23 odpowiedzi w tym temacie

[budo_krolewsky]

Jakie miesnie szczegolowo wchodza w sklad sily uderzenia piesciami i łokciami. Co mam cwiczyc by zwiekszyc sile i szybkosc uderzenia ? (pomijajac uzalerznienie sily od masy, bo to oczywiste:) wiec niech nikt nie mowi zebym przypakowal ogolnie) jesli barki to ktorym aktionom poswiecic wiecej uwagi ?

[budo_skylark1987]

Bicepsy i tricepsy :roll:

[budo_krde]

i skret bioder :>

[budo_tae tad]

PLECY!!!!!!!!!!

[budo_korniko]

wydaje mi sie ze barki i plecy!

[budo_jarząbek]

i skret bioder :>

Oczywiście barki także.Ale skręt bioder jest najważniejszy.

[budo_arnold]

Miesnie brzucha,triceps,plecy,barki, klate(ale z tym mieśniem to nie wiem do końca)

[budo_marekpolanski]

Czyli ogólnie:) Jest taki mięsień ak skręt bioder?

[budo_krolewsky]

Napisalem "szczegolowo" aby nie dostac ogolnych odpowiedzi typu "plecy".... to nie miesien, a kompleks w ktorego osklad wchodzi miesni. Prosze wiec o doprecyzowanie odpowiedzi.

[budo_slim]

szczegolowo ... omg ... ma ktos napisac trenuj dolny akton ? albo lewa czesc najblizej serca ? no daj spokój .. ćwiczysz plecy to ogólnie jakos calosc...

[budo_arnold]

Jęsli chodzi o mięsnie pleców to sądze ze to te najbardziej:najszersze grzbietu,dzwigacz łopatki, mieśnie obłe mniejszy i większy, Czworoboczny górna część.

[budo_of10]

najlepiej wszytskie wyjdzie ci na zdrowie

[budo_abcde]

Ja proponuje "przypakować" nóżęta. Pewnie wiesz, że samymi rękoma się nie uderza. Moc czerpiesz przy uderzeniach z podłoża i odpowiedniej pracy stóp, balansu itd. Ręce to tylko nośnik potężnej mocy jaką potrafisz wyzwolić poprzez odpowiednią mechanikę ciała. Słabe nogi natomiast, to kiepska dynamika i słaba moc "rzutu" ciała w uderzenie. Do tego proponuje jeszcze plecy, jako podstawa w każdym sporcie decydująca o sile każdego atlety. Te dwie partie mięśniowe uważam za najważniejsze jeśli chodzi o moc uderzenia jak i ogólną siłe całego organizmu, ciała, jak również jego sprawność. Oczywiście powinieneś wzmacniać również przedramiona (żeby nie wygginał Ci się nadgarstek na wszytskie strony przy uderzeniu a tym samym tworzyl podstawę do blokady psychicznej przed mocnym uderzeniem), barki i inne mieśnie jakie zostały wymienione. Ja proponowałbym zadać pytanie: W jaki sposób zwiększyć moc swojego uderzenia? lub Co wpływa na siłę uderzenia? Można mieć jednak silne uderzenie bez mocy przerobowej . Tzn grzmocić tak aż worki pękają, jednakże w walce prawdziwe przełożenie owej siły okazuje się znikome. Wspomnę tylko o kilku innych czynnikach wpływających na siłę uderzenia: poprawna mechanika ciała przy uderzeniu, odpowiedni dystans i synchronizacja czasowa z celem a do tego jeszcze włączony timing, odpowiednie rozluźnienie mięśni antagonistycznych, celność. To podstawowe czynniki wpływające na siłę uderzenia. Podobnie jak szybkośc ma niewiele wspólnego z szybkością z jaką wasza kończyna potrafi się przemieszczać w czasie i przestrzeni, tak i siła mięśniowa ma jedynie pośredni wpływ na siłę uderzenia. Żeby nie było nieporozumień, mówimy to o wytworzeniu siły a nie porównaniu tego, iż Bob Sapp ma silniejsze uderzenie od zawodnika wagi 50 kg pomimo braku techniki i wysnuwanie z tego wniosku, że to siła i masa mięśniowa odgrywają główna rolę.
Przepraszam, że troszkę za długo i może czasem nie nan temat, ale forma pytania nie pozwoliła mi wewnętrznie ustosunkować się w innej formie do tego zagadnienia.
pozdrawiam

