Skocz do zawartości


Zdjęcie

Paraliżujący strach.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
43 odpowiedzi w tym temacie

budo_nazgorg
  • Użytkownik
  • Pip
  • 33 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Paraliżujący strach.
I tak zobaczmy jak to wyszystko sprawdzi sie na ulicy ... ;-)
  • 0

budo_sarmata
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 58 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:inąd

Napisano Ponad rok temu

Re: Paraliżujący strach.
Witam serdecznie wszystkich ulicznych fajterów.

Uważam że strach wynika raczej z tego co koleś może Ci zrobić. Co innego jest na sparingu kiedy wiesz że nawet jak dostaniesz to nikt Ci nie wbije noża w plecy. Ulica jest wielką niewiadomą raz możesz trafić na lame a drugi raz na uzbrojonego po zeby psychola. I nie wysuwałbym wniosku: dużo sparuje = nie bede sie bał na ulicy = dam se rade. Uważam że adrenaline w takim wypadku najlepiej przeznaczyć na ucieczke.
  • 0

budo_sarmata
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 58 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:inąd

Napisano Ponad rok temu

Re: Paraliżujący strach.
Sorry za to powtórzenie. Pisze pierwszy raz i coś mi sie popieprzyło :oops:
  • 0

budo_bialozor
  • Użytkownik
  • Pip
  • 29 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Jelenia Góra

Napisano Ponad rok temu

Re: Paraliżujący strach.
Strach to potworny problem... pamiętam że kiedy jeszcze dwa trzy lata temu boksowałem, się dla sprawdzianu, z kuzynami zawsze wstępowałem w roli worka treningowego. Bardzo szybko zaczynałem się bać już w momencie zakładania rękawic. A podczas samej walki strach mnie paraliżował , nie pozwalająć mi na skuteczne wyprowadzanie ciosów... wolałem się bronić i blokować, co zawsze kończyło się moją przegraną.

Denerwował mnie ten strach, tak jak większość moich słabości. Podciągnąłem się trochę w ćwiczeniach wytrzymałościowo siłowych, co samo w sobie zwiększyło moja pewność siebie. Następnie zacząłem pracować nad moją psychiką, próbując przekonać samego siebie do oczywistych prawd

„morda nie szklanka”
„albo ja albo oni”

itp. ;)

W efekcie znacznie poprawiłem swoje osiągi. Jeden kuzyn boi się zemną walczyć (kiedyś ćwiczył TKD ITF.. ale obecnie za dużo siedzi przed kompem), drugiego rozkładam bez problemu. Tylko trzecie (obecnie w dziale policyjnej prewencji) daje mi jeszcze rade :)

W tym przypadku pomogło mi poznanie i powiększenie moich umiejętności. Inna sytuacja kiedy widzę jakaś agresywną grupkę menelstwa. Mamy treningi w dość nieprzyjemnej okolicy a kończymy je bardzo późno. Efektem tego jest fakt że zawsze idąc na przystanek mijam jakąś niezbyt przyjazną grupkę. Kiedy tylko zdaje sobie sprawę że takowa znajduje się w okolicy czuje straszny skurcz w okolicach żołądku i natychmiastowo schnie mi w gardle. Nadal nie wiem co robić aby powstrzymać ten strach... zawsze jednak poprawia mi samopoczucie mój Baton 21 przyczepiony do paska i kilka dobrych noży schowanych w plecaku :P
  • 0

budo_jet
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2606 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Paraliżujący strach.

Uważam że adrenaline w takim wypadku najlepiej przeznaczyć na ucieczke.


No bez przesady, nie należy uciekac natychmiast jak tylko odczuwa się jakies zagrożenie. Świat w którym żyjemy to nie jest niestey dolina muminków, rzeczywistośc nie jest taka różowa i trzeba się z tym pogodzic. Trzeba nauczyc się sobie radzic, wiadomo że każdy ma prawo czasem odczuwac strach a nawet panikę, ale liczy się to czy możemy nad tym zapanowac, bo przecież nie można uciekac bez przerwy :wink: .

