Ja w tym samym czasie z dwoma śmiałkami udaliśmy się do Berlina na coroczny staż z Ch.Tissier.. prawde powiedziawszy myślałem, że nie zobacze nikogo z Polski, a tutaj pełne zdziwko - okazało się z przybyło Shindojo z Poznania w liczbie 3 - tyle samo liczyła nasza Meianowa grupa

Sama podróż minęła dość spokojnie i nawet trasa Poznań-Warszawa nie była tak zatłoczona jak zwykle...
Co do samego stażu, to głównie pracowaliśmy nad szczególami technicznymi technik podstawowych.... choć szczerze powiem samo ich wykonanie do podstawowych nie należało i cała sala męczyła się niemiłosiernie... dodatkowo dochodziła do tego tropikalna temperatura - ponad 30C... już po wejściu na matę człowiek był całkowicie mokry, nie mówiąc o samym ćwiczeniu...
Przerwa między treningami to wylegiwanie się na trawce w cieniu pod drzewkami oraz krótka drzemka

Drugi trening to również podstawy i kontynuacja tematu...
Wieczór zleciał nam w miłej atmosferze na szwędaniu się po Berlinie i kilku knajpkach w towarzystwie znajomego z niemiec .. oraz rozmowach o mma i bjj

Niedziela rozpoczeła się od treningów z ken... troszkę podstaw szkoły, której nazwy nie można wymawiać

Aikido nadal walka z podstawami i pod koniec ostatnie 30 minut treningu jiu waza ...
Miło, przyjemnie w dobrej atmosferze wróciliśmy do domku..
Teraz wakacje - 2 obozy z P.Orban... a we wrześniu staż z Tissier w Lipsku