20 odpowiedzi w tym temacie

[budo_ziomek]

ema

przeglądając forum nie znalazem takiego tematu w którym były by opisane obozy na których byliscie, na ilu byliscie obozach itp. 8) 8)

prosze wszystkich o opisywanie obozów na których byliscie, ten który był dla was najfajniejszy, najbardzije męczący itp.

Ja osobiszcie nie byłem na rzadnym obozie poniewarz niedawno zaczełem swoją przygode z TKD ale jak tylko nadarzy sie okazja to wezme udział i zobacze jak to jest :-)

[budo_gizmo]

Nasz klub od 1996 roku organizuje co rok obozy letnie i chyba każdy kolejny jest ciekawszy... przynajmniej tak wnioskuję po wypowiedziach uczestników ostatniego. W tym roku byliśmy w Muszynie z naprawdę fajnym składem instruktorów i gości (dwa 7 dany). Nawet filmik jeszcze leży na naszej stronie.

Gizmo

[budo_sh4rk]

Ja byłem tylko na jednym obozie. Było świetnie Do dzisiaj mam blizny na kościach 8) Był to obóz w ferie zimowe w 2005 r. Czyli nie tak dawno. Na nim było jakieś 120 osób a instruktorami byli: Jerzy Jedut VI dan i Jarosław Suska IV dan. Były 2 treningi dziennie jeden wspólny a drugi na grupy (wg. stopni), po 20:00 były konsultacje z instruktorami. Ale i tak większość grała w piłkę :D. Atmosfera była wyśmienita, pokoje i łazienki do kitu :-) ale to mało ważne. Najważniejszy był trening po którym każdy się czołgał Trudno ująć ten obóz w słowach... trzeba pojechać!
PS: Było to w Lubartowie

[budo_rip_dorey]

Ja byłem tylko na jednym obozie. Było świetnie Do dzisiaj mam blizny na kościach 8) Był to obóz w ferie zimowe w 2005 r. Czyli nie tak dawno. Na nim było jakieś 120 osób a instruktorami byli: Jerzy Jedut VI dan i Jarosław Suska IV dan. Były 2 treningi dziennie jeden wspólny a drugi na grupy (wg. stopni), po 20:00 były konsultacje z instruktorami. Ale i tak większość grała w piłkę :D. Atmosfera była wyśmienita, pokoje i łazienki do kitu :-) ale to mało ważne. Najważniejszy był trening po którym każdy się czołgał Trudno ująć ten obóz w słowach... trzeba pojechać!
PS: Było to w Lubartowie

Jak nie da się ująć, w dupe na gas, jak to zwykle na obozach :wink:

[budo_azizawduanal]

Jak nie da się ująć, w dupe na gas, jak to zwykle na obozach :wink:

Co? Juz tu nie sciemniaj, na naszych obozach byl przeciez lajcik, po treningach nic nie czulem, a w szczegolnosci nogi mialem jakies takie z waty

[budo_rip_dorey]

Jak nie da się ująć, w dupe na gas, jak to zwykle na obozach :wink:

Co? Juz tu nie sciemniaj, na naszych obozach byl przeciez lajcik, po treningach nic nie czulem, a w szczegolnosci nogi mialem jakies takie z waty

A tam z waty, z waty to miałem ja, a ty ściemniałeś coś, że kolano cię boli czy coś takiego

[budo_sh4rk]

No racja obozy to szkoła przetrwania Masakra ale zawsze chce się wrócić, ta atmosfera budzi ochotę do trenowania i wytrwania z wielkim trudem końca treningu...

[budo_ziomek]

Sh4rk skąd jestes ?
ten obóz organizował mój klub zaluje ze mnie na nim nie bylo;/:) ale w tym roku znaczy w ferie 2006 bede na 100% na tym oobozie ziomowym

[budo_sh4rk]

jestem z Rybnika (Tam na śląsku )

[budo_akiro]

A ja byłęm w Węgierskiej Górce w tym roku.. pierwszy obóz ale było przepysznie ... a teraz na ferie zimowe też bedziemy gdzieś jechać... chyba też tam albo do....no nie pamiętam jak sobie przypomne to napisze

[budo_rip_dorey]

Powiedzcie gdzie dokładnie jeździcie na obozy, na ile, za ile i dlaczego? Chodzi mi o plusy i minusy danych ośrodków. Dzięki z góry za wszelkie info...

[budo_gizmo]

Byliśmy na obozach m. in. w Sopocie, w Muszynie, w Dźwirzynie, w Zamościu, Kołobrzegu i paru innych miejscach. Najlepsze warunki były w Zamościu i w Muszynie.

Gizmo

[budo_swider]

dla mnie najlepszy oboz jaki miałem był w Lubartowie(sierpien 2004)
grupa zaawansowana miala wtedy naprawde mocne treningi...
pamietam ze po jednym z treningow, kiedy 1,5 godziny treningu za sprawa sabunima jeduta przedłuzyło sie w 140minutowy maratonkopania w tarcze, jak xwicze 6 lat w zyciu jeszcze czegos takiego nieprzezyłem nogi pod koniec treningu calkowicie odmawialy mi posłuszenstwa, proste dolyo wyciagałem uzywajac mieni plecow bo tych w noce juz nieczulem... (niemusze dodawac ze caly maraton kopniec poprzedziła rozgrzewka w stylu chłopakow z Lubartowa)
Ten trening utkwił mi szegolnie w pamieci bo jak dobrze pamietam wylało sie zemnie ok 3-4 kilogramow

pozdro600

[budo_ddz]

3 obozy zaliczone: zimowy w Lubartowie,letni w Nowej Rudzie i letni w Lubartowie-Firleju.Oczywiście 1 i 3 dochodzeniowy ale potrenowało sie ostro
Ogólnie to najlepszy był w NR bo zawsze to jakiś wyjazd ale i sam pobyt i treningi wspominam nieźle.Jedne przewalone na maxa a inne takie że spocić sie nie dało (co zależało z kim sie miało trenować :-) ).

[budo_piter_itf]

najlepszy oboz..to bylo latem 2003 roku w nadmorskim miasteczku..jak na zlosc zapomnialem nazwy..a taka popularna..moj pierwszy oboz..wielkie oczy i szczena do ziemi..a jezyk przydeptywany stopami..ciezko bylo..drugi oboz w nowej rudzie rok pozniej..5 dnia wywichnalem sobie bark ze stawu i gips na 3 tygodnie najwieszy bol to patrzec na innych i samemu nie moc trenowac..damn..ale przez pierwsze dni bylo na prawde klawo..no i oboz nr 3 w 2005 w bialce parczewskiej kolo bialej podlaskiej..dzien pierwszy znowu staw barkowy mi siewysypal..i to kilka razy w ciagu 3 dni ..i szybki powrot do domu..jak narazie wszystko trzyma sie kupy i nie odpada..mam nadzieje ze tak juz zostanie..w ogole to pozdrowienia dla tych ktorzy tam byli

[budo_moro]

piter itf: jastrzebia gora?

[budo_piter_itf]

piter_itf prosto z lodzi

[budo_moro]

najlepszy oboz..to bylo latem 2003 roku w nadmorskim miasteczku..jak na zlosc zapomnialem nazwy..

lodz nie jest nadmorskim miasteczkiem :wink:

[budo_piter_itf]

moroo...dude..ja jestem z lodzi..a oboz byl nad morzem

[budo_moro]

no prezciez ja mowie o tym nadmorskim miasteckzu tkorego nazwy nie pamietasz :roll: