Szkoła Samurajów-opinie?
Napisano Ponad rok temu
Aha, i Gregos ma rację więc co macie do niego pretensje?
Napisano Ponad rok temu
Żeby nie było, ukierunkuję swoją agresję: Szkoła Samurajów ma lamerską nazwę
Napisano Ponad rok temu
Ja tam mam swoje zdanie na ten temat, raczej negatywne, ale od tego typu wypowiedzi się powstrzymuje
Napisano Ponad rok temu
Żeby nie było, ukierunkuję swoją agresję: Szkoła Samurajów ma lamerską nazwę"
Cóż mnie też się ona nie podoba. Ale to nie moja sprawa, i czy nazwa jest głównym powodem waszego wyżywania się?
apraszam tutaj - http://budo.net.pl/v...der=asc&start=0
Aha, i Gregos ma rację więc co macie do niego pretensje? Laughing
No cóż, my, przyzwyczajeni do naszych pozycji z Kashima stawaliśmy normalnie w głębokiej pozycji na jednej linii. Imć shihan nas poprawiał, no ale tekst "Znowu stoisz w jednej linii! W żadnej sztuce walki tak się nie stoi... nawet w aikido!!!" (nawet zaakcentował) co najmniej świadczy o całkowitym jego braku znajomości innych sztuk walki. Wniosek 1: Pan P. wymądrza się na temat innych S.W. nic o nich nie wiedząc.
Tak czytam twój post i:
-Czy to, że w tej szkole stoi się w innej pozycji, oznacza, że jest ona błędna?
-Czy musi znać dokładnie wszystkie? nie, żebym bronił jak on to zaakcentował, ale to co mówisz, jest trochę bzdurne. Czy jak ktoś nie zna wszystkich postaw, technik itp. znaczy, że NIC o nich nie wie?
Idziemy dalej, teksty typu "Ty nic nie umiesz" czy "Beznadziejnie wam to wyszło" gdy ktoś popełniał błąd lub też "I wtedy miecz przebija serce, wszędzie się rozlewa krew, wszędzie jest czerwono i ofiara błyskawicznie umiera na miejscu." świadczą o niezbyt wysokim poziomie osobistym. Chyba nie muszę mówić dlaczego. Wniosek 2: Nietolerancja wobec początkujących i straszna komercha.
Cóż osobiśnie nie spotkałem się z tego typu uwagami. O ile te pierwsze dwie uwagi faktycznie nie są zbyt ładne, o tyle to z przebiciem serca nie zawiera niczego niestosownego. Dyskryminowanie początkujących? Cóż sam na początku nie miałem tam łatwo, ale nigdy nie usłyszałem, że jestem beznadziejny. A i nie widzę w tym komercji. Czy odstraszanie nowych jest komercją? To bardzo ciekawe....
Dalej to o stażu. Cóż, nie widzę tam wzmianek o rodzinie, antyreklama? Każdy ma prawo uważać swoje za lepsze. Co do pozycji w 1 lini. Jeżeli dobrze interpretuję "stanie w 1 lini" to przy 2,3 cięciach stoi się czasem w jednej lini.
Cóż po przeczytaniu twojego tekstu odnoszę wrażenie, że nie bardzo się na tym znasz i skupiasz się na drobnych szczegółach, by poprzeć z góry ustaloną tezę.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A poza tym widzę że wielu mistrzów mamy chyba w kraju
Ja tam bym chciał choziaż parę technik się nauczyc he he
Pozdr... :wink:
Napisano Ponad rok temu
Gdzie napisalem brednie? Ronin jestes burakiem, bo ronin nie moze byc roninem_warszawa- bo ronin to czlowiek "fala" taki wspolczesny bezdomny- kloszard (zreszta moze Ci to wyjasni wielki czarownik Piotrkowicz...) i bedziesz roninem_...(bez nazwy miasta)...
Napisano Ponad rok temu
Tak czytam twój post i:
-Czy to, że w tej szkole stoi się w innej pozycji, oznacza, że jest ona błędna?
-Czy musi znać dokładnie wszystkie? nie, żebym bronił jak on to zaakcentował, ale to co mówisz, jest trochę bzdurne. Czy jak ktoś nie zna wszystkich postaw, technik itp. znaczy, że NIC o nich nie wie?
Zupełnie nie zrozumiałeś.
Wcale nie uznałem, że ta pozycja jest błędna. A ja od niego nie wymagam żeby znał wszystkie postawy... ale jak twierdzi że "w ŻADNEJ sztuce walki tak się nie stoi" to z tego wynika że zna on je wszystkie... więc nie karcę go za to czego uczy i jak stoi, tylko za to, że uważa się za alfę i omegę w sprawach sztuk walki (bo wie o nich wszystko)... Gdyby sam tego nie stwierdził to gdzieżbym śmiał od niego wymagać takiej wiedzy...
