Co mnie zaskoczylo to wrecz archaiczne proby obaleń w wykonaniu obu Polaków.
Ten element mnie przerazal, i moje obawy potwierdzilo nieszczesliwe jedno kolano.
Superfight tragedia. Pojecie kelner - to opinia chyba jasna, jak rowniez opinia o nieporozumieniu jakie mialo miejsce w finale - Francuz powinen miec innego przeciwnika.
Cala gala super, wrescie warto bylo byc, a nastepnej to juz obowiazkowo.
Remy, spoko koles. Bardzo spokojny i pelna kulturka - zrozumielem jego ksywe w 100% -
The Flying Gentelmen.
Nic dodać nic ujac.
.......... albo krytykujesz, albo liżesz dupe - zdecyduj się, bo z jednej strony "archaiczne i Cię przeraża" i "nieporozumienie" i "kelner" a z drugiej strony gala "super" i "warto było być" i "obowiązkowo". Nie wiadomo czy tak czy srak. Albo w te, albo we wte jak już coś piszesz. Pozdro