ale pomijając Stefka i Lyoto Machida
popatrzcie na kumpli\sparingpartnerów LM
ja się pytam, jakim cudem z niego taki mistrz skoro takich ma kompanów.... :-)
Smailu ja o sparingpartnerach wolę już nie pisać. Mój ulubiony spraingpratner okazało się że tak mi mocno założył skretówkę na kolano, że wczoraj ortopeda stwierdził uszkodzenie łękotki i wysłał na rezonans magnetyczny...
Blać, a najgorsze jest to że gdybym pozostał na poziomie aikidoków teoretyków, to mógłbym se w najlepsze chasać po macie. Jak się to mówi, albo rybki, albo akwarium. Najwyżej zostanę jak to napisał Irimi "mistrzem interpretacji fotek", w czymś trzeba być dobrym