Ćwiczenia z początkującymi
Napisano Ponad rok temu
Cos czego nie robilem od kilku lat.
Stwierdzam ze oprocz frajdy daje to duze wytchnienie od dynamicznego cwiczenia. Mozna sobie odetchnac to prawie medytacja.
Pocwicze sobie troche z chlopakami i sadze ze kiedy zaczne robic dynamiczne techniki moj poziom wykonania i zrozumienia technik znacznie się podniesie. Oczekuje wielkiej poprawy,
Proponuje wszystkim takie wytchnienie od wyścigu szczurów. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Ćwiczenie z ludźmi o zerowym poziomie umiejętności to strata czasu, jeśli chodzi o rozwój techniczny - nie można aplikować technik, bo nie są w stanie ich bezpiecznie odebrać. A balecik i ą ę, to strata czasu.
Jest to jednak korzystne pod względem metodologii i dydaktyki, jeśli jednak nie chcesz uczyć, to jak wyżej.
Napisano Ponad rok temu
Urzekła mnie Twoja historia. :wink:
Ot i Randall cyniczny i bezwzgledny w sadach
Ćwiczenie z ludźmi o zerowym poziomie umiejętności to strata czasu, jeśli chodzi o rozwój techniczny - nie można aplikować technik, bo nie są w stanie ich bezpiecznie odebrać. A balecik i ą ę, to strata czasu.
Nie chodzilo mi o to zeby specjalnie cwiczyc z poczatkujacymi- tylko jak poczatkujacy. Spokojnie uwaznie dbajac i kontrolujac swoj kazdy ruch krok zejscie. Nie wiem czy to rozwinie - bylo jednak bardzo relaksujace.
Druga sprawa poczatkujacy reprezentuje 99% spolecznosci - jest sztywny nieustawiony. Jezeli poprosic go zeby sie nie uciekal to mozna sprawdzic gdzie sie go da wychylic gdzie go boli i jak zachowa sie niewycwiczony w padaniu przeciwnik
Napisano Ponad rok temu
I kto bedzie nam skladal hakamy????? 8O 8O 8O 8O
Jest to proces bardzo wazny i nieodzowny w wyksztalceniu artysty wojennego
Poczatkujacy uczy sie w ten sposob obicia fizycznego(popularnie zwanego "Zjednoczeniem sie z tatami") co nienajgorzej hartuje jego cialo jak i umysl. Im bardziej dostaje w tzw dupe, tym mniejsze ma sklonnosci do mistycyzmu, poszukiwania energii KI czy innych czasoprzestrzeni. Powoduje to jednoczesnie wspaniala selekcje naturalna, aikido nie jest dla wszystkich. ...itd........itd.......
Aikido jako Zen w ruchu mowimy stanowcze NIE!!!
Napisano Ponad rok temu
Ha!Wbrew pozorom, aikido posiada techniki ktore pozwalaja trzepac pocztakujacych o mate calkiem mocno. I trzeba to robic od poczatku oraz regularnie, puki jeszcze mozna, zeby zdobyc ich respekt. Jak juz sie troche naucza to oni beda nas klepac. I bedzie zdecydowanie za pozno.
Nie dalej jak wczoraj, na zajęcia przyszedł jakiś koleś pierwszy raz.
Jako że był już kilka zajęć za mainstrimem grupy początkującej, dostał tzw. indywidualny tok nauczania, w mojej osobie. Na całe szczęście nie wiedział w jaką kabałę popadł
Po tym jak już go wyturlałem w te i wewte /powinienem opublikować książkę "Jak nauczyć* zenpo kaiten ukemi i ushiro kaiten ukemi w 15 minut (*bez zmywania maty)"/, dla odpoczecia błednika, który wyraźnie koledze wypominał obiad, podłaczyliśmy się do reszty grupy, co to miała praktykować ai hanmi katate dori shihonage. No to mu pokazuję, jak krowie na miedzy, leciutko i delikatnie, rąsia, nóżka itp. a tu się chciał gałgan wyłgać. 8O Normalnie prawie całe pół sekundy w szoku byłem, bo właśnie chciałem mu wytłumaczyc jak ma padać bepiecznie, że to taka kołyska cośmy na początku robili... cóż, jego wybór był, padł na wznak jak worek ziemniaków. I jak tu byc dla ludzi miłym?
Tyle że jak by mu chrupło coś, to pewnie na mnie by było...
Z drugiej strony przez resztę trenigu był już bardziej zdyscyplinowany i się nie szarpał, to by podpierało teorię Waszmości.
