Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ty i dentysta ;) (kronika przypadków różnych)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
26 odpowiedzi w tym temacie

budo_three
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 463 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Ty i dentysta ;) (kronika przypadków różnych)
Qrcze, jakos polubiłam ten dział :wink:
Moja mama narzeka, bo niedługo musi sie wybrać do dentysty. Sama ostatnio spędziłam na fotelu kilka godzin, zostawiając w gabinecie troche prócnicy, i sporo gotówki. I tak mnie naszło teraz na wspomnienia :wink:
Jako dziecko, podobno nie bałam sie dentysty. Podobno. Potem, sami dentyści pokazali mi, jak byłam naiwna - po tym, jak w wieku siedmiu chyba lat dentystka wyrywała mi mleczaka, kręcąc nim wokół własnej osi ( przestraszony ), dołączyłam do tej bedącej w większości cześci społeczeństwa, która sztywnieje ze strachu zaraz po przekroczeniu progu feralnego gabinetu.
Póżniejsze wspomnienia nie sa zbyt wyraźne, więc chyba nie było az tak przerażająco.
Za to ostatnio... Uuuu....
W ramach oszczedności postanowiła spróbowac w spółdzielni, u poleconej (!) lekarki. Hmm - na oko, była miła. Wesoło zrobiło się, kiedy usiadłam w fotelu - okazało się, że cierpi na dość orginalny tik nerwowy - cały czas, mimowolnie, nerwowo potrzasała głową, tak jak wtedy, gdy chcemy wyrazić dezaprobatę. Tak około 70 razy na minute... I taki ktoś miał dłubac mi w zebach!!!! Poza tym, mimo wyraźnych zapewnień mojej mamy, że zapłaci za wszystko, czego będe potrzebować, łącznie z dbrym znieczuleniem, stwierdziła, że nie bedzie ono konieczne. A leczenie było kanałowe (!).
Na efekty nie trzba było długo czekać - mam bardzo krótkie i krete kanały, na których dnie jest piekielnie wrażliwa warstwa czegostam... Niech ją szlag - po tej wizycie, pierwszej i ostatniej, nabawiłam sie potężnego urazu do zębo-konowałów...
Ostatnie wizyty, juz bez głupich oszczędności, zamówiłam w przytulnym, prywatnym gabinecie... Muzyczka, mieciutki fotelik, na którym praktycznie leżę, podwójne znieczulenie... Co nie przeszkadza mi leżeć tak spietą, jakby mnie mieli torturować, i na każde dotkniecie reagowac nerwowym podrygiem :roll: Teraz, powolutku, zaczeło mi przechodzic, i byłam w stanie stopniowo sie rozluźnić... ale do uspokojenia tetna i przywrócenia kolorów twarzy dłoga i kreta jeszcze droga przede mna i moim (drogim :wink: ) dentysta...
A jak Wy wspominacie swoich dłubiących w zebach przyjaciół ? :wink:
Czy jest tu ktoś, kto sie dentysty nie boi? Tacy ludzie wogóle sie rodza? I własciwie dlaczego to własnie dentysta wzbodza w nas takie przerażenie? Ja w szpitalu na żadnych badaniach, łącznie z punkcją rdzenia kręgowego, tak sie nie stresowałam... A przeciez tez boli... No i czy mozna spotkac dobrago, delikatnego dentyste, który nie ksauje jednocześnie 100zł za każdy ząb?
Zapraszam do dyskusji :)
  • 0

budo_cynik
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5337 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Ty i dentysta ;) (kronika przypadków różnych)
Kurna mialem zakladac temat o dentystach 8O

Bo mi za pacholecia ortodontka spierdolila sprawe - mialem odstajace gorne dwojki, dopchnela je ale przy okazji zagiela mi jedynki do srodka :\ czego rezultatem jest cofniecie rzuchwy, ostatnio jakos to bardziej uporczywe jest i mysle o wyprostowaniu sobie zebow aparatem stalym ale kurna - pytanie - czy sa jakies takie aparaty ktore nie wygladaja jak zasieki? Cos dyskretnego i mniej meczacego? Help? Zna sie ktos na tym?


