Szkoła Samurajów-opinie?
Napisano Ponad rok temu
Mitsushige
Napisano Ponad rok temu
W każdym razie najlepiej będzie jak się wypowie ktoś ze szkoły samurajów....
Napisano Ponad rok temu
Postac samego przywodcy jest dosc negatywnie kontrowersyjna. Powiedzmy ze ma on dziwne poczucie lojalnosci, wedle ktorego mozna chodzic tylko do niego. Lubuje sie tez w saczeniu jadu przeciwko innym instrukorom miecza. Niestety dla niego owe "pojazdy" nie sa poparte zadnymi sensownymi argumentami. Do tego dochodzi wrecz chore przekonanie o ciaglym zagrozeniu ze strony innych szkol. Popieram to wlasnymi doswiadczeniami i relacjami osob ktore tez cwiczyly kiedys w szkole samurajow.
Jako ze nie mozna jednoznacznie sformulowac opinii na temat umiejetnosci "ojca instuktora" nie przytocze tutaj zadnych argumentow. Chociaz prywatnie uwazam, ze powinien poczekac jeszcze pare lat z otwieraniem szkoly miecza i zostac przy karate w ktorym akurat jest dobry.
Napisano Ponad rok temu
Jedyne co mozesz zrobic to osobiscie pojechac i obejrzec trening. Wybrac stosowny dla twojej osoby potrzeb oczekiwani i charakteru.
Napisano Ponad rok temu
Osobiscie mam w sekcji osoby ktore tez tam cwicza i jakos zadna z nich mi nie mowila ze instruktor zabrania im gdzie indziej cwiczyc.
Idz - zobacz - zdecyduj
Napisano Ponad rok temu
Życzę szczęścia
Napisano Ponad rok temu
Dolaczam sie do przedmowcow: najlepiej przyjdz na jakis trening i przekonaj sie sam
Napisano Ponad rok temu
Od ponad roku uczeszczam na zajecia do Szkoly Samurajow. Ani razu nie slyszalem opinii, ze nie moge cwiczyc w innej szkole. Co wiecej, wiekszosc mistrzow, ktorzy przyjezdzaja do nas na seminaria, jest ekspertami w roznych sztukach walki, niekoniecznie zwiazanych z mieczem. W szkole mi sie podoba. Co do przekazywanych wartosci merytorycznych wolalbym sie nie wypowiadac ze wzgledu na moje niewielkie doswiadczenie. Moge jednak co nieco opowiedziec o samym nauczaniu. Otoz, na zajeciach czesto jest 3 a nawet 4 prowadzacych (wszyscy ze stopniami mistrzowskimi). Nauczane techniki dostosowane sa do poziomu uczniow (przewaznie) . Czasami bywaja smieszne sytuacje, szczegolnie w grupie zaawansowanej. Na przyklad: na pytanie senseia, co prowadzacy przerobil z nami w czasie jego nieobecnosci padla prosta odpowiedz: same podstawy, tzn. Seitei Battodo Kata 1-5, Toyama Ryu Kata 1-8, Inazuma, Gyaku Inazuma i kilka innych. Niezle jak na pol godziny :wink: Malo mi po tym lapy nie odpadly.
Ponadto, podoba mi sie cierpliwosc prowadzacych i powtarzanie tych samych technik az do skutku. I tutaj nie ma zmilowania. Bywa, ze osoby cwiczace od lat sa poprawiane nawet przy najprostrzych technikach.
Co dalej: oprocz treningow 3 razy w tygodniu, srednio raz na 2 tygodnie lub miesiac jest dodatkowy trening Tameshigiri. Oczywistym warunkiem uczestnictwa jest posiadanie ostrego miecza. Dopiero wtedy wychadza niektore bledy, ktorych nie da sie poprawic z iaito lub bokenem. W wakacje i ferie zimowe organizowane sa obozy. O ile w zimie jest to jeden trening battodo i jeden karate dziennie o tyle w lecie sa to 3 lub 4 treningi: glownie miecz ale rowniez jo, shuriken, taicho jutsu (chyba tak sie to pisze), aikido. Tak tak, to nie pomylka Gosciem na obozie byl instruktor z Ukrainy Vadim Puzanow, 3 dan aikido i chyba 3 dan iaido. I jakos nie bylo wypowiedzi, ze jakas szkola czy styl jest lepsza/lepszy od innych
Warunki lokalowe (bo to chyba jest wazne dla przyszlych uczniow). We wtorki zajecia sa na pelnowymiarowej sali gimnastycznej. Wszyscy sie mieszcza bez klopotow. W piatki jest baaaaardzo duzo cwiczacych ale i sama sala jest olbrzymia. Bez ryzyka, ze sie komus zrobi krzywde. W soboty salka jest malutka a zajecia bardzo kameralne. I wlasnie te zajecia mi sie najbardziej podobaja. Przychodzi nas niewielu ale wtedy najlepiej mozna doszlifowac techniki. Jak na 4 cwiczacych jest 3 prowadzacych...... poezja. Swietnym pomyslem bylo rozbicie duzych grup na dwie mniejsze: poczatkujaca i zaawansowana.
Duza uwage zwraca sie na bezpieczenstwo cwiczacych. Oczywiscie zdarza sie, ze ktos oberwie bokenem po lapach przy zlym bloku, czy po glowie jak partner pomyli technike, ale to chyba normalne. Taki sport...
Na regularnych zajeciach, oprocz miecza cwiczymy czasami techniki obezwladniania (taicho jutsu), jednak ma to marginalne znaczenie. Jakis kwadrans raz na tygodnie.
