Z tego powodu, że trenowałeś i miałeś w ręku te materiały pewnie masz więcej informacji i chętnie poznam, co tak ciebie żenowało. Każda informacja, niezależnie od tego jak ktoś to ocenia, ma dla mnie z góry ma wartość pozytywną i poznawczą. Np, co to była za książeczka dotycząca samoobrony? Czy przypadkiem nie "Samoobrona w 21 dni"?
Canus, jak już napisałem, słabo to już wszystko pamiętam. Wcale nie twierdzę, że Tegner był zły, możliwe że był bardzo dobry i nauczał wartościowych rzeczy, natomiast jego publikacje być może nie zawsze były przekonywujące. Przykładowa książeczka, małego formatu, tytułu nie pamiętam, prezentowała takie "toporne" techniki jujitsu w samoobronie. Zarzut nie był do toporności (choć wtedy wielu uważało, że jak coś ładniej wygląda to na pewno jest skuteczniejsze) ale do tego, że wiele technik wydawało się trochę zbyt skomplikowanych lub nierealnych... choć były też tam techniki proste i pragmatyczne. Szczególnie nieciekawe były techniki obrony przed uzbrojonym napastnikiem. Niektórzy uważają, że krytyka małej realności np. obron przed nożem a`la np. nasz pan Kondratowicz, to kwestia ostatnich lat, tymczasem już wtedy zwróciliśmy na to uwagę mimo młodego wieku i niezbyt dużego doświadczenia które dopiero zdobywaliśmy. Po prostu wydźwięk całościowy tej książeczki był w naszej opinii żenujący a ci którzy znali inne publikacje Tegnera też nie byli nimi zachwyceni. W tym momencie wychodziliśmy dopiero z szablonu shotokanu i wlączaliśmy do swojego repertuaru elementy boksu, judo i pierwsze nowinki apropos muaythai, kung fu itp. a skomplikowane techniki jujitsu, zwłaszcza demonstrowane statycznie, nie cieszyły się szczególną aprobatą.