Sebol, szkoda że poznaleś shihana Cytrynki osobiście, może byś zmienił zdanie, na przykład atakując go bokkenem

I sprawdzajac jego 'mizerię'. Co do praktycznych umiejętnosci, na których ci chyba najbardziej zależy, to ten pan nie miał z tym problemu w 'młodości', hahaha. Pewnie, że nie sprawdzał się z adeptami mma, ale daleko nie szukając: ja w sytuacji, gdy miałem starcie z większą iloscią napastników wycofałem się na z góry upatrzone pozycje, a on nie

aikidoka bez wyobraźni, hahaha :wink:
Aikido to tylko i aż aikido, ale te ciągłe psyrywki o "mizerii" bez sprawdzania danego "gościa" są męczące...w końcu na aikido nie chodzą tylko wymoczki o aparycji kujona i zapadniętej muskulaturze.