Schizofrenie
Napisano Ponad rok temu
Chorą na Schizofrenie. Gdy ją poznałem było jeszcze ok., były objawy ale dla mnie nie zauważalne. Ale i ja nie znałem tej choroby. Skończyło się wykończeniem mojej mamy psychicznie, mojego brata ja nie najlepiej się czuje jej rodzina jest w strzępkach nerwów. A to tylko dlatego że nie chce się leczyć. Proszę mi powiedzieć , czy ta choroba jest uleczalna. Z tego co się dowiedziałem to można tylko zaleczyć, rozstałem się bo moja
Psychika wysiadała , w pętała mnie w strach i lęk przed rodzicami , nie miałem dla siebie czasu bo wszystko
Za nią trzeba było robić, coś nie prawdopobnego , tak czy siak udaje się do psychiatry. Gdy by ta choroba
Była uleczalna?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Podpisuje sie pod tym jest ona w duzej mierze opisana w swietnym filmie "Piękny umysł"("Beautiful mind")polecam historię Johna Nasha, dobry przykład
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja wiem jedno, ze powinno sie chorych jak najczesciej zmuszac do wychodzenia z domu. Wiadomo, ze rzadko sami wyjda, bo to jest dla nich wielki wysilek psychiczny. Jednakze na sile trzeba zmuszac, chocby do spacerow po lesie, ogladania dzikiej przyrody....i tak na okraglo, zeby zapomnialy o swoich fobiach i lekach, nie siedzieli zamknieci w swoim smutnym domu...
Ja z natury jestem osoba, ktora nie zostawia nikogo sam na sam z cierpieniem i robie wszystko, zeby pomoc takiej osobie i pokazac jej, ze ona rowniez moze byc kochana i szanowana, a nie wdeptana w ziemie przez ta nasz nietolerancyjny narod...
pozdro
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
"ja dam Ci rąbac moje meble!!"
Zastanawiam sie czy prababcia nie byla chora na schizofrenie...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja mam całkowicie inne doświadczenia z schizofrenią. Osoba chora z mojej rodziny jest agresywna i to czasami bardzo, nie można z nią porozmawiać bo cały czas krzyczy i oskarża o różne rzeczy. Generalnie nie da się z nią wytrzymać. I nie jest tak, że jesteśmy jakimiś nietolerancyjnymi zwyrodnialcami - wszyscy chcemy jej pomóc ale po prostu się nie da bez chęci chorego.Moja ciocia choruje na ta chorobe....Tacy ludzie z natury sa bardzo wrazliwy na otaczajacy ich swiat...byle slowo lub gest innej osoby, moze ich wbic w ziemie.
.....
Ja z natury jestem osoba, ktora nie zostawia nikogo sam na sam z cierpieniem i robie wszystko, zeby pomoc takiej osobie i pokazac jej, ze ona rowniez moze byc kochana i szanowana, a nie wdeptana w ziemie przez ta nasz nietolerancyjny narod...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wiem, ze to podobne do walki Don Kichota z wiatrakami, jednak zawsze istnieje pewne ryzyko, ze osoba sie otrzasnie i zacznie normalnie funkcjonowac, jednakze bez zastrzykow uspokajacych sie napewno nie obejdzie jesli agresja jest zbyt mocna...
zycze powodzenia tym wszystkich, ktorzy maja do czynienia z tym powaznym problemem.
pozdro
Napisano Ponad rok temu
A moze w takim atakach agresji najlepiej zostawic ta osobe sama w domu i pojsc sobie na dlugi spacer lub na rower. Tylko problem w tym, ze w przypadkach ostrej schizy osoba zostawiona samopas moze popelnic samobojstwo...Ja bym jednak proponowal zmuszanie takiej osoby na sile do wychodzenia wspolnego np. do lasu z dala od ludzi, zeby pooddychala swiezym powietrzem, nie miala kontaktu z tlumem i gwarem miasta......moze po powtarzaniu takich spacerowych sesji problem powolutku by sie zmniejszal....Warto sprobowac, wiec ze to cholernie ciezka sprawa, ale warto bo wkoncu czlowiek na jedno zycie, a skoro nie moze sobie z nim sam poradzic, to trzeba mu pomoc, chocby na sile zmusic do zmiany swojego zachowania.
Wiem, ze to podobne do walki Don Kichota z wiatrakami, jednak zawsze istnieje pewne ryzyko, ze osoba sie otrzasnie i zacznie normalnie funkcjonowac, jednakze bez zastrzykow uspokajacych sie napewno nie obejdzie jesli agresja jest zbyt mocna...
Schizofrenia to nie zły homor, czy przygnębiający nastrój!
To bardzo poważna CHOROBA, która nie leczona prowadzi do całkowitego rozpadu osobowości i w końcu do śmierci.
Pocieszanie, uspakajanie i cierpliwa opieka czy rozmawianie nie wystarczy.
p.s. Nash to bardzo zły przykład schizofrenika. Według mnie 'Piękny umysł' bardzo zaszkodził publicznemu odbiorowi tej choroby. Ten człowiek to ewenement i wyjątek.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
W schizofreni nie ma co mówić jaki stopień, a jedynie jaki etap. tzn nieduże objawy świadczą o tym że to dopiero początek.
Ale oczywiście nie ma dwóch takich samych ludzi i dwóch takich samych chorób.
Napisano Ponad rok temu
Fobie i leki maja bardzo wiele wspolnego z chorymi na schizofrenie i u kazdego chorego inaczej sie objawiaja.
Napisano Ponad rok temu
Ilu znasz ludzi którzy chorowali na schizofrenię i nie leczeni przestali??? Ja nie słyszałem o takim przypadku.Nieduze objawy swiadcza, ze to poczatek choroby, ale rowniez moga swiadczyc o jej definitynwym koncu, bo to nie powiedzane, czy choroba bedzie sie rozwiajala dalej czy nie.
Wybacz ale ta wypowiedź świadczy o tym że nie wiesz o czym piszesz.Fobie i leki maja bardzo wiele wspolnego z chorymi na schizofrenie i u kazdego chorego inaczej sie objawiaja
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Treningi
- Ponad rok temu
-
siwienie włosów
- Ponad rok temu
-
masc dla koni!!
- Ponad rok temu
-
Pęknięcie kości stopy ?
- Ponad rok temu
-
Kondycja
- Ponad rok temu
-
pytanie o równowagę
- Ponad rok temu
-
Stanie na rekach
- Ponad rok temu
-
Czy przerwa w trenignu na siłowni jest dobra?
- Ponad rok temu
-
Jak trenować na worku?
- Ponad rok temu
-
ocencie moj pan
- Ponad rok temu