Paraliżujący strach.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Uważam że strach wynika raczej z tego co koleś może Ci zrobić. Co innego jest na sparingu kiedy wiesz że nawet jak dostaniesz to nikt Ci nie wbije noża w plecy. Ulica jest wielką niewiadomą raz możesz trafić na lame a drugi raz na uzbrojonego po zeby psychola. I nie wysuwałbym wniosku: dużo sparuje = nie bede sie bał na ulicy = dam se rade. Uważam że adrenaline w takim wypadku najlepiej przeznaczyć na ucieczke.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Denerwował mnie ten strach, tak jak większość moich słabości. Podciągnąłem się trochę w ćwiczeniach wytrzymałościowo siłowych, co samo w sobie zwiększyło moja pewność siebie. Następnie zacząłem pracować nad moją psychiką, próbując przekonać samego siebie do oczywistych prawd
„morda nie szklanka”
„albo ja albo oni”
itp.
W efekcie znacznie poprawiłem swoje osiągi. Jeden kuzyn boi się zemną walczyć (kiedyś ćwiczył TKD ITF.. ale obecnie za dużo siedzi przed kompem), drugiego rozkładam bez problemu. Tylko trzecie (obecnie w dziale policyjnej prewencji) daje mi jeszcze rade
W tym przypadku pomogło mi poznanie i powiększenie moich umiejętności. Inna sytuacja kiedy widzę jakaś agresywną grupkę menelstwa. Mamy treningi w dość nieprzyjemnej okolicy a kończymy je bardzo późno. Efektem tego jest fakt że zawsze idąc na przystanek mijam jakąś niezbyt przyjazną grupkę. Kiedy tylko zdaje sobie sprawę że takowa znajduje się w okolicy czuje straszny skurcz w okolicach żołądku i natychmiastowo schnie mi w gardle. Nadal nie wiem co robić aby powstrzymać ten strach... zawsze jednak poprawia mi samopoczucie mój Baton 21 przyczepiony do paska i kilka dobrych noży schowanych w plecaku
Napisano Ponad rok temu
Uważam że adrenaline w takim wypadku najlepiej przeznaczyć na ucieczke.
No bez przesady, nie należy uciekac natychmiast jak tylko odczuwa się jakies zagrożenie. Świat w którym żyjemy to nie jest niestey dolina muminków, rzeczywistośc nie jest taka różowa i trzeba się z tym pogodzic. Trzeba nauczyc się sobie radzic, wiadomo że każdy ma prawo czasem odczuwac strach a nawet panikę, ale liczy się to czy możemy nad tym zapanowac, bo przecież nie można uciekac bez przerwy :wink: .
P.S. Witam nowego i pozdrawiam :-)
Napisano Ponad rok temu
P.S. Dziekuje za ciepłe przyjęcie i równierz pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
wiem, że musze popracować nad sobą i następnym razem nie będe popełniał tych blędów.
Duncan, jeśli dla ciebie zbyt często na sparach morde obijają, no to sorry- nie wyciągasz wniosków ze swoich błędów.
Diriz słusznie cie wyśmiał.
btw, założyciel topicu pisał na początku o utracie wartosci moralnych. ja tak mam do dzisiaj jak przelece zbyt młodą laseczkę
Napisano Ponad rok temu
Duncan, jeśli dla ciebie zbyt często na sparach morde obijają, no to sorry- nie wyciągasz wniosków ze swoich błędów.
Diriz słusznie cie wyśmiał.
Oj, Kapralu przesadzasz... .
Widzisz, chodziło mi o to, zeby zawsze były zachowane odp. proporcje. Żeby sparing niezamienił się w "rzeź niewiniatek"...tak jak np. mój dzisiejszy. Nigdy przedtem mnie nikt tak mocno nie uderzył.
Ale wracając do tematu...chodzi o to, zeby sparing nie byl jednostronnym młoceniem "nowego", tylko, zeby był jakąś sportowa edukacja, nie egzekucją. Żeby ktoś nie uczył, tak jak napisałeś, "na swoich błedach", a nie uczył jak optymalnie upaśc, zeby nie uderzyc głową o ring, czy tez ewnetualnie podczas walki nieodmawiał "Aniele, Boży Strózu Mój..." .
