112 odpowiedzi w tym temacie

[budo_aikidi]

Albo najlepiej kupić sobie Kałacha na jakimś ruskim targu u Pakistańca, huste na szyję i wielki łańcuch i wtedy się możesz wozić po mieście w nocy :twisted:

[budo_mukeda]

No ta...tylko, ze wtedy to inni by do ciebie zaczeli podchodzic..ale już uzbrojeni i nawet by cie podrzucili samochodem..takim niebieskim;]

[budo_gouge]

Paweł_Gdańsk, doskonale o tym wiem, te odzywki z mojej strony to i tak sporadyczne. Nigdy nikt nie zaczepił mnie z chęcią 'wpierdolenia'(jak to ładnie brzmi) albo choćby gwałtu, albo czegokolwiek agresywnego.
Chyba to co mówicie w odniesieniu do facetów i kobiet jest prawdą... Osobiście znam kilku facetów, którzy mieli niemiłe akcje z dresami z nożami, lub czymś podobnym.
Kolega przyszedł do szkoły jednego dnia normalny, a następnego poobijany z fioletem pod okiem (dobrze, że niczym więcej)

A nie - przypomniałam sobie. Nieraz padałam 'ofiarą' agresji ze strony dziewczyny... było szarpanie za włosy, kopanie, wbijanie paznokci, ciosy w skroń, gryzienie. No, dziewczyny to mają wrodzoną technikę zabijania...

[budo_kempex]

NIe nie pobili jej choć nie wiem jakby sie to skończyło gdyby nie znajomi ze studiów którzy akurat wracali ta samą droga......... ale nie wiem jakby sie to skończyło gdyby ich tam nie było różne pojeby sa na tym świecie

pozdr :-)

[budo_macex]

A macie jakieś pomysły jak się pozbyć tych złych odczuć i takiego dziwnego strachu przed np. wychodzeniem z domu gdzieś, szczególnie w nocy itd ? Już mnie męczą te głupie odczucia że wszędzie ktoś może być i tylko czekać na mnie aby tylko mnie skroić itd.

W jednym zdaniu, chodzi mi o to jakie macie sposoby na ponowne przywrócenie u siebie pewności siebie i odwagi (?) po napadzie, kiedy to dostajemy też takiego kopa w psychikę, nawet jeśli nic nam się nie stało.

Jeśli chodzi o strach przed wychodzeniem z domu to trzeba sobie zdać sprawę, że napad to nie jedyne zagrożenie, można zostać potrąconym przez samochód, dostać odpadającą dachówką itp. Radą na to jest nie myśleć o tym co może ci się przydarzyć (bo myśli się materializują, ile razy jest tak że myślisz o czymś i tak się dzieje) ale być czujnym, nie chodzić jak śnięta ryba.
Nie wolno się też obwiniać "nic nie zrobiłem" - skoro tak było to znaczy, że nie mogłeś nic zrobić, Twój stan (fizyczny, psychiczny) na to nie pozwalał i tyle.
Trzeba wyciągnąć wnioski i korzystać ze zdobytej wiedzy. Jak ktoś już tu napisał: chodzić pewnym krokiem, nie gapić się w glebę, jak ktoś zaczepia to się nie zatrzymywać i nie wdawać w dyskusje.

[budo_starman]

Czasami, mozna radzic ale to nic nie daje. Niektore sytuacje wymagaja moim zdaniem pomocy psychologa. Moj brat zostal napadniety tylko 3 razy. Ale zdarzylo sie to w jedym tygodniu. W jedym tygodniu dostal w dziub, stracil zegarek i pieniadze. W trzech roznych miejscach. Ostatni raz prawie pod blokiem. To mu tak wsiadlo na psychike (byl chyba w 1 klasie LO), ze przez rok bal sie wychodzic z domu. I tu byl blad rodzicow, ktorzy tylko mu "radzili" - nie mysl, nie obwiniaj sie, nie bedzie zle, itd. Taka gadka czasami niewiele sie przydaje. Raczej trzeba z nia razem popracowac nad przywroceniem pewnosci siebie czy wiary w mozliwosc nie bycia napadnietym. Moim zdaniem takie przypadki nadaja sie do psychologa (zaznaczam, ze nie przeceniam mozliwosci psychologow ale jest to klasyczny przypadek, w ktorym psycholog na 95% moze pomoc).

[budo_macex]

Starman zgadzam się z Tobą, że w przypadku głębokiego urazu najlepszy jest specjalista (psycholog) ale często nie jest to aż tak mocny uraz psychiczny i wystarczy autoterapia (znam z autopsji). Najważniejsze to przestać się obwiniać ze brak reakcji.

