Dziekuję bardzo za odpowiedz. Ta dziecięca sekcja na bjj kraków wygląda nawet ciekawie... chyba trzeba właśnie tam spróbować...
Co do celowości takich działań, to ja osobiście mam bardzo mieszane odczucia i swojego dzieciaka raczej bym na to nie posłał. Trening dzieci - tak jak mi sie wydaje - musi prowadzić ktoś, kto nie wyuczy dziecka albo nie rozwinie istniejącej już u niego skłonności do agresji. To wymaga od trenera inteligencji, wrażliwości i dużego talentu pedagogicznego... Bez urazy, ale ja takich trenerów nie znam i nie wierzę w to, że poznam... trochę to się gryzie jedno z drugim..
Ale z drugiej strony... To nie jest pomysł mojego kumpla, tylko jego żony!! :twisted: ... drobnej, blondynki, ktora pisze właśnie prace doktorska z pedagogiki...

Ona powinna chyba wiedzieć co dla dzieciaka jest dobre a co nie...
Tak w sumie to problem nawet ciekawy... Jeżeli ktoś wysłał swoje dziecko na MA i ma już z tym tematem jakieś doświadczenia, to może niech się podzieli spostrzeżeniami i przemyśleniami z nimi związanymi.... czy to wogóle ma sens z punktu widzenia rozwoju dziecka pod względem psychicznym i emocjonalnym (o fizycznym nie ma co wspominać, bo sprawa jest jasna..

)
Pozdro
M.