33 odpowiedzi w tym temacie

[budo_sanjuro yojimbo]

Ciekawy problem moim zaniem:

Jaki sposób walki jest sposobem najbardziej naturalnym i odruchowym dla ludzi?

(Np.: Krokodyl gryzie i wali ogonem. Lampart gryzie i drapie (niezły jest także z pleców ). Rak szczypie. Itp. :wink:

A człowiek?

Czy naturalna jest dla niego walka na uderzenia w stójce?
Czy walka w parterze na chwyty?
Czy w parterze na uderzenia?
Czy szarpanie się w stójce?

Czy może wreszcie, po prostu, nawalanie drugiego tym co pod ręką (pała, kamień, taboret, nóż, szczoteczka do zębów)?


Ewolucyjnie rzecz biorąc, jak sądzicie? Który rodzaj walki jest dla nas najnaturalniejszy i najbardziej odruchowy?

[budo_arnold]

Walka w stójce i w parterze, na ciosy i na chwyty zdecydowanie

[budo_of10]

moim zdaniem mma ale czesto w polaczeniu z czyms w rece jako ze wedlug ewolucji nasi przodkowie byli mniejsi za to czesto zwinniejsi i zreczniejsi i jako pierwsi uzywalismy narzedzi

[budo_skiper]

Intuicja mi jakoś tak podpowiada, że stójka (ciosy i chwyty). W zasadzie pozycja pionowa jest chyba dla człowieka bardzo naturalna, zwłaszcza przy wykonywaniu jakiś aktywnych czynności (a nie oglądanie TV, spanie). Natomiast nie wiem, czy za naturalne nie należy uznać by tego co jest powszechne, i to co się sprawdza. Oczywiście mogę się mylić... filozof ze mnie żaden :wink:

[budo_wojtas25]

to idzcie do jakiejkolwiek szkoly i popatrzcie jak walcza dzieci na przerwie albo wyjrzyjcie przez okno na podworkoi macie odpowiedz szarpanina ,ziemia i proba duszenia.to jest naturalny sposob a stojka chyba zarty to jest wyuczone zachowanie podpatrzone

[budo_skiper]

Hmm.. coś w tym jest co piszesz. Niestety jakoś ostatnio poobserwować dzieci za bardzo nie mam okazji :? ale mam kilka małych uwag do tego. Jak pamiętam z moich podwórkowo-podstawówkowych walk, w zasadzie prawie wszystkie zaczynały się w stójce. Faktycznie, bardzo szybko dochodziło do szarpaniny, ale ona też decydującą część przebiegała w stójce. Piszę decydującą, bo najczęściej ten kto lepszy był w tej szarpaninie, doprowadzał dalej do lepszej sytuacji - albo obalał i sam zostawał w stójce, albo znajdował się z przeciwnikiem na ziemi i był w dogodniejszej sytuacji. W tym momencie już, najczęsciej ale oczywiście nie zawsze, taka bijatyka szła "z górki" i ten lepszy w szarpaniu po uzyskaniu lepszej sytuacji, kończył jakoś tam walkę jakimiś ciosami. Oczywiście nie mówie, że wszystkie walki tak wyglądają/wyglądały, ale ten schemat chyba najczęściej się powtarzał a mam wrażenie, że najistotniejsza część dla takiej walki przebiegała w stójce. Natomiast nawet jak miały miejsce walki na ziemi, co też często się zdarzało, to o ile to nie było kończenie jakieś, to kulanie sprowadzało się do tego, by samemu uciec z parteru do stójki. Jakoś duszeń pojedynkach podwórkowo-szkolnych sobie nie przypominam
8O

[budo_złooo]

Ostatnio opcja IMO troche po chuju i psuje ankiete.

Przy niej zaczalem sie zastanawiac "jaka walka?" i doszedlem do wniosku, ze - najogolniej - walka. Wtedy i dzikie zwierze wchodzilo w gre i walka jeden na kilku i wojna... I juz nie moglem kliknac innej opcji niz ostatnia.

Bo do przedostatniej wlacznie to moze chodzic o pojedynek, o walke dla sprawdzenia kto silniejszy, takie tam...

[budo_złooo]

to idzcie do jakiejkolwiek szkoly i popatrzcie jak walcza dzieci na przerwie albo wyjrzyjcie przez okno na podworkoi macie odpowiedz szarpanina ,ziemia i proba duszenia.to jest naturalny sposob a stojka chyba zarty to jest wyuczone zachowanie podpatrzone

Bledny wniosek.
Dzieci bija sie "lagodnie". Dla sprawdzenia, dla ustalenia kto bedzie dominowal w grupie, dla sportu (to troche tak jak mlode zwierzeta tego samego gatunku troche ze soba "sparuja" nie robiac sobie krzywdy). To takie edukacyjne (w sensie MA...) zabawy.

We wczesnej podstawowce jeden kolega "bil" sie ze mna, sprowadzil mnie do parteru i "wykonczyl" przytrzymujac mnie na lopatkach. Odszedl w przekonaniu wygranej (tzn. zaczal sie oddalac ale o tym dalej). Zdenerwowalo mnie to nieco i wtedy tak na prawde zaczalem walke, mozna powiedziec "obudzilem sie". Tyle ze obudzilem sie z reka nie w przyslowiowym nocniku a na rekojesci rakietki do tenisa stolowego. Natychmiast wstalem i rzucilem sie obijac paletka jego plecy - rzecz jasna krawedzia. Wygralem. Wzorowy atak od tylu - a karate mialem zaczac cwiczyc wiele lat pozniej. Nigdzie tego wczesniej nie podpatrzylem, dopiero urazone ego (niby ze mnie wykonczyl - wygral) spowodowalo ze w ulamku sekundy zrobilem wlasciwy uzytek z posiadanego w reku obiektu.