Czy odstraszanie nowych jest komercją? To bardzo ciekawe....
Komercją jest rzucanie takich tekstów o krwi itp...
Dalej to o stażu. Cóż, nie widzę tam wzmianek o rodzinie, antyreklama? Każdy ma prawo uważać swoje za lepsze.
Co wcale nie upoważnia do dyskryminowania innych. Zobacz - możesz powiedzieć "ich jest dobre, ale moje jeszcze lepsze" a możesz powiedzieć "ich jest beznadziejne, a moje najlepsze"... widzisz różnicę?
Cóż po przeczytaniu twojego tekstu odnoszę wrażenie, że nie bardzo się na tym znasz i skupiasz się na drobnych szczegółach, by poprzeć z góry ustaloną tezę.
A ja odnoszę wrażenie, że sam nie wiesz co piszesz...
PS. Argumenty wedle życzenia :wink:
Gdzie napisalem brednie? Ronin jestes burakiem, bo ronin nie moze byc roninem_warszawa- bo ronin to czlowiek "fala" taki wspolczesny bezdomny- kloszard (zreszta moze Ci to wyjasni wielki czarownik Piotrkowicz...) i bedziesz roninem_...(bez nazwy miasta)...
A do bezdomny nie może mieć miejsca zamieszkania?
Napisano Ponad rok temu
ale jak twierdzi że "w ŻADNEJ sztuce walki tak się nie stoi" to z tego wynika że zna on je wszystkie...
Czasem używa się sformułowań tego typu nawet jak się nie zna wszystkiego by podkreślić wagę jakiegoś błędu. Nie po to by stwierdzić, że się wie wszystko.
Komercją jest rzucanie takich tekstów o krwi itp...
e??? ŻE CO!!!??? Dobry Boże....
Co wcale nie upoważnia do dyskryminowania innych. Zobacz - możesz powiedzieć "ich jest dobre, ale moje jeszcze lepsze" a możesz powiedzieć "ich jest beznadziejne, a moje najlepsze"... widzisz różnicę?
Cóż w sumie masz racje, ale ciekawe czy w innych sekcjach też mówią dobrze o innych....
A ja odnoszę wrażenie, że sam nie wiesz co piszesz...
Jak to? Póki co stwierdziłeś, że Szkoła Samurajów ci się nie podobają ci się "komercyjne teksty o krwii" i brak (??) szacunku do początkujących. Niepodoba ci się forma jednego zdania mająca wskazywać na to, jakim to on jest mistrzme i, że wszystko wie i to, że źle mówi o części "konkurencji". Cóż chylę czoła takiej argumentacji 8O
Napisano Ponad rok temu
Czasem używa się sformułowań tego typu nawet jak się nie zna wszystkiego by podkreślić wagę jakiegoś błędu. Nie po to by stwierdzić, że się wie wszystko.
To już nawet nie wymaga komentarza, naprawdę się zastanów co Ty mówisz.
Cóż w sumie masz racje, ale ciekawe czy w innych sekcjach też mówią dobrze o innych....
Świetny argument - inni kradną to czemu ja nie mogę?
ak to? Póki co stwierdziłeś, że Szkoła Samurajów ci się nie podobają ci się "komercyjne teksty o krwii" i brak (??) szacunku do początkujących. Niepodoba ci się forma jednego zdania mająca wskazywać na to, jakim to on jest mistrzme i, że wszystko wie i to, że źle mówi o części "konkurencji". Cóż chylę czoła takiej argumentacji
Nie tylko. Nie podoba mi się brak profesjonalizmu (czyim uczniem niby jest szanowny shihan? i jaki ma stopień?), dyskredytowanie innych, nastawienie przede wszystkim na zysk (co trening krótki wykładzik o składkach), przemądrzałość, opinie ludzi co odeszli ze Szkoły oraz przede wszystkim ciekawa historyjka dotycząca sz.p.Shihana i pewnego historycznego miecza, jaki niegdyś posiadał (kto wie ten zrozumie)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
I stad moje porownanie do kupy i tsunami!!!
Napisano Ponad rok temu
"Tamten koleś nie umie uczyć i ma raptem 5 dan, my już mamy 10 więc on powinien nam buty wiązać!" - dobry tekst na treningi? :wink:
Napisano Ponad rok temu
Kupa widac, ze ma wszedzie swoich wyznawcow...