[budo_abcde]

Właśnie zauważyłem, że zbyt mało szczegółowo to ująłem. Jeśli będzie taka potrzeba to ujmę to w innej fromie. Te nieszczęsne aktony hehe. Tym czasem uciekam do obowiązków, bo praca jak zając nie chce uciec.
pozdrawiam

[budo_krolewsky]

Jak dlamnie mozesz zrobic cale wypracowanie, chetnie przeczytam :-)

[budo_pionier]

Nie chodzi co ćwiczysz ale jak ćwiczysz. Przypomnijcie sobie wzor na z fizyki - masa razy przyspieszenie. Co da jesli bedziesz robil mase nie majac przyspieszenia. Bob Sab jest wytworem marketingowym, trudno go nazwac zawodnikiem. NIe startuje turniejowo bo nie wytrzymalosci a i nigdy nie walczyl z najlepszymi. Po prostu ladna masa mięsni. Proporcjonalne wykonywanie cwiczyczen zalezne od zawodnika. Dlatego nie moge Ci doradzic, gdyz nie wiem jak jestes zbudowany, jak rozwiniete masz poszczegolne elementy motoryczne. Tylko odpowiedni trener na sali gimnastycznej moze Ci doradzic. Są oczywiscie testy sprawnościowe, ale i je powinno robic sie przy trenerze.

[budo_pionier]

w 100% zgadzam sie ze sila uderzenia rekoma wychodzi z bioder i nog. Jednak nadal decyduje zasada wczesniejsza

[budo_abcde]

Tak czytam i czytam i szukam tej zasady. Jak mniemam jest to zasada:

Nie chodzi co ćwiczysz ale jak ćwiczysz.

.

Wnoszę z tego, że nie ważne jaki mięsień ćwiczę - bo to chyba jest owo "co" w powyższej zasadzie - ale jak ćwiczę. Zatem można uznać - trzymając się tematu postu - że nie ważne jaki mięsień będę rozwijał, to i tak wpłynie na oczekiwany rezultat (np. wzrost siły i szybkości...), jesli tylko będę go "jakoś" ćwiczył, gdzie owo "jakoś" jest pewnie synonimem poprawności. Zatem mogę wybrać dowolny mięsień i tylko na nim się koncentrować "atakując" go poprawną formą techniczną, metodyczną.
Oczywiście zakrawa to na absurd i okazuje się, iż prymarną kwestię odgrywa "co?" przed "jak?". Natomiast "Jak?" staje sie kotwicą w sięganiu po to "co?".
Podobnie jak z pytaniem. Zanim zaczniemy na nie odpowiadać, musimy je postawić, i to postawić właściwie, starając się, by było mozliwie pierwsze w szeregu pytań i nie wymagało w swej małej ścisłości prośby o dopytanie i postawienie go, byc może w innym świetle, obnażając inny sens zagadnienia lub problemu. W innym wypadku, dyskusja stacza się na tory sensu pytania a nie odpowiedzi, gdyż w pytaniu zdaje się zaweirać sens odpowiedzi, a przy braku ścisłości, odpowiedź może byc narzucana. Przykład: Jasiu, czym jest dla Ciebie Dobro? Na to rezolutny Jasiu może rzec, iż nie wierzy w Dobro i Zło, ponieważ w naturze tego nie ma, a Dobro i Zło mogą występować tylko ze względu na coś i zazwyczaj tylko w obliczu postrzegającego umysłu, który wg tego co mu sie nie podoba lub podoba, lub co mu nakładziono do czaszki, uznaje tak lub inaczej. (moze zbyt zlozone zd ale chyba jasne:) - tutaj była narzucona dychotomia Dobra i Zła).

Jeśli w tej zasadzie czai się tylko zwykły komunał, że należy ćwiczyć, uczyć się, pracować itd. w sposób odpowiedni dla korzyści jakie chcemy osiągnąć, to nie potrafię dostrzec żadnego pierwszeństwa tej zasady.

Obrazując: Najważniejsze - zdaje się - co należy uczynić, by zwiększyc pewne komponenty uderzenia? Odp.: np rozwinąć pewne partie mięśniowe, zadbać o właściwą mechanikę itd. Dopiero teraz pojawia się owo "jak?". Czyli jak, w jaki metodyczny sposób zadbać, by trening przyniósł oczekiwany efekt.
Inaczej rzecz ujmując - schodząc do banału - nie ważne, że metodycznie odpowiesz sobie na pyt. jak podciągać się na powiekach, skoro nie widzisz celu tej czynności, czemu ma ona służyć.

Zanim będzie "jak?" musi być "co?"

Natomiast wszyscy znamy wielka rangę "JAK???". Jak ćwiczyć, by efekt był najlpeszy. Jak uczyć się, by nie uczynić ze swego umysłu jedynie worka na śmieci.

Zatem powaracamy do tematu postu kierując się na "CO?" i ewentualne "JAK?".
Uprzedzając, zwrot "jakie mięśnie" nie odnosi się do "Jak" pomimo sugestii naocznej ale do materii "co?".

Nigdy nie sądziłem, że rozważania nad CO i JAK mogą być tak wciągające w poszukiwaniu drogi do właściwego treningu. .

Natomiast co do Pana Bob Sapp

Bob Sab jest wytworem marketingowym, trudno go nazwac zawodnikiem. NIe startuje turniejowo bo nie wytrzymalosci a i nigdy nie walczyl z najlepszymi.

Bob Sapp vs Jerome LeBanner K-1-Premium 2004 Dynamite 12/31/2004 - remis
Bob Sapp vs Antonio Rodrigo Nogueira PRIDE-Shockwave 8/28/2002 - przegrana
Bob Sapp vs Ray Sefo○ 2004/6/26 K-1 BEAST 2004
Bob Sapp vs Remy Bonjasky 2003/10/11 K-1 WORLD GP ....

To tylko niektóre walki.
Dla mnie, to jednak walczył z czołówką
Pewnie teraz będzie, że się czepiam.

Poozdrawiam przedmówcę i zgadzam się w pełni odnośnie indywidualizacji treningu, o której wspomniał.

[budo_oris]

Jak najbardziej uważam, że ważne jest "jak ćwiczymy".
Przede wszystkim trzeba sobie przemysleć ile mamy czasu na codzienne ćwiczenie tzw. sztuki walki.
Jeśli chodzi o siłę ciosu, to kolejność poświęcania czasu, według mnie, powinna być następująca:
1. Faktyczne zadawanie ciosów (w sprzęt - worki, tarcze, koledzy... )
2. Rozwój ruchowy
3. "Pakowanie" mięśni

I teraz wszystko zależy od czasu. Jak mieszkamy w klasztorze i ćwiczymy cały dzień to mamy czas i pouderzać i dopakować każdy mięsień - ręce, nogi, obręcz barkowa, rozwój ruchowy... wszystko co ma wpływ na zadanie ciosu. Można sobie ćwiczenia na cały dzień rozłożyć.

No a jak mamy godzinę dziennie? To ja bym sobie darował "pakowanie" i tą godzinę poświęcił na zadawanie ciosów (w tym 10-20 minut rozgrzewki siłowo-ruchowej, ale bez "pakowania"). Innymi słowy - ktoś ćwiczący godzinę dziennie na worku (+rozgrzewka) będzie miał o wiele silniejszy cios niż ktoś machający hantlami i atlasem (oczywiście duży wpływ mają też naturalne predyspozycje każdego człowieka).

Wogóle nie polecam zwiększania masy mięśni jeśli jednocześnie nie zwiększamy szybkości i celności uderzenia. Takie działanie przyniesie skutek odwrotny do zamierzonego - czyli osłabienie ciosów.

[budo_pasikonik]

Tu masz co nieco powiedziane.Obejżyj filmiki;]
http://www.forum-kul...showtopic=80659