[budo_aikidi]

[quote]Jeśli chodzi o strach przed wychodzeniem z domu to trzeba sobie zdać sprawę, że napad to nie jedyne zagrożenie, można zostać potrąconym przez samochód, dostać odpadającą dachówką itp. Radą na to jest nie myśleć o tym co może ci się przydarzyć (bo myśli się materializują, ile razy jest tak że myślisz o czymś i tak się dzieje)[/quote]

Właśnie, już wiele razy tak miałem, że myślałem o czymś co się może stać itd itp i po chwili to się naprawdę wydarzyło

[quote]ale być czujnym, nie chodzić jak śnięta ryba.
Nie wolno się też obwiniać "nic nie zrobiłem" - skoro tak było to znaczy, że nie mogłeś nic zrobić, Twój stan (fizyczny, psychiczny) na to nie pozwalał i tyle.
Trzeba wyciągnąć wnioski i korzystać ze zdobytej wiedzy. Jak ktoś już tu napisał: chodzić pewnym krokiem, nie gapić się w glebę, jak ktoś zaczepia to się nie zatrzymywać i nie wdawać w dyskusje.[/quote]

Tu się zgodzę, dzięki za rady [/quote]

[budo_aikidi]

Starman, wiem że psycholog byłby najlepszym rozwiązaniem we wszystkiego typu problemach psychicznych nawet w depresji itd. Ale powiem szczerze, chce jakoś sam z tego wyjść.

[budo_macex]

Mam pytanko:
A zgłaszaliście to wszystko na policji??
Jak NIE to dlaczego??

[budo_aikidi]

A ja mam takie jedno pytanko do Was, bo ostatnio mam taki obowiązek wyprowadzać o 19 psa, i tu pytanie czy jakby sobie szła jakaś ekipa w moją stronę uliczką ( a ja z psem ) czy jest jakaś szansa żeby coś do mnie wychuczeli czy raczej przestraszą się psa i kolesi z psami nie tykają. Dodam że jest to wielki pies typu owczarek niemiecki, długowłosy
A jak się sprawa ma ze spacerem z takim psem np. o godzinie 23 ?

[budo_kempex]

Mysle ze tu niema znaczenia o ktorej godzinie choc o 23 jest wieksze prawdopodobienstwo zeby cie zaczepili a do do pasa to mysle ze daje to jakies tam aspekt bezpieczeństwa ale nigdy nie mozesz byc tego pewien różni sa psychole na tym świecie, ale mysle ze z psem twoje bezpieczenstwo wzrasta choć od owczarka leszy bylby agresywny jamnik

[budo_aikidi]

To znaczy jak tu nie ma znaczenia o której godzinie ??
Jedynie to o 23 widzę bo w tamtym roku tak sobie chodziłem że jest pusto w mieście i można sobie łazić bez przypału. Tylko właśnie się zastanawiam czysto teoretycznie czy jakbym trafił na jakąś ekipę ( większą >5, bo 2, 3 a nawet 4 osoby wątpie czy by chciały mieć do czynienia z takim psem ) też będzie "bez przypału"

A co do ludzi to jest wielu wariatów na tym świecie, nawet pewnie jakbym z tygrysem chodził i z kałachem u boku jakiś odważny obwieszony ładunkami by się trafił i wysadził, ale dobrze że te arabskie zwyczaje jeszcze do Polski nie doszły... i oby nigdy nie doszły

[budo_kempex]

ja mysle ze to kwestia czasu no czy ja wiem czy o 23 jest tak spokojnie i można sobie chodzić bez przypału, chyba zalezy gdzie ale moim zdaniem o 19 jest bardziej bezpiecznie chocby dlatego ze ludzi jest wiecej :-) chodz z nimi tez nigdy nie wiadomo bo jak coś sie dzieje to wszyscy jakoś udają ze tego nie widzą- Dziwne to nasze społeczeństwo

Pozdr

[budo_macex]

Dodam że jest to wielki pies typu owczarek niemiecki, długowłosy Smile

Gorzej będzie jak trawisz na 3-4 z amstafem i będą chcieli sprawdzić czy wygra z Twoim owczarkiem , to druga strona medalu.

[budo_ditz]

Dodam że jest to wielki pies typu owczarek niemiecki, długowłosy Smile

Gorzej będzie jak trawisz na 3-4 z amstafem i będą chcieli sprawdzić czy wygra z Twoim owczarkiem , to druga strona medalu.

Weź go nie strasz. Spoko coś takiego jest mało prawdopodobne a jak zobaczysz taką parke na horyzoncie to idź do domu.

[budo_grand12]

Siemanko Aikidi , widze ze masz tzw kaca moralnego . Mialem go, nawet nie dawno, kiedy 5 gosci chcialo mnie skroic(udalo mi sie jenego odepchnac i uciec pozniej mnie gonili ) Musze ci powiedziec, ze zawsze balem sie solowek, wogole bijatyk i dlatego sie nie bilem . Wkoncu zapisalem sie na Krav Mage, jestem baardzo zadowolony, po stazu w tramwaju wiem mniej wiecej co mozna zrobci z klientem , a takze robilismy sparingi w tramwaju, wiec walka w tramwaju baardzo sie rozni od walki na sali . Bac sie nadal boje gdy przechodzi obok mnie paru dresow, ale juz nei tak panicznie jak kiedys, teraz ide szybkim krokiem, wyprostowany i pewny siebie. Dlatego polecam ci Km-a
Pozdro

[budo_aikidi]

Właśnie już od paru miesięcy zastanawiam się nad zapisaniem na Krav Mage albo MT, treba czymś wzbogacić te Aikido

[budo_grand12]

nom polecam Krav Mage

[budo_grand12]

W jakim miescie mieszkasz?