W sumie, co moge doradzic. Przyjdz na zajeciach, pogadaj z cwiczacymi, obejrzyj a potem.... sam zacznij cwiczyc. Zapraszam.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ponizsza wypowiedz bedzie subiektywna, tak ze prosze sie zbytnio nie czepiac
Sadze, ze dla osoby cwiczacej sztuki walki od ponad 30 lat latwiej i szybciej jest zdobyc kolejne stopnie w innej ze sztuk.
Co do umiejetnosci senseia: na ostatnim TaiKai na Florydzie sensei Tomasz Piotrkowicz wraz z synem Jakubem zdobyli 2 miejsce w kumitachi, zas Michal zbobyl 3 miejsca w tameshigiri (katana). Z roznych zrodel wiem, ze obsada tych seminariow i zawodow jest dosc wysoka, tak ze zdobyte miejsca dosc wymiernie swiadcza o Ich umiejetnosciach.
W kwietniu swoja obecnoscia na seminariach i taikai zaszczycil nas sensei Mitsuo Hataya (9 dan Toyama Ryu) ktory stwierdzil (w luznej rozmowie w knajpie), ze sposob nauczania i poziom cwiczacych jest nadspodziewanie wysoki. Podobna opinie wyrazil Bob Elder. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie opinia obu mistrzow jest dosc wymierna.
To, ze sensei Piotrkowicz dla niektorych jest osoba kontrowersyjna nie swiadczy o jego umiejetnosciach na drodze miecza jak rowniez nie wplywa na poziom merytoryczny prowadzonych zajec.
Aha, jeszcze jedno. Jeden z uczestnikow zajec trenuje dosc intensywnie rowniez inne sztuki walki i On rowniez docenil poziom prowadzonych zajec. Jak stwierdzil: "w koncu wiem, jaki beznadziejny bylem do tej pory..."
Z mojej strony moge tylko dodac, ze jako osoba prawie zupelnie zielona, po 6 miesiacach nauki w Szkole Samurajow i zaledwie dwoch treningach tameshigiri bylem w stanie poprawnie wykonac rokudan giri (na obie strony). Wiem, ze to brzmi nieprawdopodobnie. Sam do dzisiaj nie moge w to uwierzyc.
pozdrawiam
Zbyszek
Napisano Ponad rok temu
gdyby w Polsce był wybór - bedę ćwiczył u tego 5 dana czy u tego 5 to miało by to znaczenia a tak jak jest teraz, ze przeważnie w każdym mieście jest jeden nauczyciel danego stylu to chyba prównywanie stopni ma ograniczony sens.
zresztą w tradycji japońskiej nie było napisane ile trzeba czasu na to by osiągnąć stopień - to jest raczej pomysł nowożytny i mam wrażenie że raczej europejski...
Nie zapominajmy, ze sztuki miecza wymagają pewnych podstaw - nauki poruszania, dystansu, rozumienie presji i roli wzroku. jesli ktos przez wiele lat trenował karate moze pewnych rzeczy nauczył się już wcześniej i battodo trenuje nie pięc lat tylko wiecej. na początku po prostu nie brał do ręki miecza.
Zgodnie z regulaminem PZKendo by osiągnąc piąty dan potrzeba co najmniej 10 lat (nie uwzględniając stopni kyu) ale to jest regulamin kendo i iaido a nie stylu uprawianego przez Pana Piotrkowicza więc chyba nie można stosować tej samej miary.
Dla wyjaśnienia - nie widziałem w życiu (przynajmniej świadomie) Sensei Piotrkowicza na oczy. Oglądałem filmy z ich strony z tameshigiri i parę rzeczy było fajnych a parę mi się nie podobało ponieważ techniki wykonane były niezgodnie z zasadami których mnie uczą ale to przeciez nie oznacza, że Pan Piotrkowicz nie zasługuje na 5 dan w tej dyscyplinie sportu którą trenuje.
podsumowując namawiał bym raczej do zaprzestania dyskusji o tym czy się mu te dany należą czy nie. zresztą - nauczyciela czesto nie czynia dany tylko doswiadczenie w prowadzeniu treningów, osobowość i autorytet. ten ostatni zyskuje sie oczywiscie przynajmniej w czesci dzieki umiejętnościom ale na nauczyciela trzeba znacznie więcej niż człowieka o wielkich umiejętnościach....
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A z reszta moje zdanie jest takie że gdybym był mistrzem miecza mógłbym ponarzekać na róznego rodzaju szkoły w których nie było by na mnie jak to sie mówi ,,lewara"ale nie jestem wieć nie narzekam. :?
A własnie jak co niektórzy pisali trzeba samemu sprawdzic czy szkoła spełnia oczekiwania ćwiczacego i poćwiczyc w niej trochę,ale tu nasuwa sie znowu pytanie:
Z kąd laik zapisujący sie do danej szkoły bedzie wiedział czy jest dobra czy zła jak nie ma zadnego porównania
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ale jak kto tam chce
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
nowa strona krakowskiego klubu kendo iaido i jodo
- Ponad rok temu
-
Porównanie różnych szkół kenjutsu
- Ponad rok temu
-
Poszukuje osób zainteresowanych szermierka japonska WROCŁAW
- Ponad rok temu
-
Wczesne Średniowiecze
- Ponad rok temu
-
Galeria mieczy
- Ponad rok temu
-
Klub w Krakowie?
- Ponad rok temu
-
iaito
- Ponad rok temu
-
Oplot
- Ponad rok temu
-
Katana vs Heavy machine Gun
- Ponad rok temu
-
Boken czy Iaito
- Ponad rok temu