Randall (zagłębiony w dylematach wczesnej edukacji)
Napisano Ponad rok temu
Dziękuję, staram się. 8)Ot i Randall cyniczny i bezwzgledny w sadach
Nom.Druga sprawa poczatkujacy reprezentuje 99% spolecznosci - jest sztywny nieustawiony. Jezeli poprosic go zeby sie nie uciekal to mozna sprawdzic gdzie sie go da wychylic gdzie go boli i jak zachowa sie niewycwiczony w padaniu przeciwnik
Efekt tego jest straszny, przewracają się bez powodu, obracają gdzieś bez sensu i są za luźni, atakują jakby siły nie mieli, boją się uderzyć, nawet jak gęsto tłumaczę że nie oddam, w ogóle instynkt samozachowawczy zerowy.
A niewyćwiczony w padaniu, pada jak małe dziecko, co się potknie, na kolana i na ręce, czasem na brzuch, odruchowo podpeirają sie łokciami, bywa że się poturla w bok. No i każde atemi trafisz, a oni nie przyzwyczajeni do bólu, czują sie pewnie jakby ich ktoś bił, czy coś. Ogólnie to ubaw po pachy z takim naborem.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
O! nowyZaponiał wół, jak cielęciem był. Czym tu się chwalić? Macie satysfakcję, jak kredki wypadną komuś z tornistra?
Witamy. :twisted:
Myśl dla pana na dzisiaj: "Każdy swoim łokciem mierzy".
Może chodziło o coś innego jednak :roll:
Napisano Ponad rok temu
Mnie na przyklad, jak bylem cieleciem, kolega Pancer na zmiane z kolega El Prezidente traktowali niezwykle lagodnie.Zostalem marzycielem i idealista. Co do tej pory mi sie czkawka odbija. :twisted:Zaponiał wół, jak cielęciem był. Czym tu się chwalić? Macie satysfakcję, jak kredki wypadną komuś z tornistra?
Napisano Ponad rok temu
Po drugie cwicz z partnerami, ktorzy cwicza na twoim poziomie. Sprobuj zobaczyc wlasne problemy i slabosci "odbijajace sie" w partnerze. Uwaznie obserwuj jak inni na twoim poziomie pokonuja poszczegolne problemy i probuj odkryc jak to robia. Ten proces pokonywania problemow nie dotyczy tylko technik, ale zwlaszcza "przelamania sie" do wyzszego wymiaru swiadomosci fizycznej.
PO TRZECIE cwicz z partnerami, ktorzy CWICZA KROCEJ I SA NA NIZSZYM POZIOMIE. Wzmocnij swoja znajomosc podstawowych technik i staraj sie je wykonywac bez wysilku. Ucz sie samokontroli, wciaz pracujac nad skutecznoscia technik. CWICZ W SZCZEGOLNOSCI Z POCZATKUJACYMI, ktorzy nie maja jeszcze wyobrazenia ruchu, dzieki czemu mozesz studiowac skutecznosc i precyzje ruchu.
We wszystkich tych wymienionych, trzech metodach pielegnuj zdolnosc do praktyki z roznymi osobami. Cwicz z osobami, ktorzy sa od ciebie wieksi, wyzsi, ciezsi, takze z tymi, ktorzy sa podobni do ciebie i tymi, ktorzy sa od ciebie mniejsi. A przede wszystkim wykorzystuj kazda okazje by wrocic do stanu umyslu poczatkujacego.
w/g K.T. Chiba sensei
Pozdrawiam wszystkich.
gogatsu
Napisano Ponad rok temu
PO TRZECIE cwicz z partnerami, ktorzy CWICZA KROCEJ I SA NA NIZSZYM POZIOMIE. Wzmocnij swoja znajomosc podstawowych technik i staraj sie je wykonywac bez wysilku. Ucz sie samokontroli, wciaz pracujac nad skutecznoscia technik. CWICZ W SZCZEGOLNOSCI Z POCZATKUJACYMI, ktorzy nie maja jeszcze wyobrazenia ruchu, dzieki czemu mozesz studiowac skutecznosc i precyzje ruchu.
Otóz to własnie odkryłem, kiedys cwiczenie z poczatkujacymi robilem niejako za kare. Pozatym wcale nie jestem taki zaawansowany
Napisano Ponad rok temu
Nawet zauwazylem, ze na komende: zmiana w parach, smietanka dalej robi swoje nie baczac na reszte lamek, ktore niewinnie wymieniaja sie z reszta lamerkow nie majacych pojecia o drodze jako wybrali :?
