I po kiego ch... to całe trenowanie sw? :-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Godzine-dwie dojazd (w obie strony + czekanie przystanku lub stanie w korkach malych).
Wszystko jest kwestia priorytetow. Mozna studiowac lub przyjezdzac czasem na uczelnie, tak samo mozna trenowac lub przychodzic czasem na treningi...
Napisano Ponad rok temu
Ciekawsze imprezy i tak są zawsze w nocy a wtedy mało kto trenuje.
Ale humor jest w porządku
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak ktoś na macie mieszka, w przerwach między treningami tyra na siłce przy okazji zapodająć jakąś hardkorową dietę to pewnie może mieć niektóre z problemów przywołanych w tekście (który, swoja drogą, brzmi jak napisany przez kogoś kto tonie w ostrej depresji).
Mnie to przykładowo raczej nie dotyczy, bo ćwicze rekreacyjnie i dla przyjemności a nie dla swobodnego rozgryzania cegieł czy coś.
Tak więc, wszystko chyba zależy od tego jak traktujemy dane Sw.
Napisano Ponad rok temu
Jakbym mógł to bym to rzucił...już próbowałem, nie dałem rady.Przez pewien okres piłem, paliłem...koncerty...robiłem juz chyba wszystko, takie zycie wyrzutka, banity wielkiego, i pewnego razu, jak sie znowu obudziłem, zażygany, z opuchnieta twarzą (zawsze po pijaku, w naszym towrzystwie wybuchał jakaś burda...a najlepsze, ze my naprawde sie lubiliśmy), bezportfela i komórki-która albo została rozbita o czyjąś głowe, albo zgubiona, albo skradziona (tak mi przepadły, chyba ze trzy telefony), stwierdziłem, trzeźwo: "To nie jest moje życie" ... i wróciłem do boksu.
Napisano Ponad rok temu
piekna opowiesc milo sie czyta...
Napisano Ponad rok temu
Chodziało, mi o pokazanie, ze boksu, nie lubie, ale i tak coś irracjonalnego, mnie do niego przyciaga.:D:D
piekna opowiesc milo sie czyta...
To, w moim przypadku, jest tak jak chłopak, który sie kocha, w dziewczynie ze "złego towarzysta" (nie, zebym się w takiej kochał :wink: ), szkodzi Ci to, cos Ci zabiera, nie dajac nic w zamian, Ty wiesz o tym, ale...i tak ja kochasz.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
więc o co to całe halo?
Bo, nie wszyscy są Tobą. Patrz powyzej :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Przeciez to jako zart nalezy odbierac :roll:...
pozdro 8)
(edit)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
.. Na życie seksualne tez nie narzekamy...wręcz przeciwnie-wiele kobiet mogłoby mi pozazdrościć ...
Heh...No faajna jesteś Lola...ale nie napisalas co trenuje Twój luby...
pozdrawiqam serdecznie
Napisano Ponad rok temu
No. Ja także...Hmm...ciekawa jestem na jakiej podstawie autor cytowanego tekstu wypowiada się tak o trenujacych mężczyznach?
Trudno oprzeć się chyba wrażeniu, że je jednak trochę zna...Jeśli sam pała takim wstretem do treningów i sportów walki to skąd może znac ich 'kulisy' w przełożeniu na życie codzienne?
Eeeee... To znaczy w jakich sferach?A może sam jest sfrustrowanym ex-wojownikiem,któremu nie powiodło się w wyżej wymienionych sferach?
1. Co trenuje?Mój chłopak trenuje niemal codziennie,a mimo to zawsze znajduje dla mnie czas.
Robi 10 przysiadów 'niemal codziennie'?
2. Co robi poza treningami? Uczy się? Pracuje? Gdzie?
A może tylko wydaje kasę rodziców? Względnie - może to Ty go utrzymujesz?
3. Kiedy ma ten czas dla Ciebie?
Przed treningami i chodzi na nie wycieńczony seksem? (Uwierz mi, że taki trening to katorga, która w sumie niezbyt wiele daje...)
Po treningach, kiedy jest skrajnie wyczerpany i obolały? - No chyba, że się opierdala na treningach, ale wtedy - po co w ogóle trenować, zatem zakładam, że się nie opierdala... (Uwierz mi, że seks po solidnym treningu także wiele traci na uroku.
Chyba, że preferujecie model, w którym partner jest biernym odbiorcą doznać, a Ty ich mu dostarczasz...)
Coś Ty tu chyba nam ściemniasz 'nowa koleżanko'...
Ach. Już rozumiem. To Ty jesteś tą nową dziewczyną Pawła Nastuli?Nigdy nie przeszło mi przez myśl zeby odradzać mu treningi,ponieważ nie mam zamiaru go ograniczać i w pełni go akceptuję.Mało powiedziane-ja go podziwiam i wspieram na każdym kroku w tym co robi.Jestem z niego dumna i wiem,że może dużo osiągnąć,czego szczerze mu życzę :-)
Nie?