P.S. Witam nowego i pozdrawiam :-)
  • 0

budo_sarmata
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 58 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:inąd

Napisano Ponad rok temu

Re: Paraliżujący strach.
Sprecyzuje o co mi chodziło: oczywiście uciekanie w każdej sytuacji zagrożenia faktycznie to paranoja. Chciałem tylko powiedzieć że w sytuacji gdy już MUSIMY walczyć lepiej zwiać niż rzucić sie na przeciwnika/przeciwników napędzany adrenaliną.

P.S. Dziekuje za ciepłe przyjęcie i równierz pozdrawiam :D
  • 0

budo_kapral
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3301 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:jakaś afryka, sam nie wiem
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Paraliżujący strach.
ja lubie dostać wpierdy na sparringu.
wiem, że musze popracować nad sobą i następnym razem nie będe popełniał tych blędów.

Duncan, jeśli dla ciebie zbyt często na sparach morde obijają, no to sorry- nie wyciągasz wniosków ze swoich błędów.
Diriz słusznie cie wyśmiał.

btw, założyciel topicu pisał na początku o utracie wartosci moralnych. ja tak mam do dzisiaj jak przelece zbyt młodą laseczkę :)
  • 0

budo_duncan
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 372 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Paraliżujący strach.

Duncan, jeśli dla ciebie zbyt często na sparach morde obijają, no to sorry- nie wyciągasz wniosków ze swoich błędów.
Diriz słusznie cie wyśmiał.


Oj, Kapralu przesadzasz... .

Widzisz, chodziło mi o to, zeby zawsze były zachowane odp. proporcje. Żeby sparing niezamienił się w "rzeź niewiniatek"...tak jak np. mój dzisiejszy. Nigdy przedtem mnie nikt tak mocno nie uderzył.
Ale wracając do tematu...chodzi o to, zeby sparing nie byl jednostronnym młoceniem "nowego", tylko, zeby był jakąś sportowa edukacja, nie egzekucją. Żeby ktoś nie uczył, tak jak napisałeś, "na swoich błedach", a nie uczył jak optymalnie upaśc, zeby nie uderzyc głową o ring, czy tez ewnetualnie podczas walki nieodmawiał "Aniele, Boży Strózu Mój..." .

Mnie też sie zdarza, wybierac się na springi z zawodnikami, z którymi nie ma ŻADNYCH SZANS (np. dziś), ale ja tego nie traktuje, tak jak, Ty: "wyciagne wnioski bedzie lepiej", ja to traktuje (wiem, ze to chorze zabrzmi) jak pewnego rodzaju pokute.

Także jak widzisz, Diriz, nie koniecznie "prawidłowo" się śmiał... .


P.S
No, wiesz...ja zawsze słyszałem trzy prawdy o mężczyznach:

1.Prawdziwi mężczyźni nie tańczą.

2. Prawdziwi facet znajdzie sobie starszą.

3.Facet nigdy nie powinnien klekać, bo facet na kolanch to pół-facet...

Wiem, moze i brednie, ale dla Ciebie ze specjalna dedykacją...
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Paraliżujący strach.

zawsze jednak poprawia mi samopoczucie mój Baton 21 przyczepiony do paska i kilka dobrych noży schowanych w plecaku :P


Baton przy pasku? OK.

Ale na kiego ch*ja Ci te noże w plecaku?!?
  • 0

budo_bialozor
  • Użytkownik
  • Pip
  • 29 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Jelenia Góra

Napisano Ponad rok temu

Re: Paraliżujący strach.
sam sobie zadaje te pytanie...
  • 0

budo_kapral
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3301 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:jakaś afryka, sam nie wiem
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Paraliżujący strach.
adam, jak sam napisał, dla dobrego samopoczucia, bo raczej nie obroni się tym:)


Duncan, wiesz- z takimi sparringami to ja sie spotykałem kiedyś na karate. Instruktor lał młodych jak popadnie, bo to twarda szkoła. NIgdzie i nigdy więcej czegoś takiego nie widziałem. Imho, jak jest dobry instruktor to nie dopuszcza do takich sytuacje, wiec dla mnie taki czynnik nie istnieje.