Czyzbym tylko ja to zauwazal i lecial do kazdego baranka z pomoca, chociaz sam niewiele potrafie? :?
Coz....moze to kwestia tolerancji, a moze nie wszyscy potrafia sie zintegrowac z nowymi owieczkami? 8)
pozdro
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
To, czego nie lubię podczas ćwiczeń z początkującymi to nieodparta chęć wiekszości do założenia mi dźwigni za wszelką cenę. Trud niemalże nadaremny - z przyczyn anatomicznych - jeszcze na ich etapie w nieskromnych 90% przypadków wykończenie jest bliższe zmiażdżeniu ręki niż sprawnym wykręceniu. Takie nieprzyjemne próby wymagają koncentracji z mojej strony pozwalającej na wykonanie techniki w sposób bliski doskonałości czego efektem jest skutecznie wykonana dźwignia, z minimalnym nakładem siły i pacjent doprowadzony do porządku - myśl zatoczyła koło i tak wracam do "odkrywania"
Napisano Ponad rok temu
Teoria, w praktyce to wałkowanie podstawowych podstaw, które sie robi "w środku nocy o północy".tłumaczenie początkującym techniki nieraz powoduje jej "odkrywanie" na nowo, przynajmniej części jej detali.
Gdzie Ty ćwiczysz Bo widzisz, jak ćwicze z równym sobie, to nie wywracam sie bez powodu, oni też nie. Tu nie ma miejsca na nonszalanckie robienie techniki na luziku i harmonii, bo w ryj można dostaćPanie i Panowie, nie oszukujmy się: ćwiczenie z równymi sobie - mówię o osobach na wyższym poziomie zaawansowania - i lepszymi powoduje, że technika zostaje wykonywana coraz to bardziej niedbale a nonszalancko, a tym bardziej, im dłużej daną technikę się ćwiczy.
O to chodzi w treningu, żeby coraz więcej rzeczy robić odruchowo.Zapomina się o pewnych detalach, których wykonywanie przestaje być świadome.
Wszystkie techniki w aikido operują tymi samymi "detalami", bo są wymyślone wedle określonego schematu, tych samych zasad.Dobrze. Tylko, że z czasem można o nich zapomnieć, jeżeli zainstnieje przerwa w ćwiczeniu jakiejś techniki.
8O Cały czas mi towarzyszy taka chęć, choć to raczej chęć uziemnienia gościa za wszelką cenę. To normalny, zdrowy odruch, konieczny podczas sensownego treningu.To, czego nie lubię podczas ćwiczeń z początkującymi to nieodparta chęć wiekszości do założenia mi dźwigni za wszelką cenę.
A pomyśl jaka to zabawa z kolegą który nie dość że silny, to jeszcze dobry technicznie, a do tego zdeterminowany zjednoczyć cię z tatami i ma w dupie że Cię boli, bo od tego są lata na macie by umieć odbierać technikę. Jak nie pasi, zawsze można zmienić dyscyplinę, np. na szachy. Jak sie czasem coś spieprzy z padem, to trzeba się maściami dziwnymi smarować... przez miesiąc. Duch wojenny :wink:Trud niemalże nadaremny - z przyczyn anatomicznych - jeszcze na ich etapie w nieskromnych 90% przypadków wykończenie jest bliższe zmiażdżeniu ręki niż sprawnym wykręceniu.
Taki stan powinien byc normalny podczas ćwiczenia. Im bardziej doświadczony uke, tym dokładniej trzeba robic technikę, bo jest szybszy, silniejszy, elastyczniejszy i bardziej odporny na ból, zna techniki i kierunki ich działania i wie jak kontrować/uciekac. Z tego jasno wynika że z bardziej doświadczonym uke powinno byc trudniej. Jeśli masz inne doświadczenia, to zapytaj Moda co zmienić 8)Takie nieprzyjemne próby wymagają koncentracji z mojej strony pozwalającej na wykonanie techniki w sposób bliski doskonałości czego efektem jest skutecznie wykonana dźwignia, z minimalnym nakładem siły i pacjent doprowadzony do porządku
Napisano Ponad rok temu
Milo mi niezmiernie, ze ludzie cwiczacy inne style siegaja do zrodel prawdziwego aikido :wink:w/g K.T. Chiba sensei
Pozdrawiam wszystkich.
gogatsu
..........to powyzej to byl zart, zeby nie bylo watpliwosci 8)
Nigdzie nie pisze sensei zeby nie jednoczyc poczatkujacych z tatami, wazne jest aby jednakze uczyc sie przy tym kontroli siebie samego oraz precyzyjnosci technik, nieprawdaz.
feniks, poczatkujacy musza robic kazdy wysilek, zeby tylko dostac sie do grona smietanki. Szturmowac towarzystwo wzajemnej adoracji, zbierac baty po drodze ale takze wzbogacac wlasne doswiadczenie.
Majka, bedac pierwszy raz w dojo u Tissier w Paryzu, musiala fizycznie lapac za keikogi tamtejszych nadmuchanych miszczow zeby sie laskawie zgodzili z nia pocwiczyc. Inaczej udawali ze ja nie widza jak sie im klaniala.
Potem oni za nia latali zeby z nia pocwiczyc.
Tak to juz niestety dziala, ze rola poczatkujacych jest wykazania sie inicjatywa, sprytem oraz nieustraszona wola walki, zeby cwiczyc z lepszymi od siebie. Nie kazdy na swiecie zna na pamiec zalecenia Chiby sensei, niestety!
eventHorizon, o jakim to tlumaczeniu techniki mowisz?
Cwiczenie aikido to nie wyklad filozofii (hi Randall!), to cwiczenie fizycznie i uczenie sie fizyczne. A to ze odbieranie techniki boli, no to chyba calkiem normalne, przynajmniej nie musisz udawac, ze technika dziala. Zreszta kazdy w miare wycwiczony aikidoka potrafi doskonale rozkladac moc techniki w swoim ciele, tak, zeby nie powodowala zadnych szkod. Jesli zas tego nei potrafi, to niech lepiej sie spieszy z nauczeniem sie tego, inaczej nie pocwiczy zbyt dlugo. No chyba ze zostanie Dinozaurem albo Organizatorem :roll:
Napisano Ponad rok temu
Zaraz, za co to?Cwiczenie aikido to nie wyklad filozofii (hi Randall!), to cwiczenie fizycznie i uczenie sie fizyczne.
Przecież ja zawsze mówiłem że ćwiczę technikę, a nie studuję zasady i że filozofię aikido zlewam :roll:
Randall (zamieszany)
Napisano Ponad rok temu
Mam dziwne przekonanie, ze Aikidocy, ktorzy trenuja bog wie ile czasu sa zarozumiali i niezbyt tolerancyjni dla nowych (wiem, ze sa i normalni ludzie w duzej mniejszosci jednakze :-) ).
Uwazaja sie za bogow i bostwa, ktorym nalezy skladac poklon y, ciagac za rekawy i prosic na kolana o mozliwosc bycia ich uke.
Ludzie nie zamykajcie sie w tych swoich swietobliwych "puszkach" i zauwazcie, ze nie wszyscy nowi i poczatkujacy sa zdolni do poswiecen biegania za wami z prosbami treningu.
To wlasnie stare wygi powinny swiecic przykladem i wymieniac sie w parach, a nie na odwrot :wink:
pozdro
Napisano Ponad rok temu
ale i tak filozofie studiujesz? :wink:Zaraz, za co to?
Randall (zamieszany)
Napisano Ponad rok temu
Tacy są ludzie, aikidocy to żaden wyjątek.Aikidocy, ktorzy trenuja bog wie ile czasu sa zarozumiali i niezbyt tolerancyjni dla nowych
Przepraszam, ale dlaczego?To wlasnie stare wygi powinny swiecic przykladem i wymieniac sie w parach, a nie na odwrot :wink:
pozdro
Randall (szukając uzasadnienia dla ćwiczenia z początkującymi)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Tissier w Poznaniu
- Ponad rok temu
-
Sprawozdanie ze stazu z Chiba sensei w Brooklin Aikikai
- Ponad rok temu
-
Sosnowiec... pokaz Aikido :/
- Ponad rok temu
-
koleżanki/koledzy - polećcie (dobre) dojo w londynie
- Ponad rok temu
-
Filmy,filmiki, pokazy
- Ponad rok temu
-
Jezykowe rozwazania o aiki oraz jitsu
- Ponad rok temu
-
Aikido-Krosno
- Ponad rok temu
-
wierzyc...nie wierzyc?
- Ponad rok temu
-
Gdzie najlepiej trenować Aikido w Bydgoszcz?? HELP
- Ponad rok temu
-
Seminarium - Shihan Seizo Takimoto 7 dan - 1-2.10 Warszawa
- Ponad rok temu