30 odpowiedzi w tym temacie

[budo_langus]

Hejo!

Zapisuję żone i właśnie kupiłem jej karategi. Ale z białym pasem. Czy w KK na początku przed wszystkimi egzaminami właśnie taki się nosi?
Bo w Judo tak...
Odpowiedzcie szybko to jeszcze zmienie kolor paska jakby co (:

Pozdrowionka

[budo_aikidudi]

właśnie od białego pasa zaczyna się w większości styli.
Dobry pas kupiłes więc spokojnie możesz wysłać żonę na treningi:)
pozdro 8)

[budo_tito_ortiz]

W Kyokushin najnizszy stopien to 10 kyu ktorego posiadacze nosza pomaranczowe pasy.Osoby ktore nie posiadaja zadnego stopnia nosza pasy biale

[budo_dan]

W karate shotokan WSI początkujący nie mają pasa. Karategi wiąże się tylko na troczki /tasiemki/. Biały pas zakłada się dopiero po zdobyciu 9 kyu, który jest pierwszym stopniem w naszym stylu.
Życzę powodzenia i wytrwałości !

[budo_blade_18]

Zgadzam się z moim przedmówca ehhhhhhhh pierwszy trening kiedy to bylo

[budo_złooo]

Żonie to czerwień lub purpura.
Ładnie będzie a tolerancyjny trener pozwoli.

[budo_mistress]

W sumie to nie powinno się nosic białego paska przed egzaminem na pierwszy stopień, ale u mnie czasem trener zezwala początkującym nosić go.Nie wiem czemu, widocznie te osoby chcą. Ale zdarzyło się także, że jeden dzieciak odkupił od kogoś karategi i nie było tam pasków do zawiązania po bokach i dlatego wiązał pasem, zeby nie spadło , mimo iż nie posiadał jeszcze 9 kyu. Ja tam nie nosiłam, czekałam z niecierpliwością na pierwszy egzamin :twisted: .

Pozdrawiam.

PS. Nie pierzcie pasów , bo się kurczą. Moja mama przez przypadek wyprała, bo był brudny i potem z ledwością się nim obwiązałam (ubyło ponad 20 cm, toteż po zawiązaniu sterczały dwa kikuty ).

[budo_liczmistrz]

PS. Nie pierzcie pasów , bo się kurczą. Moja mama przez przypadek wyprała, bo był brudny i potem z ledwością się nim obwiązałam (ubyło ponad 20 cm, toteż po zawiązaniu sterczały dwa kikuty ).

Pasow nie pierze sie z innego powodu. Mas Oyama pisal, ze karategi powinno byc zawsze nienagannie czyste i schludne, natomiast pas ma odzwierciedlac to jak ciezko trenujesz.

[budo_mistress]

Aha. Ale ja o tym nie wiedziałam, ze moa kochana mamusia go wyprała

W każdym razie dziękuję za info .

[budo_dan]

Pewien Bardzo Wielki Mistrz żyjący w Polsce /również posiadacz 10 Dana/ mówił, że nie pierze się także karategi aby odzwierciedlała jak cieżko trenujesz...
Noooo...suuuper

Podobno pasów kiedyś nie prano. Im ktoś dłużej ćwiczył tym miał ciemniejszy pas. Podobno. Dzisiaj od czasu do czasu wypada jednak wrzucić go do pralki. Przecież to najzwyklejszy kawałek materiału, no nie ? Oj, mamy w naszej kochanej ojczyźnie tendencję do fetyszyzacji czarnego pasa. Zresztą jak ktoś chce chodzić w brudnym - jego sprawa. Jeśli ma się skurczyć - tak jak Mistress - no to lepiej nie prać...
Ja swój od czasu do czasu piorę /ok. 2-3 x w roku/.

[budo_partyzant]

Pewien Bardzo Wielki Mistrz żyjący w Polsce /również posiadacz 10 Dana/ mówił, że nie pierze się także karategi aby odzwierciedlała jak cieżko trenujesz...

czubek, lub brudas

ja swój pas piorę gdy krew na nim znajdująca się ciemnieje i nieestetycznie wyględa. pas oczywiście tylko biały

[budo_mistress]

Sensei mi opowiadał, ze jak już zdobył czarny pas i chodził w nim parę lat, to oczywiście, ze zaczął się ścierać. A jak to stwierdził "młode koty" (Ci, któzy dopiero co zdali na shodan) założyli nowiutkie paski, a żeby dorównać innym to brali pumpeks i ścierali, aby były białe prześwity. He he .Miało to na celku pokazanie ich długoletnich treningów z owym pasem. Dobre...

Co do czarnych pasów, które są hmm..białe(bardzo przetarte, nawet nie widać, ze to czarny) . Ostatnio miałam okazję zaznaczać na takich nalepkach, któe były na pasie obecność na treningach i po prostu każdy to musiał mieć. Przed wejsciem na salę stał ogromny facet, który nie miał tej nalepki. Myślałam, ze on ma biały pasek i się odezwałam "Nie ma nalepki, nie ma wejścia", a ona spojrzał na mnie krzywym okiem , ale poszedł po tą nalepkę. Potem było mi wstyd za siebie, bo sposób w jaki się odezwałam był troszkę arogancki (wynikało to ze zmęczenia wykonywanej czynnosci), a to okazał się sensei z 3 danem . Ale na szczęscie nie był na mnie zły .