Sorry three za threadjacking lekki :)
  • 0

budo_xiosan
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 311 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:zza pleców / Wa-wa

Napisano Ponad rok temu

Re: Ty i dentysta ;) (kronika przypadków różnych)
Za młodości gryzłem palce wszystkich dentystów próbujących dobrać mi się do du... zębów :)
Potem trafiłem na dobrego lekarza, do którego chodzę do dzisiaj. Niestety cena też jest dobra.
Wadę uzębienia wyleczono mi w młodości, za pomocą zakładanego na noc aparatu.
Dentysta nie jest dla mnie przerażający, może dlatego, że lubię i znam tę panią. Natomiast ja wogóle jestem dziwny człowiek. Jak mi wbijają igłę w żyłę, to mnie to nie obrzydza, nawet to nie jest nieprzyjemne dla mnie.
A moja Pani od fizyki kiedyś wzięła leczenie kanałowe bez znieczulenia, bo jeszcze tego samego dnia, przyszła do szkoły, by uczyć. A znieczulenie by w tym przeszkadzało. 8O
Mi osobiście znieczulenie bardziej przeszkadza, niż pomaga. Więc go nie używam.
  • 0

budo_lordprzemo
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 308 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Browary Łódzkie

Napisano Ponad rok temu

Re: Ty i dentysta ;) (kronika przypadków różnych)

pytanie - czy sa jakies takie aparaty ktore nie wygladaja jak zasieki? Cos dyskretnego i mniej meczacego? Help? Zna sie ktos na tym?


Sorry three za threadjacking lekki :)


no ogolnie ja widzialem takie co te kwadraciki male na kazdym zebie sa przezroczyste - nie widac ich kompletnie i zostaje tylko widoczny ten poziomy drut oraz takie nakladki syntetyczne scisle przylegajace do zebow. ale to tylko tak ogolnie mowie - szczegolow nie znam.
  • 0

budo_green_lady
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 249 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Ty i dentysta ;) (kronika przypadków różnych)

Czy jest tu ktoś, kto sie dentysty nie boi? Tacy ludzie wogóle sie rodza? I własciwie dlaczego to własnie dentysta wzbodza w nas takie przerażenie?


Ja się nie boję, bo nigdy nie miałam jeszcze leczoncyh zębów. Wszystkie zdrowe. Mam dobrą kość widocznie i nie wiem jak to jest jak ząbek boli 8O
U mnie kontrol co pół roku wygląda tak - wchodzę do gabinetu, siadam, otwieram buzię na 30 sekund, zamykam i wychodzę. Ostatnio kazali mi przyjść za rok, ale nie ma co się nastawiać, że tak będzie zawsze i znowu za pół roku pójdę sprawdzić stan swoich zębów.
Kurna, te wiercenia i inne zabiegi tak bolą :?:
  • 0

budo_fascynat
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 189 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piaseczno/Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Ty i dentysta ;) (kronika przypadków różnych)

czy sa jakies takie aparaty ktore nie wygladaja jak zasieki? Cos dyskretnego i mniej meczacego? Help? Zna sie ktos na tym?


Te naklejone na zęby "kwadraciki" można mieć porcelanowe zamiast stalowych(jakieś 200zł drożej na szczęke) i to bardzo poprawia prezencje. Drut tak jak napisał lordprzemo bedzie niestety dalej widoczny bo musi byc metalowy, a gumki można wybierać w neutralnych kolorach żeby nie rzucały się w oczy.

O i słyszałem też, że można już zakładać stały aparat na zęby od tyłu - wtedy nic nie widać :wink: , musi byc jednak jakies "ale": cena w okolicach 20tyś zł 8O :?
  • 0

budo_mistake
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 124 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Ty i dentysta ;) (kronika przypadków różnych)
u mnie to odkąd pamietam to gabinet dentystyczny był drugim (po gabinecie reumatolog) domem :) do dzisiaj pamietam jak mi mleczaka wyrywała doktorka i musiały trzymać mnie 3 osoby bo tak sie wyrywałam :twisted: ugryzłam ja w końcu w palucha, ze dała spokój przyszedł inny lekarz i dokończył to co ona nieudolnie zaczeła. Mam zanik szkliwa ( a tak na marginesie to jestem uzależniona od coli) i od 5!! lat stały aparat na ząbkach.

Aparat założyła mi pare lat temu babeczka na Nowym Zjeździe - swoją drogą bardzo miła pani. Niestety odeszła z roboty z blizej nie znanych mi powodów a jej pacjentów przejęła jakaś inna doktorka. Do dzisiaj pamietam jak zakładała mi aparat od poczatku bo coś tam jej nie pasowalo. Kiedy nadeszła moja kolej (a kolejka długaśna była) kazała mi wejść od 3 gabinetu i usiąśc i na nia poczekać. Czekałam 15 minut bo baba miała na 3 różnych fotelach ludzi z otwartymi paszczami. Biegała od jednej osoby do drugiej. W końcu przypomniała sobie o mnie przylazła założyła mi cos takiego metalowego, ze nie mogłam buzi zamknać i trzymała ja otwartą szeeeroko. Polazła gdzieś nie było jej 10 minut (przedemna wisiał na scianie zegar i liczyłam sobie po pewnym czasie nawet z nudów sekundy.) Przyszla do mnie, osuszyła mi zęby i znowu sobie poszła. Z tak otwartym buziaczkiem siedziałam z pół godziny na bank. W końcu przylazła i z tekstem- ooo a co ty tutaj robisz, trzeba było powiedzieć, ze siedzisz i na mnie czekasz!! powiedziałabym jej cos ale, ze to urzadzonko co miałam w buzi mi przeszkadzało wiec niestety napsioczyłam jej tylko w myślach :twisted: założyła mi w końcu ten aparat i poszlam sobie. Z gabinetu wyszłam po 2 godzinach!! Na kontrolne wizyty przychodziłam co miesiac a ten babsztyl zdejmował mi łuk ja myłam u niej w gabinecie ząbki i z powrotem mi ten łuk zakładała. Nic więcej nie robiła przez rok, jak nie dłużej. Tak na marginesie, to nawet mi gumek różnokolorowych nie chciała zakładać tylko wszystkie były tego samego koloru :evil: Ponieważ nie było widać wyników mama chciała zabrac karte i przenieśc sie do innego lekarza - doktorka nie chciała mamie oddać karty! Schowała ją u siebie w biureczku i powiedziała, ze jej nie odda :lol: A w karcie były prześwietlenia, za które mama zapłaciła.

Od 2 lat mam new ortodontke (prywatnie chodze) i we wrześniu zdejmuje mi górny łuk a teraz moze za jakis miesiąc pomysle nad wyrwaniem 1 or 2 zębów z dołu, bo sie wszystkie nie zmieszczą :twisted:
  • 0

budo_chupacabra
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 57 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Katowice

Napisano Ponad rok temu

Re: Ty i dentysta ;) (kronika przypadków różnych)
Mój dentysta niestety do Angli wyjechał. Był rewelacyjny i brał 70 od zęba. Zawsze robie ze znieczuleniem. Dentystów się boję-uraz na psychice z dzieciństwa. Pamiętam jak mi kiedyś jedna dentystka zęba "zatruła". Po zatruciu wyjmuje się nerw i wypełnia ząb. Ale jak po tym zatruciu przyszedłem na wypełnienie, to mówiłem jej że ten ząb mnie troszkę jakby boli. No ale babka rozwierciła i chciała wyjąć nerw szczypczykami. W ułamku sekundy z pozycji leżącej na fotelu znalazłem się chyba z pół metra nad fotelem-podskoczyłem z bólu a po policzkach spłynęły wielkie łzy. A od mojego wrzaśnięcia to baba chyba ogłuchła. Do dziś to pamiętam :?
  • 0

budo_wojtt
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1078 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Scotland

Napisano Ponad rok temu

Re: Ty i dentysta ;) (kronika przypadków różnych)
kurde...
przeczytalem wszystkie posty...
nie nawidze Was!!!!!!a mialem isc do dentysty na dniach zeby zeba wykluczyc :X :X
  • 0

budo_komban
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 327 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Ty i dentysta ;) (kronika przypadków różnych)
Takie pytanie, po co brać znieczulenie na zwykłe borowanie, albo leczenie kanałowe. Przecież całe to wbijanie igły w dziąsła jest 100 razy gorsze nawet od kanałów.
Raz w podstawówce miałem iść rwać mleczaka, ale na szczęście pobiłem się z kolegą w szkole i problem sam się rozwiązał :].
  • 0

budo_aki
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 106 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z zaświatów ;)

Napisano Ponad rok temu

Re: Ty i dentysta ;) (kronika przypadków różnych)
wbijanie igly owszem, ale moja ma tak pistolecik a raczej dlugopisik ;) i zamiast wbijania igly czuc tylko lekkie szczypniecie :)
  • 0

budo_xiosan
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 311 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:zza pleców / Wa-wa

Napisano Ponad rok temu

Re: Ty i dentysta ;) (kronika przypadków różnych)
Dołączona grafika
  • 0

budo_bigb
  • Użytkownik
  • Pip
  • 45 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano Ponad rok temu

Re: Ty i dentysta ;) (kronika przypadków różnych)
A ja mam fajnego dentyste w Gliwicach, który zawsze jak zakłada maseczkę to mówi, że to po to by pacjent nie widział jak się oblizuje na widok krwi. Generalnie u niego zawsze jest MEGA wesoło. :)
  • 0

budo_matee
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 701 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Ty i dentysta ;) (kronika przypadków różnych)
ta wez sie lecz u szkolnego dentysty, 13 zebow do leczenie w tym ok. 10 to wymiana plomby bo jakies zle sa czy cos ;/
  • 0

budo_benny
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 125 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Ty i dentysta ;) (kronika przypadków różnych)
bylem oszczedny bylem oszczedny poszedlem do publicznej przychodni......

leczenie pani spieprzyla zeba

jakis czas pozniej lecznie kanalowe tego zeba

u tej samej pani..trutka i 2 dni pozniej niespodzianka ...bol ku... bol nigdy mnie nie bolalo tak nic nigdy nigdy nigdy o 3 rano poszedlem do mamy ze niech mnie wiezie na ostry dyzur dentystyczny albo dobije...

diagnoza pana niemilego dentysty ( ktoremu przeszkodzilem w ciszy nocnej) zapalenie miazgi zebowej

Obecnie- myje zeby po kazdym posilku
dentystka sprawdzona prywatna
wizyta co 6 miesiecy
szczoteczka najlepsza elektryczna

Nastawienie psychiczne do dentystow : paniczny strach
  • 0

budo_kubas§
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 580 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Ty i dentysta ;) (kronika przypadków różnych)
Ja jeździłem chyba na 8 wizyt to była masakra, 3 kanałówki, 2 zęby do odbudowania i z kilogram szpachli do załatania dziur :wink: ale następna wizyta kontrolna dopiero w lutym, generalnie nie lubie dętystów(z publicznej służby zdrowia) ale prywatnie to całkiem inaczej miło, dużo mniej boli i wogóle dętysta patrzy na ciebie jak na człowieka jak wie że mu wybulisz xxx PLN-ów.
pzdr :)
  • 0

budo_dymoman
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 398 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z kraju

Napisano Ponad rok temu

Re: Ty i dentysta ;) (kronika przypadków różnych)
Jak mialem 5 lat poszedlem rwac mleczaka, bodziure mialem jak stodola. Trzymalo mnie 2 pielegniarki, moja mama i bylem przywazany przez piers paskiem do fotela. Jak dentystka nade mna stanela dostalem takiego power'a, ze ucieklem, wywalajac wszystkie przygotowane narzedzia. Po drodze zdazylem jeszcze powiedziec dentystce, ze jest gruba i brzydka. Jak mnie zlapali i doprowadzili raz drugi do tej samej dentystki, to z zemsty :) puscilem jej pawia w progu gabinetu. Wiec mozna zrozumiec moj strach przed tym lekarzem.
W LO jakos bylem dzielniejszy i zrobilem kilka malych dziurek na miejscowym.
2 tygodnie temu ulamalem zeba. Okazalo sie, ze pod stara plaba zaczela sie prochnica, a ze dentysty nie odwiedzalem od lat 12, to mialo czas, zeby sie zrobic na powaznie. No i zona mnie 3 dni gonila, zanim sie zdecydowalem. Od jednej dentystki zwialem z fotela :oops: jak tylko wyciagnela ten zakrzywiony szpikulec do sprawdzania zebow, ale jak juz zaczelo mnie bolec, poszedlem. Widac gdzie mieszkam, wiec poniewaz nie szprecham, szukalem angielsko- lub polskojezycznego denta. Znalazlem, poszedlem. Okazalo sie juz na miejscu, ze to Rosjanka. Troche zbladlem, ale mus to mus. A tu zaskoczenie - mila atmosfera, nieziemsko zgrabna pomoc, dent mi od razu zastrzyk (po ktorym do konca dnia mialem z polowy ryja kapcia jak T. Cruise w "Raporcie mniejszosci"), ktory nawet nie bolal, po czym polozyla mnie na fotelu i zaczela swoje. Nie czulem dokladnie nic. Moze dlatego, ze skoncentrowany bylem na pomocy 8) I poniewaz bylo w ogole fajnie, to postanowilem, ze znow sie tam wybiore. A co!
  • 0

budo_ludee
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 625 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Ty i dentysta ;) (kronika przypadków różnych)
ja leczylem jakeis 1.5 roku temu kilka zebaw w tym kanalowka, w publicznej przychodni, mila pani, dobre znieczulenie, nie boli tak strasznie (jest to nieprzyjemne ale da sie przezyc).

przychodnia na ul Herbsta, dentystka sie nazywa dr Muter

aha i jesli chodzi o publiczne leczenie to jest chyba taki cennik:
znieczulenie - 20zl
plomba zwykla - 0zl
plomba biala - 50zl
kanalowe zatrucie 0zl
kanalowe leczenie 30zl/kanal
to chyba te najardziej pospolite

czeka sie okolo miesiaca na wizyte
  • 0

budo_mameha
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 546 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kielce

Napisano Ponad rok temu

Re: Ty i dentysta ;) (kronika przypadków różnych)
Naprawdę tak silne emocje wywołuje u was dentysta? Czemu akurat on? Jakoś tak się przyjęło, że strach wywołują dwie specjalności lekarskie - dentysta i (u pań) ginekolog. O co w tym chodzi? Może o to, że obaj ingerują w nasze wnętrze? I to w dodatku wtedy, kiedy jesteśmy tego świadomi? Bo chirurg też grzebie we wnętrznościach, ale najczęściej wtedy śpimy, prawda? Zastanawiam się, dlaczego taką złą sławą cieszy się właśnie dentysta, a nikt nie wspomina o okuliście? Czy jest na świecie większy zbrodniarz niż okulista?
  • 0

budo_benny
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 125 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Ty i dentysta ;) (kronika przypadków różnych)
ogladalem swoje kolano podczas atroskopii.........dostawalem zastrzyk w rdzen kregowy i po chwili nic nie czulem od pasa w dol ( zegnaj rodzino)....aha i dusielem sie jak wchodzila narkoza ale i tak wole to od ...tego syczacego dzwieku u dentysty...........siiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiicc
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024