Mnie też sie zdarza, wybierac się na springi z zawodnikami, z którymi nie ma ŻADNYCH SZANS (np. dziś), ale ja tego nie traktuje, tak jak, Ty: "wyciagne wnioski bedzie lepiej", ja to traktuje (wiem, ze to chorze zabrzmi) jak pewnego rodzaju pokute.
Także jak widzisz, Diriz, nie koniecznie "prawidłowo" się śmiał... .
P.S
No, wiesz...ja zawsze słyszałem trzy prawdy o mężczyznach:
1.Prawdziwi mężczyźni nie tańczą.
2. Prawdziwi facet znajdzie sobie starszą.
3.Facet nigdy nie powinnien klekać, bo facet na kolanch to pół-facet...
Wiem, moze i brednie, ale dla Ciebie ze specjalna dedykacją...
Napisano Ponad rok temu
zawsze jednak poprawia mi samopoczucie mój Baton 21 przyczepiony do paska i kilka dobrych noży schowanych w plecaku
Baton przy pasku? OK.
Ale na kiego ch*ja Ci te noże w plecaku?!?
Napisano Ponad rok temu
Duncan, wiesz- z takimi sparringami to ja sie spotykałem kiedyś na karate. Instruktor lał młodych jak popadnie, bo to twarda szkoła. NIgdzie i nigdy więcej czegoś takiego nie widziałem. Imho, jak jest dobry instruktor to nie dopuszcza do takich sytuacje, wiec dla mnie taki czynnik nie istnieje.
No widzisz. Sam przyznałeś "Nikt mnie pzredtem tak mocno nie uderzył"
Masz doświadcznie, wyciągasz jakieś wnioski, analizujesz je i starsz się poprawić na przyszłość. Ja powiedziałem tak samo jak wybito mi zęba na streecie.
"kurwa, jeszcze nikt mi tak mocno jeszcze nie przypierdolił"
Poza tym, młodych na sparring sie nie posyła. Widziałeś kogoś, żeby sparrował po mniej niż 5 miesiącach treningu? ja nie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja znam conajmniej kilku gosci co na turniejach już startowali...a sparingi to na pewno, choc oczywscie w gronie sobie podobnych. Myśle,ze to i z kim i kiedy kto sparuje to bardzo indywidualna sprawa, to wszystko zależy od naturalnych predyspozycji psycho-fizycznych-od talentu, i oczywscie od ogromu pracy włożonej w to, zeby ten talent wyszkolić badź po prostu stworzyć.Poza tym, młodych na sparring sie nie posyła. Widziałeś kogoś, żeby sparrował po mniej niż 5 miesiącach treningu? ja nie.
Nie mozna stworzyc "filmu", gdzie są za duze dysproporcje pomiedzy trenujacymi, idac dalej,sparingpartnerami, gdyz wtedy idea sparingu, kładzie sie juz na starcie.
Moje wnioski z wczorajszego sparingu? Badźmy szczerzy-rzeźi.
Żadne...nie choc w sumie coś jest, jak masz mocny krwotok z nosa, to lepiej nie starać sie tego ukrywać i wciagać krwi, gdyz to powoduje to odruch wymiotny, krew wylatuje z buzi i człowiek się dusi.
Nie, ma sie zadnych doswiadzeń, z bycia kukła, chłopcem do bicia. Taki "sparing" dla mniej doswiadczonego psychicznie zawodnika, mógłby go cofnać w rozwoju, i tymbardziej zakorzenic w nim strach i poczucie własnej bezsilnosci, słabosci wzgledem przecwinika. Kapral za długo w tym siedze, wiem jak to działa.
Napisano Ponad rok temu
Jak pojdzie pierwszy strzał to juz nie ma zdenerwowania.
I najlepiej dzialac w chwili chodzi mi o to ze jest dana sytuacja i od razu bic a nie czekac , myslec, i ZzZzZzzzZz wie jeszcze co .
Chwila moment , impuls i GO
Napisano Ponad rok temu
Cała rola tkwi w psychice, ja mam opinię trochę innego psychicznie ze skłonnościami masochistycznymi ale to inna sprawa
Musze się jednak zgodzić, że sparing z kimś napprawdę lepszym nie ma sensu, gdyż niczego się nie nauczysz... no może jak przyjmowac na twarz prawy sierp....