Pozdrawiam.

[budo_budoka]

Kaisen, w swojej książce "Bodhidarma - droga Samuraja" pisał, że pas ewentualnie powinno się prać w dniu urodzin Mistrza. Taka tradycja. Moim zdaniem zarówno brudne karate-gi, jak i nadmiernie brudny, niestarannie zawiązany pas świadczą (źle) o tym, kto je nosi.
A co do wycierania czarnych pasów... To śmieszne. Ten, kto to robi, daje o sobie świadectwo. Na marginesie - wycieranie pasów kiedyś było naturalne. Adept Karate miał jeden tylko pas, który dostawał od Mistrza, biały. Kiedy został mu przyznany kolejny stopień kyu, wreszcie dan - samodzielnie farbował obi na coraz ciemniejsze kolory zgodnie z zasadami i stopniem (żłółty, pomarańczowy, zielony, brązowy i czarny). Oczywiście, nosząc długo czarny pas, farbowanie na brzegach wycierało się. Stąd taka maniera "wytartych pasów" u niektórych posiadaczy stopni dan (o zgrozo - nieraz pumeksem, jak wyżej wyczytałem) przetrwała do naszych czasów. Fakt, że długotrwałe noszenie czarnego, satynowego pasa powoduje jego naturalne wycieranie (choćby u starszych wiekiem Mistrzów, np. Nishiyama, Ilia Jorga itp)
Dlatego też Obi miało w przeszłości duże znaczenie dla karateki - jego strata była hańbiąca - był to jego JEDYNY pas, ten pierswzy, który dostał od Mistrza jako początkujący, świadczący o przywiązaniu do szkoły, stylu itp. Wielu japońskich adeptów karate traktowało utratę pasa podobnie, jak utratę miecza (no, bez przesady, bez seppuku, ale z poczuciem ujmy na honorze). Pas miał szczególne znaczenie, i ceremonialny szacunek. Nie do pomyślenia było np. rzucenie go w sztni na ziemę czy też używanie jako skakanki na treningach... Za naruszenie zasad, w japońskich Dojo Mistrz mógł odebrać pas, co było równoznaczne z utratą stopnia i prawa do ćwiczeń.
A dziś?! O tempora, o mores!

[budo_dan]

Pięknie !

[budo_liczmistrz]

Na marginesie - wycieranie pasów kiedyś było naturalne. Adept Karate miał jeden tylko pas, który dostawał od Mistrza, biały. Kiedy został mu przyznany kolejny stopień kyu, wreszcie dan - samodzielnie farbował obi na coraz ciemniejsze kolory zgodnie z zasadami i stopniem (żłółty, pomarańczowy, zielony, brązowy i czarny).

Zacznijmy od tego ze wogole to kiedys (przynajmniej w Kyokushin) byly tylko biale, brazowe i czarne pasy.
Ja oczywiscie mowie o samoczynnym wycieraniu sie pasa poprzez czeste jego uzywanie na treningu a nie wycierani nim podlogi czy tarcie pumeksem. Osobiscie dbam o swoje obi, ale kiedy po dlugim czasie treningu zauwazylem pierwsze przetarcie stwierdzilem, ze to zupelnie co innego jezeli samemu sie do tego dojdzie nie korzystajac z pomocy pumeksu.

[budo_alien]

pasow sie moze nie pierze
ale cwiczenie z kims w parze ....lub nawet bieganie na rozgrzewce ZA
kto nie pierze kimona/karategi ....tylko wietrzy nie nalezy do przyjemnosci
malo tego ja odbieram to jako brak szacunku do wspolcwiczacych i senseia
= chcesz smierdziec = twoja brocha ....ale nie na treningu

[budo_mistake]

ja tam piore zarówno pas jak i karategi karategi ma już 6 lat i przez cały czas prane jest recznie i nic mi się nie skurczyło

[budo_mistress]

Mistake => podkreśliłam przecież, ze chodzi o obi.

Aha co do prania karategi to chyba zdrowy rozsadek każe to prać. Po pierwsze, ze brudne od podłogi (przy ćwiczeniach na ziemi), a po drugie, ze człowiek się poci i towarzyszy temu hm..nieprzyjemny zapach . WIęc wg mnie to chyba logiczne jest.

Ludzie pierzcie swoje karategi

I w ogóle myjcie sie .

Pozdrawiam.

[budo_złooo]

Jasne, że piorę pas. I to za każdym razem z całym gi.
Po każdym treningu jest mokry - kiedyś zacząłby śmierdzieć.

Za dużo legend/bajek, za mało praktyczności u użytkowników widzę, no ale to w końcu forum karate

A kurczą się tylko wsiowe gi i pasy.

[budo_waloo]

I tu masz rację.