Jak zauważyłem w międzyczasie, to sporo osób było po za domem w czasie weekendu, co również i mi sie przytrafiło, gdyż prowadziłem treningi w innym mieście..
Ale wracając do rzeczy, czyli kwestii jakie poruszyliście przy okazji dyskusji o Ki, to chciałbym odpowiedzieć na pytania do mnie w kwestii nadgarstków...tak o tym też dyskutowaliśmy kiedyś.. :wink:
Uważam, że to co Szczepan napisał o całej metodologii stosowanej na treningach z tą siłą nacisku itp to można w bajki włożyć, bo nie spotkałem aż tak powiedzmy rozwiniętych osobników co jak widzą, że im technika nie wychodzi to nie przygną nadgarstka na siłe.
Dla mnie nasze ciało jest jak guma i jak się wielokrotnie ten sam ruch na niej wykonuje, no to wiadomo, że sparcieje i to samo "powiedzmy" dzieje się u nas.. po pewnym czasie już nie masz mocnych nadgarstków, tylko zbyt elastyczne..No jasne, że zależy od osobnika, ale...
A cała książke możnaby napisać w kwestii: "Aikidoka - Gość na ulicy, a ich praca z nadgarstkami".
Następna rzecz jaką mnie Szczepan ubawił to slogany na temat - przepływ Ki a zgięcie ciała, skoro wiadomo, że nie wiadomo czym jest to KI, to hihi, skąd wiesz jak i gdzie ona płynie???Mnie nie uczono nigdy, że Ki płynie w jakokolwiek sposób..Poprosze o wyjaśnienia...
I na koniec z wypowiedzi nieautoryzowanej, ktoregoś z Senseiów do której się przychylam - Aikido w czasach kiedy żył Ueshiba było genialne..jak na tamte czasy...
W tej chwili sa dwa nurty w Aikido - tradycyjny i lekko skostniały ze swoja tegataną, oraz Modern do której to linii pokrewnej sobie należy Ki Aikido oraz Kobayashi Aikido...
Zresztą sukcesorami po Ueshibie mieli być właśnie Tohei i Kobayashi, no ale cóż polityka polityką...
Aby już nie było nieścisłości w kwestii - o co mu chodzi?? - W tym Ki Aikido, oczywoście że naturalnym ruchem jest zgięcie rąk w stawach, po coś one są i nie zawsze chodzi o gest Kozakiewicza