No widzisz. Sam przyznałeś "Nikt mnie pzredtem tak mocno nie uderzył"
Masz doświadcznie, wyciągasz jakieś wnioski, analizujesz je i starsz się poprawić na przyszłość. Ja powiedziałem tak samo jak wybito mi zęba na streecie.
"kurwa, jeszcze nikt mi tak mocno jeszcze nie przypierdolił"

Poza tym, młodych na sparring sie nie posyła. Widziałeś kogoś, żeby sparrował po mniej niż 5 miesiącach treningu? ja nie.
  • 0

budo_wisnia
  • Użytkownik
  • 1 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z krypty

Napisano Ponad rok temu

Re: Paraliżujący strach.
Ja znam trenera co po ok 2 niesiacach Kb wysyla ludzi na zawody :?
  • 0

budo_duncan
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 372 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Paraliżujący strach.

Poza tym, młodych na sparring sie nie posyła. Widziałeś kogoś, żeby sparrował po mniej niż 5 miesiącach treningu? ja nie.

Ja znam conajmniej kilku gosci co na turniejach już startowali...a sparingi to na pewno, choc oczywscie w gronie sobie podobnych. Myśle,ze to i z kim i kiedy kto sparuje to bardzo indywidualna sprawa, to wszystko zależy od naturalnych predyspozycji psycho-fizycznych-od talentu, i oczywscie od ogromu pracy włożonej w to, zeby ten talent wyszkolić badź po prostu stworzyć.

Nie mozna stworzyc "filmu", gdzie są za duze dysproporcje pomiedzy trenujacymi, idac dalej,sparingpartnerami, gdyz wtedy idea sparingu, kładzie sie juz na starcie.

Moje wnioski z wczorajszego sparingu? Badźmy szczerzy-rzeźi.

Żadne...nie choc w sumie coś jest, jak masz mocny krwotok z nosa, to lepiej nie starać sie tego ukrywać i wciagać krwi, gdyz to powoduje to odruch wymiotny, krew wylatuje z buzi i człowiek się dusi.

Nie, ma sie zadnych doswiadzeń, z bycia kukła, chłopcem do bicia. Taki "sparing" dla mniej doswiadczonego psychicznie zawodnika, mógłby go cofnać w rozwoju, i tymbardziej zakorzenic w nim strach i poczucie własnej bezsilnosci, słabosci wzgledem przecwinika. Kapral za długo w tym siedze, wiem jak to działa.
  • 0

budo_tito
  • Użytkownik
  • 6 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Paraliżujący strach.
U mnie funkcjonuje dość prosty mechanizm - strach zamienia się szybko we wkurwienie Poza tym, już jako dziecko zauważyłem, ze gdy sobie powiem: "niech się dzieje co chce - najwyżej mnie zajebią", to strach znika i pojawia się coś w rodzaju euforii.
Jak pojdzie pierwszy strzał to juz nie ma zdenerwowania.
I najlepiej dzialac w chwili chodzi mi o to ze jest dana sytuacja i od razu bic a nie czekac , myslec, i ZzZzZzzzZz wie jeszcze co .
Chwila moment , impuls i GO
  • 0

budo_bialozor
  • Użytkownik
  • Pip
  • 29 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Jelenia Góra

Napisano Ponad rok temu

Re: Paraliżujący strach.
hmm, zkądś znam bardzo podobny światopogląd ;)
  • 0

budo_tim tom
  • Użytkownik
  • Pip
  • 30 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków - kulturalna stolica Polski

Napisano Ponad rok temu

Re: Paraliżujący strach.
Ja tam wiele razy miałem do czynienia na sparingu z "lepszymi". Przykład? Ja mam 15 lat a przeciwnik 20 większy silniejszy etc, na początku było kiepsko ale dużo samozaparcia i nie tylko ja dostawałem wpie*dol :D :D:D

Cała rola tkwi w psychice, ja mam opinię trochę innego psychicznie ze skłonnościami masochistycznymi ale to inna sprawa :D

Musze się jednak zgodzić, że sparing z kimś napprawdę lepszym nie ma sensu, gdyż niczego się nie nauczysz... no może jak przyjmowac na twarz prawy sierp....
  • 0

budo_sarmata
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 58 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:inąd

Napisano Ponad rok temu

Re: Paraliżujący strach.
Miałem swego czasu sparing z kolesiem który ćwiczył 3 latka a ja byłem początkujący. Oczywiście zdrowo od niego dostałem. Ale po sparingu koleś podszedł do mnie i mówi mi że to i to robie źle tu i tu mam błędy i poazał co i jak. Skorygowałem błędy i od tego czasu przynajmniej kilku już nie popełniam.
  • 0

budo_duncan
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 372 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Paraliżujący strach.

