Sutuacja z zycia na ekranie telewizora
Napisano Ponad rok temu
ps. Trzezwy jestem ... i nieprzepracowany ... na razie
Napisano Ponad rok temu
Przypomnialo mi to co kiedys opisywal mi stary znajomy.
Siedzial sobie w knajpie w latach 60 tych popijajac piwko w szemranej dzielnicy MOskiewskiej. Obok usiadla ekipa chyba klaunow z pobliskiego cyrku (4 osoby ponizej i podobno grubo 150 cm). O 22:00 zaczela sie jakas awantura i ogolny mlyn wszyscy lali wszystkich a znajomy popijal sobie w koncie piwko i obserwowal. I co widzi jeden wielgasny facet lejacy cepy po rogach nagle znika w tlumie, drugi obo niego tez, trzeci krzyczy ze cos go gryzie po nogach. Przeciwnikow nie widac mimo ze polmrok byl na sali. Po 10 minutach wiekszosc sali zostala spacyfikowana i klauny tez zniknely pozostawiajac po sobie paru wielkich miejscowych zadymiarzy ktorzy zaczeli te awanture z niskimi panami.
Teraz moja refleksja ... ja np majac 191 cm wzrostu zostalbym spacyfikowany przez znacznie mniejszych osobnikow ... czy wzrost przeszkadza podczas karczemnych bijatyk ? Nie mowie o udziale ale czasami tak moze sie zdazyc ze czlowiek znajdzie sie mino woli w takiej sytuaji (szczegolnie na wsiach)
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
A tak swoja droga:
to brzmi jak z jakiejs ksiazki fantasy . Wielki mroczny bohater w ciszy i spokoju siedzi sobie,ignorujac walczacych dookolawszyscy lali wszystkich a znajomy popijal sobie w koncie piwko i obserwowal
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Sorki ale jak przeczytałem o bójce w knajpie to mnie wzięło i teraz mną trzęsie ze smiechu.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
widze ze mamy takie same skojarzeniahehe, krasnoludy w końcu bitna rasa
Warhead- ja nie mowie ze z ta knajpa to nie prawda, ja mowie, ze sytuacja zywcem wyjeta z powiesci fantasy (zwlaszcza zachowanie kumpla, ktory spokojnie i bez nerwow popijal piwo patrzac na karczemna rozrobe )
Napisano Ponad rok temu
Oczywiscie scena powyzej jest z "Jack Assa"
Właśnie dzisiaj będę kręcił z kumplami kolejną część ...
Napisano Ponad rok temu
Pozatym krasnali było mniej (tzn oni vs. cała nkajpa jeśłi dobrze zrozumiałem)... a jak wróg ma przewage liczebną to bardzo dobrze... jak czymś żucisz albo sie czymś zamachniesz to wieksze prawdopodobieństwo że trafisz "tego złego" ... no i bedom sie sami przepychać zeby sie do Ciebie dostać... :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak niema guna to byc czarownik
Napisano Ponad rok temu
no jasne że jak ktoś jest niski to ma lepiej... trudniej go trafić (mniejsza powieżchnia celu i woogule)... wyższy może terz zlekceważć niższego i niezachować pełnej ostrożnośći...
Wiesz, ale mimo wszystko ten niski ma krótsze łapy i w ogóle. Z wysokim jest trudno powalczyć w dystansie... Trudno jest być niskim
Napisano Ponad rok temu
a) wchodzi piękna kobieta i zaczyna się przed wami rozbierać
wchodzi grupa czterech gnomów cyrkowców i zaczynają napierdalać wszystkich po jajach
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[...]
Marchewa zbladł.
-Krasnoludy piją?I biją się?
-Pewno. Bez przerwy. I wyrazaja się słowami, jakich nie użylbyś nawet wobec mojej najdroższej matki. Nie chciałbyś się z nimi spotykać, to banda... Nie wchodź tam!
Nikt nie wie, czemu krasnoludy, które w domu, w górach prowadza spokojne, uporządkowane życie, zapominaja o nim natychmiast, gdy tylko przeniosą się do miasta. Coś nachodzi nawet najbardziej nieskazitelnego górnika rudy i każe mu stale chodzić w kolczudze, nosić topór, zmieniać nazwisko na coś w rodzaju Gardłołapa Łydkopacza i zapijać się do ponurej nieprzytomności.
Może powodem jest własnie to, że w domu prowadza zycie spokojne i uporządkowane. Zapewne pierwszym marzeniem każdego młodeko krasnoluda, który - po siedemdziesięciu latach pracy dla ojca gdzieś na dnie szybu - trafia do wielkiego miata, jest napić sie porządnie, a potem komuś dołożyć.
Bójka należała do tych przyjemnych krasnoludzkich walk z setką uczestników i półtorej setki sprzymierzeńcow. wrzaski, prezekleństwa i brzęk toporów o stalowe chełmy mieszały się z głosami pijanej grupy przy kominku, która - kolejny krasnoludzki zwyczaj - śpiewała o złocie.
-------
"Załatany Bęben" tradycyjnie preferował, no... tradycyjne rozrywki barowe: domino, strzałki oraz Dźganie Ludzi w Plecy i Zabieranie Im Wszystkich Pieniędzy.
by Terry Prattchet
PZDR,
smoku
Napisano Ponad rok temu
Do knajpy tylko w suspensorze ! Uwaga karly !!!
Pistolety, noze i karly uprasza sie zostawiac w szatni!
Przepraszam jesli obrazilem kogos z budowiczow
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Duszenie i co dalej?
- Ponad rok temu
-
Walka w pociągu ?
- Ponad rok temu
-
przygoda...
- Ponad rok temu
-
Baton czy nie baton - identyfikacja
- Ponad rok temu
-
Ustawki...
- Ponad rok temu
-
Strach oraz brak zachamowania ...
- Ponad rok temu
-
Opanowanie i olanie debili..
- Ponad rok temu
-
Referat o Samoobronie ,co przekazać i jak?
- Ponad rok temu
-
Filmy z ulicy
- Ponad rok temu
-
Atak na policjantkę (video)
- Ponad rok temu