No dobrze ad rem (ja tez po lacinie moge
)
Primo : Kups zapraszal Krissa nie po to aby walczyc z nim ale w uznaniu jego umiejetnosci .. wiec po co teksty o tym czy walczyli. NIe walcze z kazdym instruktorem, ktorego zaprosilem na swoje zajecia ..CZYZ nie ???
Secundo: Mimo pewnego uznania, jakim darze A.Kupsa nie jest on superherosem o nadludzkich umiejetnosciach i nawet zupelny melepeta MOZE przy DUUUUZEJ dozie szczescia trafic go . Przypominam ze mowimy o nunchaku , ktore z racji swojej budowy i praw fizyki pozwala na zadanie dosc szybkiego uderzenia. Jesli ja .. badz co badz lajkonik w nunie .. CZASEM trafiam Krissa lub Guliego, ktorzy ni oszukujmy sie sa niezli w nunowe klocki ... to czemu Kriss nie mialby trafic Kupsa .. tym bardziej, pomijajac doswiadczenie wojskowe .. miedzy poziomem ich obiektywnych umiejetnosci nie ma az takiej duzej przepasci.
Tertio - ROzumiem ze jestes wyznawczynia Combatu 56 i uwazasz go za panaceum na wszelkie problemy
Quarto - sypanie cytatami ze sw Augustyna (Kazanie 131, 10) nie robi na mnie wiekszego wrazenia. Tym bardziej ze nie rozumiem zwiazku z tematem a nawet Twoja wypowiedzia.
Ze co ze tym powiedzialas cos i sprawa zamknieta ??? Zbytek dobrego mniemania o sobie ...
Ohh jesli jestem dzis zbyt zlosliwy wybacz