Terenowy problem mocy...
Napisano Ponad rok temu
Pół biedy jak coś chodzi na baterie. Wystarczy tylkot ak zoptymalizowac sprzęt, żeby był jeden ewentualnie dwa rodzaje. Małe paluszki mam w Led Lenserze i odtwarzaczu mp3. Duże zaś w MYO XP, aparacie i takie będą w GPsie. W takim wypadku wystarczyć nosić zapas lub znaleźć po drodze jakiś sklep. Ja dla oszczedności standartowo mam załadowane akumulatorki, co daje mi zysk ekonomiczny. W torbie zaś zawsze trzymam bateryjną rezerwę. Zwiększa to jednak ciężar, bo przecież szkoda mi w terenie wyrzucić akumulatorki. Zresztą USA army też ma problem z bateriami. Stanowią one doś poważne obciążenie transportów z zaopatrzeniem.
Gorzej ze sprzetem zasilanym z wbudowanych akumulatorów. Są one co prawda bardziej pojemne i ekonomiczne, ale trudniejsze w naladowaniu. Do tego każdy sprzęciąr ma swoj standart złącza zasialnia. Do wszystkiego trzeba nosić osobny zasilacz. A potem w schornisku stać 2h nad urządzeniem, żeby go podczas ladowania nie zawineli.
Problem można probówać rozwiązać przez szukanie urządzń o zasilaniu bateryjnym, tylko że takie w niektórych przypadkach obecnie trudno znaleźć. Pamiętam, że do jednej z komorek można było rezerwowo włożyć baterie paluszki. Starsze Palmy też by ly zasilane z bateri, miały monochromatyczny ekran i chodziły na nich bardzo długo. Obecnie wszystko ma szybkie procesory, kolorwe podświetlane ekrany i ciągną jak smok.
Rozwiązanie moga być ładowarki bateryjne, np. taka: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] . Tylko nie zawsze do wszystkiego pasują złącza. Ja mam podobną, ale kupioną z kompletem bateri, urządzonko było dołożone jako bonus. osobiście wolałbym coś zasilanego przez R6, ale nie mogłem znaleźć odpowiedniego koszyczka. Warto też dołożyć diodę, żeby przy ni ższym napięciu bateri, prąd nie wypływał z akumulatora urządzenia ładowanego.
Kolejnym patentem jest ładowarka słoneczna, widziałem kiedyś taką na allegro. Tylko, że u nas czasem kłopot ze słońcem. A do tego dochodzi wymóg podawania ciągłego prau, żeby akumulatorki ładowały się w rozsądny sposób.
Może ktoś ma jeszcze inne rozwiazania i doświadczania ze sprzętem elektrycznym w terenie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Szkoda, że nie wchodza na rynek ogniwa paliwoe zasilane alkoholem, to był by naprawdę ekstra patent i o paliwo nie było by trudno.
I jeszcze jedno, ktoś kiedyś wspomniał o jakiś butach lub steleażu plecaka produkującym podczasz marszu prąd.
Widziałem też kiedyś na rysunku żołnierza zielonych beretow kręcącego korbką (na każdą dłoń jeden uchwyt) która napędzał prądnicę zasilającą radiostację. Można by też rower zaopatrzyć w prądnicę, tylko komu by się chciało 2h pedałować żeby akumulatore w komórce naładować.
Napisano Ponad rok temu
Kiedyś myślałem /skończyło sie na myśleniu/ aby połączyć w jedną całość wysoksprawny elektryczny silnik modelarski z przerobionym fragmentem zagara. Czyli nakręcamy sprężynę i przez kilka-kilkanaście minut mamy prąd.To co ma się kręcić całą dobę kręci się krótko ale szybko. Co o tym sądzicie? Jakoś działac powinno, ale czy to jakoś wystarczy aby coś takiego warto robić?
Napisano Ponad rok temu
Takie urządzonko można zrobić, lecz raczej tylko jako ciekawostkę.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Akumulatorki AA i AAA
- Ponad rok temu
-
Linka 7mm - 15m - 420kg
- Ponad rok temu
-
Plecak Camelbak transformer czy hawag
- Ponad rok temu
-
Plecak typu bundeswehra
- Ponad rok temu
-
Mini test latarki Streamlight Task-Light 2L3W
- Ponad rok temu
-
Buty GROM
- Ponad rok temu
-
Leatherman Wave
- Ponad rok temu
-
Nowae wcielenie plecaka Arizzon Wolverine
- Ponad rok temu
-
Gdzie kupic materiał CADPAT
- Ponad rok temu
-
Jaka uprząż?
- Ponad rok temu