Po pierwsze:
-Rozumiem twoje rozgoryczenie, bo pewnie ćwiczysz jakieś aikido a on nie najlepiej się o nim wyraża. Cóż ale skoro uważasz się za lepszego, czemu robisz to samo co on? On nie nazywa Aikido kupą, co najwyżej mówi, że jakieś rzeczy z Aikido są niepraktyczne. Przynajmniej nic więcej nie słyszałem. A i nie nazywaj mnie jego wyznawcą. To, że ćwicze w "Szkole Samurajów" nie znaczy, że w pełni popieram wszystko co mój mistrz mówi i robi. Dla mnie nie ma znaczenia " komercja " i inne rzeczy które przetaczacie póki treningi są dobrze prowadzone.
otoz ten kto czytal (wieka kupe) o karate- ostatnio popelnina przez 10 dan R. Murata i jego tsunami zapewne ubawil się do rozpuku czytajac o tym jak zdobyc stopien 10 dan ???
Wiem kto to Murat. Ale porównywanie człowieka niespełnarozumu, który stworzył własny styl karate nie posiadając właściwie zadnych umiejętności, i sam nadał sobie tytuł, do dość ekscentrycznego (czy jak chcecie go sobie określić) człowieka, ale za to ćwiczącego sztuki walki od wielu lat to chyba z wami jest coś nie w porządku. Cóż nie jestem ci w stanie napisać gdzie, kiedy i u kogo Sensei Piotrkowicz zdawał egzaminy, wiem tylko, że ćwiczy już chyba ponad 10 lat, chociaż "szkoła" jako "szkoła" istnieje jakieś 3 lata (wczesniej była to dodatkowa sekcja przy Karate). Poza tym, Sensei Piotrkowicz nie stworzył samemu żadnego stylu .
Sensei Piotrkowicz nie ma 10 dana. Nie jestem pewien, ale ma chyba 5 albo 6 (darujcie, nie pamiętam).
Na koniec- nie jestem wyznawcą Battodo, mojego mistrza ani niczego z tym związanego. Nie uważam go za najwyższy, nieomylny autorytet i nowe oblicze Boga na ziemi. Uwieżcie, mi też nie podoba się nazwa "Szkoła Samurajów", reklamy na Goodsie (szkoła samurajów poleca), nie uważam, by dobre było obrażania (??) Aikido (jakie to ono by nie było) czy "wyśmiewanie" innych styli. Uważam jednak, że trochę niesprawiedliwie mieszacie Battodo z błotem. Jesteście pełni żółci, co po części rozmiem, ale trochę przesadzacie. Poza tym stworzyło się niebespieczne utozsamianie Battodo z kontrowersyjną wg. was postacią mojego Senseia. Wyrzuty jego dotyczące kładą się cieniem na cały styl Battodo, który jest obecnie łączony z tym co o nim piszecie. To trochę tak jakbyśmy utożsamiali wszystkie style karate z oszczędzaniem przeciwnika, przez wbicie mu palca tylko w jedno oko.
A i na koniec- Nie wiem, czy o tym wiecie, ale Sensei Piotrkowicz nie jest już jedynym mistrzem w "szkole". Ciekawe co tym razem wymyślicie? Że w szkole panuje nepotyzm (o ile dobrze kojarze te określenie odnosi się do przekazywania stanowisk w ręce rodziny) gdyż mistrzami zostali jego synowie? Czy też może zarzucicie im, że nic nie umieją itp?
Napisano Ponad rok temu
Kupa widac, ze ma wszedzie swoich wyznawcow...
Po pierwsze:
-Rozumiem twoje rozgoryczenie, bo pewnie ćwiczysz jakieś aikido a on nie najlepiej się o nim wyraża. Cóż ale skoro uważasz się za lepszego, czemu robisz to samo co on? On nie nazywa Aikido kupą, co najwyżej mówi, że jakieś rzeczy z Aikido są niepraktyczne. Przynajmniej nic więcej nie słyszałem. A i nie nazywaj mnie jego wyznawcą. To, że ćwicze w "Szkole Samurajów" nie znaczy, że w pełni popieram wszystko co mój mistrz mówi i robi. Dla mnie nie ma znaczenia " komercja " i inne rzeczy które przetaczacie póki treningi są dobrze prowadzone.
otoz ten kto czytal (wieka kupe) o karate- ostatnio popelnina przez 10 dan R. Murata i jego tsunami zapewne ubawil się do rozpuku czytajac o tym jak zdobyc stopien 10 dan ???
