ov_Darkness - fakt danwo nie dostałem
![:)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
190 cm 100 kg , raczej ciezko dostac, raczej ciezko byc poszturchiwanym, ale kiedys wazyelm 65 kg, uwierz mi bilem sie nie raz bo osiagniecie takich gabarytow zajel mi lata.
Zle zrozumiales straszenie, ja nie che wyciagac i machac, jak wyciagam to wsadze, chodzi o to ze zwykle wyciagniesz i wszyscy spier.... Zeby sie bronic to ja trenowalem karate i trenuje judo oraz chodze na silke i kupie kubotan, noz to ostattecznosc. Nie mow mi ze nie ma czasu na straszenie bo na wyciagniecie noza i machniecie gosciowi w reke zawsze jest czas
![:)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
to mam an mysli mowiac straszenie potem kosa w watroba ja nie poszdl
![:)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
Do samoobronu kupie kubotan
"W razie hardcoreu się spierdala, a nie wyciąga nóż. " - jak mnie atakuje pieciu dresow to spierdalam, ty tez pewnie, kazdy normalny
![:)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
a teraz wyobraz sobie atakuje cie pieciu dresow i idziesz z mama/dziewczyna na obcasach/ swoim dzieckiem i co? to wlasnie jest hardcore, ja mowie biegnij w tamtym kierunku, lapie pierwszy atak i jak tylko moge wsadzam kazdemu kose w ryj, bez zastanowienia, majac nadzieje ze jak tylko ja wyjme to sie cofna. Przy batonie raczej sie nie cofna a na pieciu i tka nie podolasz. To jest dla nie sytuacja w ktorej wyciagnal bym kose, w obronie samego siebie wole kubotan. A baton jak mowie przeraza mnie mysl przechwycenia go, wole zeby przechwycili noz.
A nie chce noza z hibermarketu bo lubie bron a szczegolnei noze, wiec sobie oszczedze n jakis fajny, na codzien sie przydaje nie tylko przy dresach.
Blacha - jak pisalem wyzej straszenie to wsadzenie go gosciowi w reke w pierwszej kolejnosci jak sie nie cofnie w drugiej w oko. Jak wyciagne to zafuaj mi uzyje, jakbym chcial straszyc jak wy piszecie to bym sobie straszaka kupil
![:D](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
Poprostu przy nozu mam wieksza szanse ze sobie odpuszcza.
Do gazu sie nie przekonam, jak trafisz naspidowanego albo ostro nawalonego to bedzie walil na oslep, po spidzie zolnierze na wojnie potrafili dostac smiertelna serie z karabinu i isc pare krokow i strzelac celnie, nie wili sie z bolu tlyko taka adrenalia ze padali po kilku korkach jakby im ktos zasilanie odcial.
Lubie wchodzic w kontakt z napastnikiem dlatego trenuje SW
Rozumiecieteraz moja decyzje czy nadal nie? Jak tka to poleccie jakis dobry noz w granicach 100-150. I nie dyskutujmy juz co lepsze jak pisze, po noz siegne w ostatecznosci zagrozenia bliskich, po baton jakos by mi szybciej leciala reka a moglbym IMHO gorzej an tym wyjsc bo byc kaleka to gorzej niz zginac, tez mis ei one podobaja ale nie rpzkeonacie mnie raczej. Kubotan +noż - kubotan do walki bo co nieco umiem tylko poprawi umiejetnosci
![:D](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
a raczej sile ciosu a noz w hardcorze.