Biegam codziennie oprocz niedzieli
wszystko co napisze ponizej wiem z wlasnego doswiadczenia i z rozmow z ludzmi ktorzy biegaja wyczynowo na dlugie dystanse. wiec niekoniecznie musi sie to odnosci do ciebie.
nie wiem w jakim celu biegasz(nie napisales). ale jesli chodzi o poprawe kondycji to proponowalbym biegac interwalami. trzeba samemu ustalic jakimi. 30sec-1min max potem 2min spokojnego truchtania. i tak w kolko dopuki mozesz.
jesli chodzi ci o spalanie tluszczu i ogolny rozwoj wszystkich miesni to w tygodniu ograniczylbym sie do 4sesji/tydz z tym, ze powinny byc dluzsze: 40-45 min. dopiero po 20 min biegu organizm przestawia sie na wydajna prace (ustawia sie tetno, zaczyna sie spalanie tluszczow).
z jednej strony sie nie zapocic, a z drugiej przeziebic
ktos mi powiedzial, ze lepiej sie spocic niz przeziebic. nie mozesz sie oczywiscie za grubo ubrac bo sie przegrzejesz, ale powinienes byc tak ubrany zeby na koniec treningu bielizna byla wilgotna.
10 min na schlodzenie to troche duzo. 5 max. szegolnie w zimie powinno sie przerwac schladzanie jak tylko zrobi ci sie zimno. raczej nalezy unikac lezenia w wannie w goracej wodzie. prysznic wystarczy.
po bieganiu tylko woda z witaminami(uzupelnienie mikroelementow ktore wypociles)- nie herbata. i zamiast tlustego jogurtu po kapieli po jakis 20-40min lekkie mleko z musli naturalnym nie slodzonym. mozna jeszcze zapodac banana.