Wiem kto to Murat. Ale porównywanie człowieka niespełnarozumu, który stworzył własny styl karate nie posiadając właściwie zadnych umiejętności, i sam nadał sobie tytuł, do dość ekscentrycznego (czy jak chcecie go sobie określić) człowieka, ale za to ćwiczącego sztuki walki od wielu lat to chyba z wami jest coś nie w porządku. Cóż nie jestem ci w stanie napisać gdzie, kiedy i u kogo Sensei Piotrkowicz zdawał egzaminy, wiem tylko, że ćwiczy już chyba ponad 10 lat, chociaż "szkoła" jako "szkoła" istnieje jakieś 3 lata (wczesniej była to dodatkowa sekcja przy Karate). Poza tym, Sensei Piotrkowicz nie stworzył samemu żadnego stylu .
Sensei Piotrkowicz nie ma 10 dana. Nie jestem pewien, ale ma chyba 5 albo 6 (darujcie, nie pamiętam).
Na koniec- nie jestem wyznawcą Battodo, mojego mistrza ani niczego z tym związanego. Nie uważam go za najwyższy, nieomylny autorytet i nowe oblicze Boga na ziemi. Uwieżcie, mi też nie podoba się nazwa "Szkoła Samurajów", reklamy na Goodsie (szkoła samurajów poleca), nie uważam, by dobre było obrażania (??) Aikido (jakie to ono by nie było) czy "wyśmiewanie" innych styli. Uważam jednak, że trochę niesprawiedliwie mieszacie Battodo z błotem. Jesteście pełni żółci, co po części rozmiem, ale trochę przesadzacie. Poza tym stworzyło się niebespieczne utozsamianie Battodo z kontrowersyjną wg. was postacią mojego Senseia. Wyrzuty jego dotyczące kładą się cieniem na cały styl Battodo, który jest obecnie łączony z tym co o nim piszecie. To trochę tak jakbyśmy utożsamiali wszystkie style karate z oszczędzaniem przeciwnika, przez wbicie mu palca tylko w jedno oko.
A i na koniec- Nie wiem, czy o tym wiecie, ale Sensei Piotrkowicz nie jest już jedynym mistrzem w "szkole". Ciekawe co tym razem wymyślicie? Że w szkole panuje nepotyzm (o ile dobrze kojarze te określenie odnosi się do przekazywania stanowisk w ręce rodziny) gdyż mistrzami zostali jego synowie? Czy też może zarzucicie im, że nic nie umieją itp?
Napisano Ponad rok temu
Ale porównywanie człowieka niespełnarozumu, który stworzył własny styl karate nie posiadając właściwie zadnych umiejętności, i sam nadał sobie tytuł, do dość ekscentrycznego (czy jak chcecie go sobie określić) człowieka, ale za to ćwiczącego sztuki walki od wielu lat to chyba z wami jest coś nie w porządku. Cóż nie jestem ci w stanie napisać gdzie, kiedy i u kogo Sensei Piotrkowicz zdawał egzaminy, wiem tylko, że ćwiczy już chyba ponad 10 lat, chociaż "szkoła" jako "szkoła" istnieje jakieś 3 lata (wczesniej była to dodatkowa sekcja przy Karate). Poza tym, Sensei Piotrkowicz nie stworzył samemu żadnego stylu .
Właśnie sęk w tym, że Twój sensei prawie że stworzył swój własny styl, tylko że tak go nie nazywa. Bo żeby ćwiczyć jakiś istniejący styl trzeba mieć swojego mistrza, który jest mistrzem w tym stylu. Ponieważ jak uczysz się z książek i paru stażów to chiał nie chciał - stworzysz swoisty, własny "zlepek" ze stylów, które przejrzałeś. W końcu Murat też nie stworzył zupełnie nowej SW bo mimo wszystko nazywa się to "karate" i tam jakichś (nikłych) elementów z shotokanu czy kyokushinu można się doszukać...
Zważ, że cały czas mówię tutaj o jego umiejętnościach władania mieczem. Co do karate to po pierwsze się nie znam, a po drugie ma on tam faktyczny stopień.
Sensei Piotrkowicz nie ma 10 dana. Nie jestem pewien, ale ma chyba 5 albo 6 (darujcie, nie pamiętam).
W karate!!!
Poza tym stworzyło się niebespieczne utozsamianie Battodo z kontrowersyjną wg. was postacią mojego Senseia. Wyrzuty jego dotyczące kładą się cieniem na cały styl Battodo, który jest obecnie łączony z tym co o nim piszecie.
Gdziekolwiek tutaj wymieniłem słowo "battodo" miałem na myśli "battodo w wykonaniu sz.p. Piotrkowicza". Nie mówię nic o samej sztuce, tak samo nie kwestionuję stylu (bo to nie szkoła co zresztą sami mówią) Toyama-ryu... tutaj chodzi mi tylko i wyłącznie o pana szefa Szkoły Samurajów (zwanej inaczej wielką kupą ).