Kurcze... znow mi wychodzi ostatnia opcja. Jednak ten Sanjuro sie zna na ankietach

[budo_sanjuro yojimbo]

Ostatnio opcja IMO troche po chuju i psuje ankiete.

Przy niej zaczalem sie zastanawiac "jaka walka?" i doszedlem do wniosku, ze - najogolniej - walka. Wtedy i dzikie zwierze wchodzilo w gre i walka jeden na kilku i wojna... I juz nie moglem kliknac innej opcji niz ostatnia.

Bo do przedostatniej wlacznie to moze chodzic o pojedynek, o walke dla sprawdzenia kto silniejszy, takie tam...

W ostatniej także może o to właśnie chodzić...

[budo_sanjuro yojimbo]

... Jednak ten Sanjuro sie zna na ankietach

Dziękuję.
Ty znasz się na rakietkach.
(Dobrze, że go po głowie nie biłeś. :twisted: )

[budo_złooo]

(Dobrze, że go po głowie nie biłeś. :twisted: )

Niestety w tym tkwi sek, ze z natury jestesmy wlasnie dobrzy. Trzeba dazyc do zgubiebia wszystkich hamulcow w walce... No ale to temat o walce naturalnej wiec koniec z tym.

[budo_brisban]

Sami napisaliscie, ze w walce ludziki daza do zdobycia przewagi. A nic nie da im takiej przewagi jak bron. Moim zdaniem odpowiedz jest jasna. Odkad pierwszy jaskiniowiec palnal drugiego maczuga albo rzucil kamieniem nie pozbylismy sie tych narzedzi tylko je caly czas udoskonalamy.

[budo_ian17]

nie wiem jacy starzy jesteście, ale ja pamiętam w podstawówce nie myślałem żeby kolegom nie zrobić krzywdy...

chwyty w stójce, bezwzględnie - ręce nie są stworzone do uderzania(pięści są jednak dość delikatne), a chwytanie jest odruchowe, obalanie, a potem kopanie leżąego albo duszenie

[budo_yoshihiro]

Odkąd pierwszy jaskiniowiec zajebał drugiemu przez łeb kamieniem i to zadziałało(czyt. kolo padł nieprzytomny) człek wymyśla sprzęty Najpierw kamień, potem toporek, dzida, łuk, nuż, miecz, dziś mamy karabiny i niezastąpionego batona
Człowiek nie jest wyposażony w ostre kły, pazury jak zwierze! Nie ma siły niedzwiedzia i zwinności pantery! za to ma mózg!
Więc broń - bo daje zajebistą przewage!

[budo_of10]

po pierwsze trzeba uwzglednic w jakim wieku sa prowadzacy walke i w jakich okolicznosicach z kim i jake sa przyczyny tej walki

dzieci raczej sie chwytaja i predzej czy pozniej sie przewracaja tam tez raczej sie dusza przytrzymuja itd (takei bojki szkolne czy w piaskownicy)

pozniej dorstaja i wieksza role zaczynaja grac poprostu piesci b odaja wieksza przewage przynajmniej w tych okoliczosciach jakas zwykla bojka w szkole czy na podworku

oprocz tego ze z wiekiem uzywa sie czesciej piesci i ewentulanie jakiegos prostego kopa czesto nieudolnego to dochodzi jeszcze kwestia dlaczego i z kim sie bijemy bo ktos starszy i chyba nie tylko chociaz tego nie wiem w przypadku samoobrony czyli zagrozenia zycia zdrowia badz jakiegos majatku chwyta za sprzet bo uwaza ze szybciej i sprawniej zalatwi sprawe

sorka za takie bez ladu i skladu przemyslenia ale mam dys cos tam

[budo_wojtas25]

po pierwsze trzeba uwzglednic w jakim wieku sa prowadzacy walke i w jakich okolicznosicach z kim i jake sa przyczyny tej walki

dzieci raczej sie chwytaja i predzej czy pozniej sie przewracaja tam tez raczej sie dusza przytrzymuja itd (takei bojki szkolne czy w piaskownicy)

pozniej dorstaja i wieksza role zaczynaja grac poprostu piesci b odaja wieksza przewage przynajmniej w tych okoliczosciach jakas zwykla bojka w szkole czy na podworku

oprocz tego ze z wiekiem uzywa sie czesciej piesci i ewentulanie jakiegos prostego kopa czesto nieudolnego to dochodzi jeszcze kwestia dlaczego i z kim sie bijemy bo ktos starszy i chyba nie tylko chociaz tego nie wiem w przypadku samoobrony czyli zagrozenia zycia zdrowia badz jakiegos majatku chwyta za sprzet bo uwaza ze szybciej i sprawniej zalatwi sprawe

sorka za takie bez ladu i skladu przemyslenia ale mam dys cos tam

tak tylko ze piesci to juz podpatrzone w tv ewentualnie na podworku ,popatrz jak sie bija zule albo nawet goscie nie mjacy pojecia lapia sie przewracaja potem piesci ale to juz wiedza a nie odruch piescie to nie jest naturalny odruch tylko wyuczony moimzdaniem przynajmniej

[budo_sanjuro yojimbo]

No ale jak zaatakuje nas np. osa, to raczej naturalne jest walczenie z nią na ciosy, a nie na chwyty... :wink:

[budo_sawosz]

ale z otwartej a nie na pięści

[budo_wojtas25]

najlepeij napiac miesnie i wyszczezyc zeby zrbic mine jak silva o osa przestraszona odleci

[budo_skiper]

Właśnie...ciosy też mogą być otwartą ręką, nie musi być pięść. Przecież kobiety tak często biją

...a to, że dzieci podpatrują pięści... a od kogo podpatrzyli te pięści Ci, od których te dzieci podpatrują :wink: