Gaz obronny-mity a rzeczywistość (opracowania, filmy)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
tylko teges, ja przewaznie w dzinsach pomykam, lewa przednia kieszen telefon, prawa przednia klucze + sluchawki do telefonu, prawa tylnia portfel.
W przypadku potrzeby uzycia rozpnianie kurtki i wyciaganie gazu moze troche zajac i zle sie skonczyc. najrozsadniej myslalem ze bylo by w prawej przedniej nosic zamiast kluczy, pytanie tylko czy nie bedzie ten 90 ml za duzy i nie bedzie sie bardzo odznaczal skoro w maire paska komorka troche mi sie odznacza
w kieszeni typowych jeansów OC-17 90 ml się mieści, ale raczej nic poza nim do tej kieszeni nie włożysz, no i pewnie będzie się odznaczał - i wyciągnąć 90 ml z dopasowanych jeansów chwilę może zająć...
dużo poręczniejsze miejsce to prawa/lewa kieszeń kurtki/bluzy/marynarki
masz jakieś wyobrażenie czy wolałbyś stożek mgły czy strumień? jeśli strumień to i tak jedyną rozsądną propozycją w tym momencie będzie OC-17 90 ml, a jeśli skłaniałbyś się ku stożkowi mgły to jest do kupienia na hotspray OC-17 60 ml stożek:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
no i ważna uwaga - nie kupuj gazu mniejszego niż 50/60 ml - ciężko się obronić breloczkowymi wynalazkami z 15 czy 25 ml substancji
Napisano Ponad rok temu
O jakiej licencji ty piszeszBrak też licencji na uzycie Fronierka wobec ludzi ale to nie problem ( warunki obrony koniecznej są za nami ).
Przepisy wyraźnie mówią onie uszczegóławiają jakie gazy można użyć a jakich nie to, że gaz jest na niedźwiedzie a nie na ludzi to wg. mnie tak samo jak opryskać kogoś anty-dogiem byle nie spowodować obrażeń powyżej 7 dni.USTAWA z dnia 21 maja 1999 r.
o broni i amunicji.
Art. 11.
Pozwolenia na broń nie wymaga się w przypadku:
6) posiadania ręcznych miotaczy gazu obezwładniającego;
Ciekawi mnie jak polskie prawodawstwo odnosi się do Fox Labs Mean Green, który pozostawia ślad barwnika na kilka dni.
W temacie Frontiersmana obszernie wypowiedziałem się na tej stronie topicu:
http://budo.net.pl/v...=asc&start=3570
Argument o tym, że można posiadać każdy "ręczny miotacz gazu obezwładniającego" jest nieco nietrafiony w świetle wątpliwości fedormajka. Posiadać można - co do tego sporu nie ma. Chodziło o użycie na człowieku (czy użycie środka według producenta przeznaczonego do obezwładniania niedźwiedzi mieści się w granicach obrony koniecznej) lub zwierzęciu domowym (odpowiednio użycie w stanie wyższej konieczności - przed zwierzętami nie ma obrony koniecznej, tylko właśnie działanie w stanie wyższej konieczności).
Napisano Ponad rok temu
Wiem wiem, że na francuskich CS takich ograniczeń nie ma a przecież mogą, w przypadku złego uzycia, zrobić wieksze kuku niz Frontierek. Ale takie jest zycie. Czytać instrukcję trzeba bo inaczej zrobią to za nas "organa" - dla nich liczy się "papier"
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A co jeśli etykietki mieć nie będę?
Wtedy to Twój i "organów" problem ( o ile w ogóle będą chcieli dochodzić sprawy bo to zalezy od tego, który gazem dostał albo raczej jego prawnika)
Ja oklejam gazy przezroczystą taśma,żeby wszystko było widoczne a sprawa jasna.
Uwaga- nie odklejać nigdy raz naklejonej taśmy bo z reguły zejdzie farba do samej puszki.
Napisano Ponad rok temu
A co jeśli etykietki mieć nie będę?
Wtedy to Twój i "organów" problem ( o ile w ogóle będą chcieli dochodzić sprawy bo to zalezy od tego, który gazem dostał albo raczej jego prawnika)
Ja oklejam gazy przezroczystą taśma,żeby wszystko było widoczne a sprawa jasna.
Uwaga- nie odklejać nigdy raz naklejonej taśmy bo z reguły zejdzie razem z napisami do samej puszki( sprawdzone na Hi-Power)
Napisano Ponad rok temu
Cezary_D: dokładnie to wg mnie chodzi o to, że jak coś kupujemy to powinnismy przeczytać do czego to słuzy. Nawet w kalibrze ostrzegali przy zakupie i na swojej stronie, że w razie uzycia Frontiersmana przeciwko ludziom mogą być kłopoty prawne wynikające z ograniczenia zastosowania podanego przez producenta na opakowaniu ( nieważne jest w tym wypadku czy to miotacz ręczny czy nie ).
Wiem wiem, że na francuskich CS takich ograniczeń nie ma a przecież mogą, w przypadku złego uzycia, zrobić wieksze kuku niz Frontierek. Ale takie jest zycie. Czytać instrukcję trzeba bo inaczej zrobią to za nas "organa" - dla nich liczy się "papier"
A co jeśli etykietki mieć nie będę?
Co do sugestii Pogromcy. Jeśli etykiety nie będzie, a delikwentowi coś się stanie (mniej lub bardziej poważnego - przy mniej poważnym w grę wchodzi tylko ściganie z oskarżenia prywatnego, a przy rozstroju zdrowia powyżej 7 dni z oskarżenia publicznego), policja zatrzyma za pokwitowaniem gaz, zbada go biegły to co prawdopodobnie stwierdzi... że jest tam gaz pieprzowy w opakowaniu o takiej a takiej wielkości, podczas testu wyrzucony na odległość taką a taką i pewnie tyle a jak będzie etykieta to w takiej opinii biegłego zapewne pojawi się wzmianka, że ten model miotacza gazu pieprzowego producent stworzył do obrony przed niedźwiedziami. A jeśli "organa" będą chciały wytropić co to za model to można nie pamiętać gdzie się go kupiło albo wprost uchylić się od odpowiedzi na zadane pytanie (jako podejrzany bez podania przyczyny albo jako świadek powołując się na to, że odpowiedź mogłaby siebie lub kogoś z najbliższych narazić na odpowiedzialność karną). Przyjmując bawienie się w taką kombinatorykę to można też nosić i Frontiersmana i jakiś inny "zwykły" miotacz (chociażby KO Stożek) i w razie draki dać policjantom do zabezpieczenia jako dowód ten KO wątpliwe, żeby w sytuacji napadu policjanci dokonali kontroli osobistej napadniętego (co innego jakby na miejscu wydawało im się, że to będzie mogło być zakwalifikowane jako bójka - to pewnie na wszystkich uczestnikach dokonaliby kontroli osobistej choćby w poszukiwaniu np. noża).
Jednak nawet z etykietą i z opinią biegłego mówiącą, że to gaz na niedźwiedzie sytuacja nie jest beznadziejna. Sąd będzie badał wszystkie okoliczności stanu faktycznego, więc np. w sytuacji, gdy zaatakowało Cię 5 rosłych panów, a Ty byłeś sam i niegrzecznie poprosili Cię o oddanie telefonu czy portfela, w mojej ocenie użycia gazu na niedźwiedzie może mieścić się w granicach obrony koniecznej. A w świetle zmian w k.k. (wejdą w życie może jeszcze w tym roku, gdy prezydent podpisze, a tak się pewnie stanie) jeśli nawet uznać by to za przekroczenie granic obrony koniecznej, to jeśli będzie pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami to czyn taki nie będzie podlegał karze.
A w przypadku użycia Frontiersmana wobec agresywnego psa sytuacja w ogóle jest dużo łatwiejsza. Jedno, że takie działanie będzie w stanie wyższej konieczności (gdy pies atakuje). Drugie, że nawet jak stan wyższej konieczności by nie zaistniał to jedynym przestępstwem, które generalnie może tu zaistnieć to znęcanie się nad zwierzęciem z ustawy o ochronie zwierząt. Szczerze wątpię, żeby w takim przypadku, nawet jeśli przyjąć, że ujawnione by zostało, że to gaz na niedźwiedzie i wykraczałoby to poza kontratyp stanu wyższej konieczności, prokurator poszedłby do sądu z aktem oskarżenia. Jedyne co mi przychodzi do głowy to ewentualna odpowiedzialność za wykroczenie drażnienia zwierzęcia z kodeksu wykroczeń - tyle, że przy takim założeniu raczej nie będzie miało znaczenia czy to gaz na niedźwiedzie czy na ludzi czy na psy, a czy pies atakował czy nie (tj. czy ktoś dla zabawy w psa psikał).
