Dzięki kolego za wyczerpujace przedstawienie kilku zagadnień prawnych związanych z uzyciem gazu. Ja do tej pory nie miałem problemów w władzą w związku z uzyciem zwykłego gazu pieprzowego ( nie używałem jednak nigdy gasnicy misiowej).
Fakt, że jak dzwoniłem na SM lub 112 to zawsze okazywało się w trakcie interwencji służb, że klient był juz notowany lub nawet karany za rózne rozboje itp i nikt nie robił mi problemów a nawet chwalili za to, że nie wdałem się w bijatykę tylko gazem go przypier ....
Z Frontierkiem po ulicach raczej bym jednak nie latał bo zawsze byłem zwolennikiem "strzału" z bliska a tą gaśnicą mozna z bliska naprawdę zrobić "kuku".
Przy okazji znajomy kiedys rozdzielał mocnym gazem pieprzowym grupkę bijących się debili i policja przyznała, że nie było naruszenia prawa chociaż kilku z bijących się chciało z tej interwencji "społecznej " znajomego zrobić później sprawę. Do sprawy nie doszło z powodu wyrażnej notatki policjantów i oświadczeń innych świadków w dniu zajścia.
Jeszcze taki szczegół, który pamietam z autopsji : dobrze jest być zawsze trzeźwym w czasie uzycia gazu w każdej sytuacji ...mówie wam to i wierzcie ,że tak jest lepiej dla ewentualnej sprawy..
Istotne jest to, że jeśli w następstwie użycia gazu powstały tylko lekkie obrażenia ciała (rozstrój zdrowia poniżej 7 dni) to ewentualna sprawa karna jest z oskarżenia prywatnego. Czyli gdy policja przeprowadzi interwencję to dla nich sprawa się kończy na etapie ustalenia przebiegu zdarzenia i tego, że nie popełniono przestępstwo publicznoskargowego. A jak zagazowany delikwent chce to może wnieść do Sądu prywatny akt oskarżenia (nadal to jest sprawa karna, tyle że prywatnoskargowa) i dopiero wtedy Sąd będzie badał sprawę. Tak informacyjnie - z tego, co pamiętam opłata, którą trzeba uiścić przy wniesieniu prywatnego aktu oskarżenia wynosi 300 zł i co niektórych lumpów może to odstraszyć

do tego trzeba być przynajmniej średnio rozgarniętym, żeby napisać taki akt oskarżenia.
Co do tego, że lepiej użyć gazu, niż wdawać się w bijatykę to chyba nikt wątpliwości nie ma...
A co do bycia trzeźwym to jest to z całą pewnością argument przemawiający za większą wiarygodnością zeznań/wyjaśnień osoby, która była trzeźwa, niż nietrzeźwej.