Zmierzch bogów czy kolejna moda?
Napisano Ponad rok temu
"CZEMU NIE KUNG-FU (różnorakie odmiany) ?
1) Niejasny system stopni, ich przyznawania, certyfikacji, autoryzacji. Skąd trenujący ma wiedzieć, czy jego trener jest fachowcem? W Taekwon-do np. - są dość ciężkie egzaminy (mówimy o stopniach mistrzowskich DAN nie uczniowskich), ponadto zawody (mistrzostwa polski, europy, świata itp.)- jest to dobra weryfikacja. Nad wszystkim czuwają także ludzie z polskiego związku Taekwon-do. W BJJ (Jiu-Jitsu Brazylijskim) także ciężko zdobyć wyższe stopnie, walczy się o nie. Co wynika z powyższego? Idąc do sekcji wymienionych wyżej ma się niejako gwarancję pewnego poziomu technicznego itp. Są oczywiście także słabsze sekcje, patologia kupowania stopni - ale to zupełnie inna kwestia. Kto w wielu, całkiem różniących się stylach kung-fu jest w stanie cokolwiek zagwarantować?! Przykładowy gość wyjeżdza do Chin, robi fotki z mistrzem, dostaje jakiś papierek, przyjeżdza do Polski i prowadzi treniningi - zakładając nowy styl... Kto sprawdzi wiarygodność itp.?
2) Sztuka walki (uderzana) powinna zawierać normalną gardę - bokserską, to samo tyczy się pozycji (powinny być standardowe). Uderzenia i kopnięcia powinny być jak najprostsze i najskuteczniejsze. Tak jest w Krav maga (z nielicznymi modyfikacjami), Boksie, Boksie tajskim, Kick-boxingu, Taekwon-do ITF. Za to w wielu stylach kung-fu obserwuje się dziwne pozycje, dziwne uderzenia, w stylu modliszki np. śmieszne wielokrotne chwyty itp. Poza tym techniki bokserskie, kick-bokserskie (Taekwon-do ma podobny zbiór technik) są powszechnie znane i skuteczne - w przypadku różnych odmian kung-fu nie wiadomo na co się trafi... (...)
3) Zawodnicy danego systemu powinni startować w turniejach np. K1 - uderzaczy. Tak jest w przypadku zawodników Taekwon-do, Kick-boxingu, Boks tajski. W przypadku kung-fu także -ale tych zawodników nie ma np. na UFC (bo ich szybko wynosili wskutek starć). Ten ostatni turniej udowodnił bezsprzeczną skuteczność Boks tajski i Boksu (ze styli uderzanych), z chwytanych BJJ (Jiu-Jitsu Brazylijskie), Zapasów, Sambo... Po co więc trenować udziwnione kung-fu? Jeśli ktoś trenuje pod kątem rekreacji - bardzo dobrze - ale skuteczności? Może się okazać, że straciło się czas...
Czy to oznacza, że kung-fu jest do niczego? Nie! Styli KF jest tyle -że trudno jest generalizować! Kung-fu co prawda poległo w turniejach UFC (ale podobnie wszystkie style uderzane), na ulicy przeciwko amatorom może się sprawdzić - jeśli: trening jest odpowiedni, realne pozycje, garda, techniki etc."
Niby ta wypowiedź odpowiada na moje pytanie- ale; sugeruje, że tylko style kung- fu mające gardę zbliżona do boksu, a nogi do MT lub Kicka mają sens. A reszta to parateatralne hokus- pokus bez żadnej wartości. Przy tym moje nastawienie zmieniło się od dawnych czasów- szermierka zachodnia nauczyła mnie pragmatyzmu i precyzji. Więc, choć heh- mam sentyment do wschodu - nie będę nic od siebie dodawał- ciekaw jestem opinii tych, którzy przez lata ćwiczą te "dziwne"( z puktu widzenia pragmatyka zachodniego chowu, czyli autora tej stronki) systemy - modliszka, biały żuraw, style wewnętrzne etc. Co o tym sądzicie..? Mam tu analogię taką - wypaliło się i zużyło wiele innych dyscyplin, sztuk pięknych, styli w muzyce, literaturze- czy przyszedł czas na wschodnie SW...? Moment przełomowy, koniec pewnego świata (Armaggedon ) czy tylko nowa moda dopalana przez potężne sportowe lobby i media (środowiska UFC, K1 etc)? Czekam na Wasze zdanie- ludzi, którzy przez lata trenują wu-shu, o którym ja wiem bardzo mało.
Napisano Ponad rok temu
MW
Napisano Ponad rok temu
Teraz znowu bryluje, zakładając widać, że ludzie mają krótką pamięć
Wredny i pamiętliwy,
K.
PS. Swoje trza robić i się nie przejmować. A krytycznie patrzeć na to, co się robi warto zawsze.