Miałem swego czasu sparing z kolesiem który ćwiczył 3 latka a ja byłem początkujący. Oczywiście zdrowo od niego dostałem. Ale po sparingu koleś podszedł do mnie i mówi mi że to i to robie źle tu i tu mam błędy i poazał co i jak. Skorygowałem błędy i od tego czasu przynajmniej kilku już nie popełniam.


I oczym to swiadczy? Nierozmawiamy tutaj o tym, rozmawiamy o tym, czy i kiedy porzadne pobicie na sparingu ma sens. Już przyznałem, ze należy sparowac z silniejszymi, właśnie po to, aby sie uczyc, korygować swoje błedy...taki sparing szkoleniowy to b.dobra, potrzebna sprawa. Ale my mówimy o czym innym...poza tym z tego co piszesz, Twój partner w sparingu, uwidocznił Ci twoje niedociagniecia, ale przez sam sparing nie nuczyłeś się ich korekty, tylko przez pokazywanie już po. Czyli albo Twój przeciwnk był ZDECYDOWANIE lepszy od Ciebie, albo jesteś mało bystry i spostrzegawczy. Mnie nikt nigdy nic nie pokzywał, nie poprawiał, conajwyzej uczył nowych rzeczy, swoje błedy korygowałem i koryguje sam.

Poczytaj moje posty w tym temacie....mówimy o dobieraniu przeciwników na sparingu, nie o samym jako takim.


P.S
A na tym zdjeciu wygladasz tak jakbys sie onanizował...
  • 0

budo_druss
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 513 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Paraliżujący strach.
W temacie sparingów zgadzam się z Duncanem.
Warto ćwiczyć z lepszymi od siebie( zresztą ta zasada dotyczy nie tylko sztuk walki).Jednakże, kiedy różnica w umiejętnościach jest ogromna i mamy do czynienia z sytuacją,w której ''zaawansowany'' bije na 100% to trening jest bezsensowny.
Kto się czegoś nauczy w tej sytuacji?
Ten dobry będzie walczył z chodzącym workiem,a słabszy obrywał i modlił się,żeby poważnej kontuzji nie doznać.
W moim przekonaniu świadczy to tylko o tępocie tego lepszego,jeżeli widząc,że partner się gubi,obrywa,podkręca tempo i wali jeszcze mocniej.
Rolą trenera jest wtedy przerwanie sparingu albo odesłanie zaawansowanego do sparingu z najlepszym gościem w klubie,niech tam się wykaże...
Podsumowując ze sparingami tak jak ze wszystkim w życiu,muszą być przeprowadzane ''z głową''.


Kapral powiedz,co ten mistrz karate chciał swoim postępowaniem osiągnąć?Ponapierdalać dzieciaki ? Wzmocnić swoje ego? Ciekawe jak by mu poszło z tatusiami?


A co do głównego wątku to każdy się w takiej sytuacji denerwuje.Ważne,żeby nie spanikować,ani nie dać się totalnie zastraszyć.Trening SW pomaga zachować spokój w sytuacjach stresowych.



Pozdrawiam

Ps.Duncan powiedz czemu prawdziwy facet nie tańczy:P Tak z ciekawości pytam
:wink:
  • 0

budo_kapral
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3301 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:jakaś afryka, sam nie wiem
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Paraliżujący strach.
Druss, szczerze powiedziawszy nie wiem:)
Nigdy nie doszedłem do tego... ale i tacy trenerzy są.
Kochani, maie racje. takie sparringi nie powinny byc na porządku dziennym, i napierdalanie na maxa młodego jest conajmniej niewporządku.
ALE. morda nie szklanka, na treningach nie przegrywamy, tylko uczymy się no i zalezy to jeszcze od trenera. Są takie sytuacje? gadajcie z trenerem. coś nie tak? zmienicie sekcje. krótko i tresciwie.

Duncan, na moim avatarze koleś też sie onanizuje jabyś nie zauwazył
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024