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Miałem swego czasu sparing z kolesiem który ćwiczył 3 latka a ja byłem początkujący. Oczywiście zdrowo od niego dostałem. Ale po sparingu koleś podszedł do mnie i mówi mi że to i to robie źle tu i tu mam błędy i poazał co i jak. Skorygowałem błędy i od tego czasu przynajmniej kilku już nie popełniam.
I oczym to swiadczy? Nierozmawiamy tutaj o tym, rozmawiamy o tym, czy i kiedy porzadne pobicie na sparingu ma sens. Już przyznałem, ze należy sparowac z silniejszymi, właśnie po to, aby sie uczyc, korygować swoje błedy...taki sparing szkoleniowy to b.dobra, potrzebna sprawa. Ale my mówimy o czym innym...poza tym z tego co piszesz, Twój partner w sparingu, uwidocznił Ci twoje niedociagniecia, ale przez sam sparing nie nuczyłeś się ich korekty, tylko przez pokazywanie już po. Czyli albo Twój przeciwnk był ZDECYDOWANIE lepszy od Ciebie, albo jesteś mało bystry i spostrzegawczy. Mnie nikt nigdy nic nie pokzywał, nie poprawiał, conajwyzej uczył nowych rzeczy, swoje błedy korygowałem i koryguje sam.
Poczytaj moje posty w tym temacie....mówimy o dobieraniu przeciwników na sparingu, nie o samym jako takim.
P.S
A na tym zdjeciu wygladasz tak jakbys sie onanizował...
Napisano Ponad rok temu
Warto ćwiczyć z lepszymi od siebie( zresztą ta zasada dotyczy nie tylko sztuk walki).Jednakże, kiedy różnica w umiejętnościach jest ogromna i mamy do czynienia z sytuacją,w której ''zaawansowany'' bije na 100% to trening jest bezsensowny.
Kto się czegoś nauczy w tej sytuacji?
Ten dobry będzie walczył z chodzącym workiem,a słabszy obrywał i modlił się,żeby poważnej kontuzji nie doznać.
W moim przekonaniu świadczy to tylko o tępocie tego lepszego,jeżeli widząc,że partner się gubi,obrywa,podkręca tempo i wali jeszcze mocniej.
Rolą trenera jest wtedy przerwanie sparingu albo odesłanie zaawansowanego do sparingu z najlepszym gościem w klubie,niech tam się wykaże...
Podsumowując ze sparingami tak jak ze wszystkim w życiu,muszą być przeprowadzane ''z głową''.
Kapral powiedz,co ten mistrz karate chciał swoim postępowaniem osiągnąć?Ponapierdalać dzieciaki ? Wzmocnić swoje ego? Ciekawe jak by mu poszło z tatusiami?
A co do głównego wątku to każdy się w takiej sytuacji denerwuje.Ważne,żeby nie spanikować,ani nie dać się totalnie zastraszyć.Trening SW pomaga zachować spokój w sytuacjach stresowych.
Pozdrawiam
Ps.Duncan powiedz czemu prawdziwy facet nie tańczy:P Tak z ciekawości pytam
:wink:
Napisano Ponad rok temu
Nigdy nie doszedłem do tego... ale i tacy trenerzy są.
Kochani, maie racje. takie sparringi nie powinny byc na porządku dziennym, i napierdalanie na maxa młodego jest conajmniej niewporządku.
ALE. morda nie szklanka, na treningach nie przegrywamy, tylko uczymy się no i zalezy to jeszcze od trenera. Są takie sytuacje? gadajcie z trenerem. coś nie tak? zmienicie sekcje. krótko i tresciwie.
Duncan, na moim avatarze koleś też sie onanizuje jabyś nie zauwazył
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
tekst na ulice :p
- Ponad rok temu
-
jak zrobic z siebie niszczyciela
- Ponad rok temu
-
Agresja na ulicy w stosunku do osob trzecich
- Ponad rok temu
-
5v5 i ucieczka kumpli :D
- Ponad rok temu
-
bokser vs amator
- Ponad rok temu
-
after...obrazenia
- Ponad rok temu
-
niebiezpieczenstwo po pigulach.. i ogolnie narkotyki..
- Ponad rok temu
-
szkoła
- Ponad rok temu
-
co na podbite oko?
- Ponad rok temu
-
Kiedy podjąć walkę
- Ponad rok temu