nóż jest nie mniej groźny.
Kiedy ja Ciebie właśnie chcę zrozumieć.
Czyli utrzymujesz, że nóż jest 'nie mniej groźny' od pistoletu? 8O
Jeśli tak, to zdecydowanie nie ma tu między nami zgodności.
Tym niemniej pozdrawiam.
Co do 'rodowodu' karate, to wydaje się, że toniemy w gąszczu nieporozumień, plotek i legend. (Podobnie bywa zresztą z ju-jitsu.)
Osobiście uważam, że założenie, iż jakakolwiek sztka walki gołymi rękami powstała i rozwinęła się głównie do walki z przeciwnikiem uzbrojonym w miecz jest absurdalne.
W pewnych bardzo rzadkich okolicznościach niektóre techniki, jeśli się je bardzo dobrze opanowało i ma się ogromne szczęście, a przeciwnik dla odmiany ma pecha (a najlepiej, jak jest na bani, ranny, chory, albo skrajnie wyczerpany i zaskoczony) mogą uratować tyłek, gdy jesteśmy zaatakowani bronią.
Ale zazwyczaj to się skończy wygraną osoby z bronią. Bo taka już jest natura broni i do tego ona służy. Wiedzą to nawet szympansy. (Poważnie.)
A co do samej broni, to także istnieje tu pewna 'hierarchia' odnośnie jej skuteczności, czy też 'groźności'.
W większości sytuacji taka:
Lekka, czy też krótka pałka lub kastet ustępują 'groźnością' nożowi; nóż krótki, nożowi długiemu; noże ustępują solidnym pałom (maczugom, wiekierom, morgenszternom itp.); które z kolei ustepują (choć wcale nie zawsze) siekierom i toporom; te zaś zazwyczaj ustępują mieczom (za wyjątkiem może tych najkrótszych i generalnie najgorszych); miecze krótkie ustępują długim, a ciężkie ustepują lekkim (o ile przeciwnik nie ma zbroi); miecze ustępują szablom i rapierom; zdaniem wileu znawców - szable ustepują rapierom i szpadom; broń biała, jako taka, ustępuje pistoletom (ustępowała już tym znacznie prymitywniejszym, a współcześnie - nie ma nawet co porównywać); które ustępują strzelbom i karabinom (przynajmniej w większości i jeśli chodzi o zasięg oraz precyzję) oraz pistoletom maszynowym; które z kolei ustępują ręcznym karabinom maszynowym (i dlatego współcześnie jest to chyba najpowszechniejsza broń piechoty); a AK-44 ustępuje m-16...; Itd., itd., itd. ...
A to, że są nieliczne i wyjątkowe sytuacje, kiedy w tym rankingu następują drobne przesunięcia, niczego tu zasadniczo nie zmienia.
A już z pewnością trudno sobie wyobrazić sytuację, gdy nóż jest groźniejszy od pistoletu. To zakrawa na czyste fantazjowanie fanatycznych wilebicieli noży, pochodzących z kraju, w którym posiadanie pistoletów wymaga zezwoleń i starających się jakoś pocieszyć... :wink: