 .... przeszedłem przez sam środek grupki 4 policjantów (jeden siedział w wozie i wystawiał głowę przez okno - idealny cel :twisted:   :wink:  ) bez żadnego problemu, chyba nawet nie zauważyli noża... Pozwolili się zbliżyć na odległość moze 10 cm. Gdybym wyjął schowany nóż....jatka i rzeźnia...
  .... przeszedłem przez sam środek grupki 4 policjantów (jeden siedział w wozie i wystawiał głowę przez okno - idealny cel :twisted:   :wink:  ) bez żadnego problemu, chyba nawet nie zauważyli noża... Pozwolili się zbliżyć na odległość moze 10 cm. Gdybym wyjął schowany nóż....jatka i rzeźnia...Tak sie wiec zastanawiam - czy taki policjant jest w jakimś stopniu przygotowany na zagrożenie noża ?? Czy prowadzone sa szkolenia obronne przed nożem ?? Czy ktos ich uświadamia, jak niebezpiecznym narzędziem jest nóż ?? Czy tylko pokażą dwa bloki na krzyż przed atakiem z góry ??
PZDR,
Smoku
PS. W sumie to samo tyczy się Straży Miejskiej. Rozumiem, że u nich poziom wyszkolenia jest mniejszy (a to źle, bo maja dość duże prawa), ale cos powinni wiedzieć. Nie tak, jak na przyklad dziarski młodzian, który zatrzymał mnie na rowerze i kiedy zauważył nóż zdobył się tylko na pytanie "A ladnie tak jeździć z nożem?"... Żadnego respektu, wyobraźni...
 
  Może to ja trochę przesadzam, może wcale nie powinni się obawiać na każdym kroku zamachu na życie, ale jak koleś widzi nóż i ma to kompletnie w dupie, to jednak cos jest nie tak...
 


 

 
				
			 
				
			 
				
			 
				
			 
					
					 
				
			 
				
			 
				
			 
   ide do mamy
   ide do mamy  
   
				
			 
   
				
			 FaceBook
 FaceBook 
 
 