Że w szkole panuje nepotyzm (o ile dobrze kojarze te określenie odnosi się do przekazywania stanowisk w ręce rodziny) gdyż mistrzami zostali jego synowie? Czy też może zarzucicie im, że nic nie umieją itp?
Dobrze kojarzysz znaczenie słowa. Natomiast ciężko mi uznać, żeby jego synowie byli "mistrzami" bo skoro ich nauczyciel się niezbyt zna na tym to jak mógłby ich nauczyć? Nie zdąbędziesz magistra jeżeli uczył Cię będzie koleś po podstawówce (chyba że ma jakiąś ponadnaturalną inteligencję - a jeżeli sz.p.P. ma takie zdolności co do SW to faktycznie ma pełne prawo założyć własny styl... ale jakoś nie wydaje mi się żeby miał) - I UWAGA: mówię tu tylko o mieczu, NIE o karate!
Napisano Ponad rok temu
Szanuje styl nauczany przez s. Piotrkowicza, czyli battodo (albo dla mnie lepiej to brzmi gdy się mówi Toyama Ryu) bo jest to styl solidny, pomimo tego że stosunkowo młody.
Co do aikido to ciekaw jestem jakby s. Piotrkowicz zachowywał się przy Ueshibie gdyby żył
Natomiast to co mnie drażni, a może raczej wywołuje u mnie uśmiech ironii na twarzy to jest cała filozofia tameshigiri. Cięcie mat urosło przez s. Piotrkowicza do miana najlepszego wyznacznika szermierczych umiejętności, a to jest istna bzdura. Tameshigiri wymaga dobrego przygotowania technicznego ale nie powinno stanowić celu samego w sobie, to był i jest dodatek do sztuki miecza.
Natomiast uczniowie ze szkoły samurajów czsto wszelkie dyskusje starają się uciąć stwierdzeniem "Pokaż mi jak tniesz" a to przecież bzdura. To że ktoś pięknie tnie maty, nie oznacza że jest dobrym szermierzem, bo katana jest na tyle ostrą i niebezpieczną bronią że nawet nie techniczne cięcie potrafiłoby zabić. A liczy się technika szermiercza nie sztuka cięcia. Dodatek bardzo ważny ale jedynie dodatek.
Uważam że osoba która nawet poznaje tajniki kenjutsu przy okazji aikido przez choćby rok pokona kogoś kto tnie maty przez 3 lata. Bo mimo tego że nie będzie wiedziała jak ciąć, to będzie potrafiła trafić i nie zstać trafioną.
Dlatego jeszcze raz powtarzam że nie mam nic do stylu Toyama ryu, nie ccę się nawet czepiać osoby senseia Piotrkowicza, bo różni mistrzowie mówią różne rzeczy. Mają do tego prawo bo są ludźmi jak wszyscy i sami mogą tworzyć swoją własną metodykę oraz sposób nauczania. A czepianie się słówek to według mnie nie jest odpowiednie narzędzie dyskusji.
Zresztą pragn wszystkim powiedzieć że używanie argumentum ad persona w jakimkolwiek dyskursie jest nieodpowiednie.
Dlatego mając powyższe słowa moje w pamięci pragnę jedynie powiedzieć że nie podoba mi się to że robicie z Tameshigiri wielkie objawienie i wyznacznik umiejętności szermierczych, co z rzeczywistością według mnie ma praktycznie nijakie powiązanie.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Mistrzowie miecza i prawdziwi Bushi nie ćwiczyli Tameshigiri,bo nie miało to nic wspólnego z ich umiejętnościami.
Mam takie samo zdanie, a Fumon Tanaka jest bądź co bądź japońskim autorytetem na pewną skalę.
Dlatego otwórzcie w końcu oczy, przestańcie się podniecać cięciem a zacznijcie trenować walkę mieczem
Pozdrowienia
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
nowa strona krakowskiego klubu kendo iaido i jodo
- Ponad rok temu
-
Porównanie różnych szkół kenjutsu
- Ponad rok temu
-
Poszukuje osób zainteresowanych szermierka japonska WROCŁAW
- Ponad rok temu
-
Wczesne Średniowiecze
- Ponad rok temu
-
Galeria mieczy
- Ponad rok temu
-
Klub w Krakowie?
- Ponad rok temu
-
iaito
- Ponad rok temu
-
Oplot
- Ponad rok temu
-
Katana vs Heavy machine Gun
- Ponad rok temu
-
Boken czy Iaito
- Ponad rok temu