To może 'Diablo' Włodarczyka?
Też nie?
A, to przepraszam.
A poważnie - to po ile macie lat?
I od jak dawna jesteście razem? Mieszkacie razem? Utrzymujecie się sami?
Bo z zacytowanego przeze mnie tekstu jakoś nie sądzę, żeby tyczył się on parki zakochanych nastolatków na utrzymaniu rodziców...
A 'dużo osiągnąć' to pojęcie względne. Naprawdę dużo osiągają w sztukach walki bardzo nieliczni.
Czego oczywiście rzyczę Twojemu 'wojownikowi', choć mu tego jakoś raczej nie wróżę, skoro 'zawsze znajduje dla Ciebie czas'...
Na życie seksualne tez nie narzekamy...wręcz przeciwnie-wiele kobiet mogłoby mi pozazdrościć
Oooooo...
Czy to znaczy, że już nawet zaczęliście się całować?!
Gratuluję!
Koleżanki z II c zzielenieją wręcz z zazdrości!
A poważnie, to skąd wiesz, że 'wiele kobiet mogłoby Ci seksu zazdrościć'?
Uprawiałaś już seks z ich partnerami i stąd wiesz, że z Twoim 'Misiem' jest lepiej, niż z tamtymi???
Czy może zastosowałaś 'uniwerslany miernik intensywności orgazmów' firmy Sony? I wiesz, że Twoje są lepsze?
No i wreszcie, jak już wyżej pytałem, kiedy to tak ów seks uprawiacie, jak koleś codziennie trenuje? Przed, czy po treningu?
Pytam, bo w przeciwieństwie do autora zacytowanego na początku tekstu, który tu wrogo skomentowałaś, mam kobietę i wiem, że oba warianty są na dłuższą metę do bani - albo cierpi na tym wydolność treningowa, albo cierpi na tym jakość seksu...
Zdradź mi Waszą receptę, jak to pogodzić, zakładając, że większość normalnych ludzi ma na to do dyspozycji tylko popołudnie i wieczór (bo w nocy trenujący zawodnicy śpią, jak powszechnie wiadomo)...
I to Ci się chwali.Nadmieniam też,że jestem trzezwo myślącą dziewczyną.Ale chyba ja i autor tekstu mamy inną definicje tego określenia,gdyz dla mnie nie oznacza ona bycia tępą blacharą lecąca jedynie na kase
Ale co to zatem znaczy wg Ciebie 'trzeźwo myśląca dziewczyna'??????
Jeśli to Twoje zdjęcie w avatarze, to całkiem słusznie wypraszasz sobie paszteta. A co do 'porąbanego' to już uwierzymy Ci na słowo...Natomiast 'porąbanego paszteta' sobie wypraszam
I ja tak sądzę.A celebrowanie 'bólu,potu i wysiłku',jak to ładnie określiłeś jest w moim mniemaniu dużo lepsze niż gloryfikowanie 'picia,palenia i ćpania'.
Czytaj żesz dokładnie. On nie napisał, że tak robi. Napisał, że właśnie tak nie robi, bo trenuje. I chyba cierpi z tego powodu... No i pewnie wcale nie stać go na 'złoty łańcuch'...Niech szanowny autor robi tak dalej. Może dzięki temu poderwie sobie 'trzezwo myślącą dziewczyne' na złoty łańcuch,gdzieś pod wiejską dyskoteką...
Czy Twego czarnego serca ty zła kobieto, nie poruszyły rozpacz i depresja bijące z tego tekstu?
A może Ty nie jesteś wcale kobietą, tylko złym, pryszczatym nastolatkiem, o czarnym sercu, który lubi sobie poudawać laskę w necie?
Co 'Lola'?
A poważnie, to też sądzę, że ten tekst napisano dla jaj. Ten kto go napisał jednak trenuje i poczynił kilka interesujących spostrzeżeń, które przedstawił jednak w chumorystyczny i przerysowany sposób...
A w ogóle, to fajnie wszyscy go komentujecie.
Duncan - to co napisałeś było dość... poruszające. Powaga.
Pozdrawiam wszystkich
Nawet 'Lolę' :wink:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Skuteczne sztuki walki
- Ponad rok temu
-
Mata
- Ponad rok temu
-
Kali & Bjj
- Ponad rok temu
-
Kickboxing czy muay thai.Co wybrać?
- Ponad rok temu
-
MA dla dzieci w Krakowie
- Ponad rok temu
-
Pokazy kickboxingu, Choszczno
- Ponad rok temu
-
Jaki styl wybrać?
- Ponad rok temu
-
Gdzie cwiczyc?
- Ponad rok temu
-
Hopak
- Ponad rok temu
-
Sklepy internetowe
- Ponad rok temu