskich mistrzów:
nie zadawaj tyle pytań, tylko ćwicz, ćwicz i ćwicz :wink:
Ach, wielce jestem Ci wdzięczna za dobrą radę. poklon
Ciekawe, ile tu na forum pouczaczy i nauczycieli, którzy spieszą mi z dobrymi radami wbrew mojej woli. Pytać będę kiedy mi się chce, kogo mi się chce i jak mi się chce. Wolność mamy. I kropka.
Napisano Ponad rok temu
Alez ja sie z Toba zgadzam w 100% !!!CO!!! jak to nauczyciel niedopasowany? Jeszcze jak ja byłem w liceum to jak nam się coś nie podobało to słyszeliśmy jeden tekst: "dokumenty są do odebrania w sekretariacie, to Wy wybraliście szkołę a nie odwrotnie"...
Ten tekst rowniez nie raz slyszalem, glownie z wlasnych ust...
Niestety, tekst ten NIE DZIALA w poprawczakach... Tam trzeba bylo silom i godnosciom osobistom radzic sobie z uczniami tak negatywnie nastawionymi do szkoly, ze nie nauka, a wychowanie i proby zmiany nastawienia do nauki byly glownym celem...
A jeszcze wyobraz sobie, ze w USA, w Kaliforni konkretnie, sobie doskonale radza z dyscyplina w szkolach...
PS. Nie zmienia to faktu, ze opisywany przypadek z Dnia Swira nie potrafil sobie radzic z uczniami. Nieprawdaz...?
Napisano Ponad rok temu
Randall, czy Ty zawsze musisz miec racje...? :roll: :roll: :roll:Instruktorzy rozwijają się powoli.
Napisano Ponad rok temu
Ciekawe, ile tu na forum pouczaczy i nauczycieli, którzy spieszą mi z dobrymi radami wbrew mojej woli. Pytać będę kiedy mi się chce, kogo mi się chce i jak mi się chce. Wolność mamy. I kropka.
Skoro pytasz to ludzie odpowiadają. Czy jest sens zadawać pytanie jeśli z góry odrzucasz odpowiedzi, które się Tobie nie podobają? Niektórzy mają inne zdanie niż Ty, niektórzy żartują, jeszcze inni zgodzą się z Tobą. O to chodzi przecież w dyskusji. Dlatego pytaj ile wlezie
No i nie zapominaj, że niektóre z tych osób mają o wiele wyższe stopnie od Ciebie, znaczy zostały już zweryfikowane w jakiś sposób i stać ich na dystans do tej superpoważnej forumowej tematyki
Napisano Ponad rok temu
Prawdaż, prawdaż, tyle że w takiej sytuacji wyjście jest jedno uczeń musi odejść !. (hehe, nauczyłem sie tego w telewizji, zawsze działa ) :twisted:PS. Nie zmienia to faktu, ze opisywany przypadek z Dnia Swira nie potrafil sobie radzic z uczniami. Nieprawdaz...?
Ale czasy się zmieniły i teraz uczeń musi zostać, bo łatwiej kazać nauczycielowi męczyć się z bezmózgami i bandytami niż przyznać, że nie ma dla nich pracy i w ogóle nie ma co z nimi zrobić, bo miejsc w poprawczakach/więzieniach też już brakuje.
A tak na marginesie, przypadek toruński to nie był poprawczak więc przykład trochę nietrafiony. Tam siła jest jak najbardziej nie na miejscu (godność osobista zawsze sie przydaje).
No chyba, że przenosimy metody z ZK do "normalnych" szkół, ale wtedy to jest mi serdecznie żal tych wszystkich "niedostosowanych" nauczycieli, którzy naiwnie myśleli, że w szkole to się miłym dzieciaczkom wiedzę przekazuje a nie walczy o przetrwanie.
Dochodzi do tego pielęgnowane w kolejnych pokoleniach poczucie bezkarności; pamiętam jak parę lat temu znajomy nauczyciel, który odruchowo obronił się przed atakiem rozwścieczonego ucznia musiał się gęsto tłumaczyć z pobicia, uratowało go to, że szczeniak zostawił mu kilka konkretnych śladów.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
O-Getsu-Ryu, The Samurais of Japan w Polsce
- Ponad rok temu
-
Kanetsuka Sensei i "butelka";)
- Ponad rok temu
-
Kanetsuka Sensei i "butelka";)
- Ponad rok temu
-
Kanetsuka Sensei i "butelka";)
- Ponad rok temu
-
Kanetsuka Sensei i "butelka";)
- Ponad rok temu
-
Kanetsuka Sensei i "butelka";)
- Ponad rok temu
-
Kanetsuka Sensei i "butelka";)
- Ponad rok temu
-
Kanetsuka Sensei i "butelka";)
- Ponad rok temu
-
Kanetsuka Sensei i "butelka";)
- Ponad rok temu
-
Kanetsuka Sensei i "butelka";)
- Ponad rok temu