Ad1 dokładniez kilku wzgledów zaprzestaje dyskusji z kolegą, :
- najważniejsze - jeśli nie ma wiążącego autorytetu i nikt cie nie kontroluje - to masz racje - mój wywód traci sens...
- ponadto za każdym razem jak sie robi ciekawiej kolega wskakujesz z tą swoją nowomową filozoficzną, co jest oczywistym nałożeniem wiadra na głowę i zasłanianiem sie nazwiskami które większosci i tak nic nie mówią. nie mienie autorytetu daje mozliwość chowania sie za wieloma...
znudziło mnie sie
Ad2 Nie powołuję sie na autorytety, tylko na konkretne myśli, a rzetelność nakazuje podac ich autora, co by mi ktos nie zarzucił że się podszywam. A nowomowa to nie jest, raczej bardzo stara mowa. Nie zasłaniam sie nazwiskami.
Generalnie, Twoja konkluzja jest słuszna. Podziekował.