Napisano Ponad rok temu
A co jeśli etykietki mieć nie będę?
Wtedy to Twój i "organów" problem ( o ile w ogóle będą chcieli dochodzić sprawy bo to zalezy od tego, który gazem dostał albo raczej jego prawnika)
Raczej problem organów, bo wszystkie wątpliwości działają na korzyść podejrzanego/oskarżonego.
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
PS. jak ktoś ma problem w wyborze gazów to tradycyjnie zapraszam na priv gdzie pomogę jak mogę, by nie zaśmiecać tutaj tematu.
Napisano Ponad rok temu
No właśnie. Jak mnie raz zatrzymali i mimo, że się broniłem i to ja zadzwoniłem na policję to grozili mi oskarżeniem o udział w bójce. Jak mi zarekwirowali cały sprzęt, to część miałem całkiem zaklejoną i nie widoczną. Wprawdzie podałem jaki to model gazu, od razu pokazując, że jestem raczej fanatykiem tematu (wtedy myślałem, że dzięki temu nie stwierdzą, że użyłem czegoś pochopnie, ale w stresie byłem i dzisiaj widzę, że to trochę głupota była). Z dochodzeniem zataśmowanych gazów dali sobie spokój. Niestety (albo i stety?) nie miałem wtedy jeszcze fronterka.
Błąd, błąd, błąd
Przede wszystkim - najlepszy sposób użycia miotacza to spsikać napastnika i czym prędzej się oddalić (choć przypuszczam, że w Twoim przypadku po prostu napastników było więcej albo gaz nie do końca podziałał) - wtedy raczej nie będzie wątpliwości, że to nie była obrona a wdanie się w bójkę.
Po drugie - nie ma jakiekolwiek rozsądnego uzasadnienia pokazywanie, że jest się znawcą czy fanatykiem tematu. Przede wszystkim "powinien" kierować Tobą strach (tak na wszelki wypadek) - bałeś się, bardzo się bałeś i użyłeś jedynego środka, który był Tobie dostępny, a odepchnąć napastnika i uciec to już na pewno nie mogłeś, bo nie masz siły ani kondycji i ten gaz był jedynym możliwym sposobem obrony.
Napisano Ponad rok temu
Wszystko rozeszło się po kościach, koleś musiał być pod wpływem czegoś na prawdę nie złego...
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Niech się przestepcy boją a nie my.
Ponieważ jednak nie lubię zostawiać delikwentów samych sobie, z reguły po uzyciu dzwonilismy na 112, żeby go sobie niebiescy albo straż obejrzeli i spisali. Często w czasie interwencji wzywali karetkę R, co dla nas było wykładnikiem odpowiedniego zadziałania środka ( głównie PM oraz Hi-Power ) Tylko nie wiem dlaczego sanitariusze czy lekarze smarowali gościa jakimś tłustym kremem po gębie po którym darł się w niebogłosy Tzn my wiemy, że tego robić nie wolno ale tzw. słuzba zdrowia chyba nie wie
Napisano Ponad rok temu
Cezary_D: Złote słowa z tą obroną konieczną.
Niech się przestepcy boją a nie my.
W pełni się zgadzam, że to przestępcy mają się bać - tylko przy obecnych normach prawnych dot. obrony koniecznej lepiej, żeby organ wiedział, że się baliśmy i to bardzo
Przykład: gość kogoś napada, napadnięty go odpycha, tej upada i łamie rękę.
wersja 1 - napadnięty chwali się jakich on to sztuk walki i jak długo nie trenował, jaki to on wysportowany, jaki to on odważny, no i w sumie to nie musiał go tak mocno odpychać i agresor by nie upadł i by ręki nie złamał
wersja 2 - napadnięty od początku jest w strachu, mówi, że nie potrafi się bić/walczyć, boi się, twierdzi, że odechnięcie napastnika to jedyne co potrafił i mógł zrobić
pytanie za 100 punktów - który z nich będzie miał większe szanse na to, że prokurator i ostatecznie ew. sąd dojdzie do wniosków, że zachowanie mieściło się w granicach obrony koniecznej?
Co do karetki i służb medycznych - środków do dekantaminacji nie mają to robią to, co im przyjdzie do głowy, że może pomoże... zapewniając napastnikowi niezapomniane wrażenia (niezależnie od naszego formalnego "strachu" )
Napisano Ponad rok temu
Oczywiście żartuję i przy okazji dzieki za fachowe porady.
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
W tekście Cezarego jest sporo prawdy jednak to co opisał na temat obrony koniecznej sprowadza się do wykładni kontratypu (Cezary zrozumie) a to nie zawsze jest takie oczywiste . Ale prawdą jest, że lepiej gdy napadnięty okazuje strach . Gdybyście mieli z tym jakiś problem to pomyślcie, że waszą sprawę być może będzie ropoznawał sąd (sędzia w domyśle), który może akurat mieć słabszy dzień i z ofiary zrobi z was przestępce
W poprzednich postach wspomniałem także jaki jest w mojej ocenie ideał obrony tak, aby nie było wątpliwości czy dane zachowanie to udział w bójce czy spowodowanie lekkiego rozstroju zdrowia objętego kontratypem obrony koniecznej. Najprościej mówiąc - psikać i uciekać. A w między czasie zawiadomić telefonicznie Policję - po pierwsze jakby atakującemu coś się stało (np. udusił się, jak Niemiec z samochodu zagazowany przez policjantów); po drugie - żeby policjanci mogli zatrzymać atakującego (np. w przypadku usiłowania rozboju); po trzecie - żeby mieć dowód na to, że to nie my napadliśmy bogu ducha winnego człowieka i być może dokonaliśmy na nim rozboju obezwładniając go gazem.
Co do kadry prokuratorskiej i sędziowskiej - oprócz słabszego dnia należy pamiętać, że to niejednokrotnie może być np. pani w okolicach 50., która sama nigdy w życiu nawet nie widziała jakiejkolwiek niebezpiecznej sytuacji na ulicy. Z tego właśnie powodu nie noszę na co dzień przy sobie pałki teleskopowej. O ile gaz nawet laikowi zazwyczaj kojarzy się z narzędziem służącym głównie do obrony to pałka kojarzy się z narzędziem ataku osoby, która szuka zaczepki i jakiegokolwiek powodu do bójki.
Napisano Ponad rok temu
Artykuł z wirtualnej polski:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Dosyć ciekawe, ale mam nadzieję, że nie wpadnie u nas nikt na pomysł, żeby zakazać gazów pieprzowych ze względu na biedne ofiary robiące burdę pod wpływem koki?. Gaz staje się coraz popularniejszy, a to może być dla nas nie koniecznie dobre...
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Co do kadry prokuratorskiej i sędziowskiej - oprócz słabszego dnia należy pamiętać, że to niejednokrotnie może być np. pani w okolicach 50., która sama nigdy w życiu nawet nie widziała jakiejkolwiek niebezpiecznej sytuacji na ulicy.
TAK! bo to są właśnie polskie realia. W sądzie w sprawie z zakresu prawa pracy orzeka młokos który nigdy wcześniej nie pracował. W sądzie rodzinnym orzeka czasami ktoś kto nigdy nie miał rodziny. To prowadzi do suchego stosowania litery prawa, zwykłaej bezduszności w orzekniu. To właśnie jest niebezpieczne.
Reasumując, każdy kto będzie miał nieprzyjemność bycia ofiarą i zdecyduje się na obronę własnej czci, godności, zdrowia i życia powinien twoje rady wziąźć do serca
Użytkownicy przeglądający ten temat: 12
0 użytkowników, 12 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
barszcz sosnkowskiego, barszcz mantegazziego
- Ponad rok temu
-
Kompaktowy gaz obronny
- Ponad rok temu
-
Więzień bije strażnika w ... więzieniu (stójka, gleba, gaz)
- Ponad rok temu
-
Co sadzicie o gazie ...
- Ponad rok temu
-
Gaz do samoobrony
- Ponad rok temu
-
pistolet gazowy
- Ponad rok temu
-
Gaz pieprzowy/paralizujacy dla dziewczyny..
- Ponad rok temu
-
Pytanie od Nowego :) - Hartowniczy Piecyk Gazowy
- Ponad rok temu
-
Pozwolenie na broń gazową
- Ponad rok temu
-
mini test gazu
- Ponad rok temu