TeŻ lubiłam słuchać muzyki "prosto do ucha", i to naprawde głośno, tak, żeby odgrodzić się od reszty świat. Tak już mam, że ludzie się na mnie ciągle gapią (to nie jest mój wymysł, tak już mam i cóż- czasami mnie to drażni... :? ) więc jak sobie na maxa zapuściłam miłą muzyczke to było mi od razu przyjemniej... No ale cóż, skończyło się... Mój Siłacz stwierdził, że to jest niebezpieczne, że ktoś kiedyś to wykorzysta, zajdzie mnie od tyłu i walnie w łeb (żeby tylko...) Faktycznie, pare razy widziałam na ulicy koleżanke ze słuchawkami w uszach i darłam się na cały głos a ona nic. Musiałam za nią lecieć i pukać ją w ramie... Pewnie, nie dajmy się zwariować, też nie zamierzam ubrać się w worek, wychodzić z domu w kasku i szczęką w kieszeni (chociaż? he he
), ale zrezygnowałam ze słuchania głośniej muzyki "on the street".
Przy okazji- co powiecie na to? Mój kolega był świadkiem, jak w biały dzień w pełnym busie, do dziewczyny przysiadł się jakiś świr i zaczął jej nawijać jakieś świństwa, że zaraz ją przeleci, że już mu nie ucieknie, że jest "jego" i inne takie... Dziewczyna była przerażona, zaczęła z cicha protestować, na co on oczywiście sie tylko rechotał i nawijał swoje. Dziewczyna zadzwoniła do kogoś, zaczęła płakać, tzrąść się jak osika... a co na to pasażerowie? Oczywiście NIC. Można by rzecz, że nic sie nie stało, że jej nawet nie tknął, ale... Mój kumpel też gapił się jak zahipnotyzowany :roll: Na całe szczęście są jeszcze na tym świecie prawdziwi mężczyźni. Jakiś facet powiedział po prostu "ej, weź się od niej odp....dol" co oczywiście na gościu nie zrobiło większego wrażenia. Na najbliżyszm przystanku koleś wziął świra za fraki i front kickiem wykopał z busa, drzwi się zamknęły i po wszystkim. Pytam się mojego kumpla- dlaczego nic nie zrobiłeś?"Nie wiem, zatkało mnie, ale gdyby ją ruszył to bym zareagował..." Ok, nie należy do fighter'ów i nie wie nic o "nawalance", nie jest też typem BIG GUY'a... ale reszta??? Przecież to był abus pełen ludzi! Ten gościu który poratował tą dziewczynę wsiadł na jakimś przystanku i dosyć szybko zareagował... Wiem, że nie ma co gdybać ale gdyby nie wsiadł?... :roll: :roll: :roll:
I CO TU ROBIĆ W TAKIEJ SYTUACJI???
Tzn. co robić jak się jest osobą w ten sposób molestowaną i gdy widzi się takie sytuacje?