Pozdrawiam,
K.
Napisano Ponad rok temu
1) Niejasny system stopni, ich przyznawania, certyfikacji, autoryzacji. Skąd trenujący ma wiedzieć, czy jego trener jest fachowcem?
2) Sztuka walki (uderzana) powinna zawierać normalną gardę - bokserską, to samo tyczy się pozycji (powinny być standardowe). Uderzenia i kopnięcia powinny być jak najprostsze i najskuteczniejsze.
.
Autorytet ze mnie żaden i mądrzyć się nie chcę, długa jeszcze droga przede mną w tradycyjnym kf (jak nauczyciel wytrzyma nerwowo ), ale pozwolę sobie cos napisać, ze względu na to, że ten pan właśnie taki bardzo gaoji (lubię to słowo-Andrzej ma "zły" wpływ;) ) muay thai ITF tekłondo chciał być, a wyszła troszku insza inszość.
Po pierwsze w tradycyjnym kung fu nie ma stopni, szarf, dyplomów i strojów. Jest nauczyciel i są starsi uczniowie jako tzw. "góra" (uogólniając strukturę)
Skąd wiedzieć czy jest dobry ? Sprawdzić
W kung fu wystepują różnego rodzaju ułożenia rąk, które można poczytać sobie za gardę, jednak nie są one statyczne, zmieniają się i mają też szerszy zakres zastosowań niż sama zasłona. Ogólnie jak to uczył na jednym z seminariów mistrz z Tang Lang, i nadmienił swego czasu podczas moich wynurzeń, pewien bardzo szanowany przeze mnie nauczyciel z linii Wu Binlou - w tradycyjnym kung fu nie ma gardy. Na taki sposób prowadzenia walki oczywiście nie pozwoli sobie człowiek bez doświadczenia. Załóżmy sytuację kiedy stoimy z rękami opuszczonymi i jestesmy zaatakowani. Przecież nie będę stał np. na przystanku w gardzie. Tradycyjne kung fu-ma troche inne podejscie w rozumieniu starcia, zakłada również akcje z tzw. "partyzanta", zarowno w obronie jak i w ataku, ano właśnie w ataku również- bez rycerskiego wyzywania na ubitą ziemię. Kolejną rzeczą jest pewien dyskomfort wynikający z gardy - zwłaszcza takiej która odsłania od klatki w dół, ogranicza pole widzenia, i wydłuza droge rąk do dolnych partii. Można jeszcze wspomnieć niepotrzebne napięcia, niepotrzebnych mięśni. Samo opuszczenie rąk może być zachętą i pułapka do wykonania akcji technicznej - jest to znów pewnego rodzaju rozumienie taktyki starcia. "Odsłona" lub "zasłona" prowokująca atak tam gdzie chcemy. Zupełnie inaczej oko odbiera cios zadany z położenia ręki opuszczonej. I żeby nie było, ćwiczyłem i sparingowałem z bokserem. Robiliśmy nawet ćwiczenie polegające na staniu bez możliwości odrywania nóg, możliwość tylko uderzania rękami i zasłona-zbicie-przechwyt. Ułożenia rąk-zmieniane -różnorodne-dostosowywane do sytuacji i balansu ciałem sprawdziły się. Wysoko uniesione ręce i ramiona w górze to spowolnienie ruchów i brak kontroli nad obroną krocza. To się fenomenalnie sprawdza ale przy regułach boksu i braku możliwości ataku stref takich jak krocze lub kolana.
Właściwie jak się wie co jest czym i do czego oraz jak ma byc wykonane i co ma wyrobić to te uderzenia i kopnięcia są proste.
Standardowe pozycje - hmmmm nawet w boksie nie ma aż takich podobieństw w poruszaniu, np. Michalczewski (drewniane nogi) a Prince (piękny freestyle) albo francuski mistrz Jean.P.Mormeck (dla mnie autorytet) , albo te doskoki z krótkim sierpem Tysona. Czy kazdy z nich robi to samo ? A pozycje w kung fu to jest osobny temat i można się troszkę zdziwić jak sie okaże wykonanie: relacja pozycji- forma a walka.
Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Aż "miło" poczytać...
- Ponad rok temu
-
Gu Zhizi - 2 filmiki
- Ponad rok temu
-
Etyka a chińskie sztuki walki
- Ponad rok temu
-
Master of Shaolin - przestroga!
- Ponad rok temu
-
Chętni na walkę kijem, wawa
- Ponad rok temu
-
baji
- Ponad rok temu
-
hunggar - kwok suet
- Ponad rok temu
-
Pytanko
- Ponad rok temu
-
(Clipy) WingTsun: SNT, bramki, worek
- Ponad rok temu
-
Co YMMA ma wspólnego ze stlek Yang może ktoś wie ?
- Ponad rok temu