25 odpowiedzi w tym temacie

[budo_widelec]

Ciezko bylo mi cos zrobic, psychika mi siadla. I tak jestem zadowolony, ze chociaz podjalem probe obrony a nie grzecznie oddalem wszystko co mialem. Zraniona Duma, ze nic sie nie zrobilo boli pozniej bardziej niz obita glowa. A to, ze w Klifie sa takie jazdy slyszalem od znajomego on tez mial tam jakies problemy.

[budo_a`te]

Cofnalem sie do tylu

Ten fragment podoba mi się najbardziej :roll:

klient laczowal mnie bluzgajac cos do swojego kumpla, lezalem i zastanawialem sie jaka technike teraz zastosowac, ale mialem pustke w glowie.Lezalem tak w embrionalenej pozycji i modlilem sie

Ten zaś najbardziej mnie niepokoi. Co można zrobić w takiej sytuacji? Odtoczyć się i próbować wstać?

Cóż, cieszę się, że nic Ci się nie stało. Mam nadzieję, że nigdy więcej, nie zbierzesz takich nieprzyjemnych doświadczeń.

Ja tu pierwszy post na ulicy piszę: OT maxymalny, ale rozpieprzyl mnie kawalek, że "klient laczowal mnie bluzgajac cos do swojego kumpla"
(A na takie okazje zabieram ze soba coś ostrego).

[budo_krvavy]

Próbować wstać (do tyłu)

Tu jest pewien problem natury technicznej. Na ESDS'ie mieliśmy kiedyś taką symulację wstawania na bańce albo po kilku wstępnych strzałach. Jeden człowiek klęka, a drugi opiera na nim rękę i bardzo szybko dookoła niego biega przez jakiś tam czas. Potem ma za zadanie biegając po sali trafić rozproszonych na niej gości. NO FUCKIN' WAY a następnie połozyć się i wstac z gleby do tyłu - też NO WAY. Wstać można w tym stanie w drodze pełzania i to myślę narażając się na kopy w żywotne części ciała.

[budo_kapral]

Heh, widzę, że nie tylko ja miałem ostatnio kłopoty w naszym pięknym mieście . Nic ci nie zabrali ? nie masz żadnych poważniejszych obrażeń ?

Kurwa, dobra rada - nie kręcić się wokół SKMki po pijaku samemu. Mnie musieli wybrać już koło dworca Gł.

Też po pijaku dostałem wjeb na SKMce, i telefona mi skroili :wink:

[budo_sombre]

Też po pijaku dostałem wjeb na SKMce, i telefona mi skroili :wink:

Kiedy ? Ostatnio jak byłeś ?

[budo_czeru]

HEHE. Tez mialem taka akcje jak kiedys wracalem z Vivy do Gdanska Gl. tyle ze ja po udanym kopnieciu(tyle ze w twarz) zaczelem bic swoje rekordy na $rednie dystansy, cale szczescie ze chociaz po piwach to pamietalem ktora jest prawa a ktora lewa(noga) i nie zaliczylem gleby bo to moglo by skonczyc sie tragicznie... I nieciekawie skonczyla by sie moja wycieczka do 3-miasta...