naprawa Practical Plus Katana
Napisano Ponad rok temu
W ostatnią sobotę jak co jakiś czas zrobiliśmy sobie sesyjke z tameshigiri. Wszystko było fajnie, ale kumpel tak niefortunnie "ciachnął", albo raczej rąbnął mieczem że klinga wykrzywiła się lekko w lewo... nie dużo, ale teraz miecz ma krzywiznę wzdłuz i w bok
Mam pytanie - czy wiele zachodu będzie wymagało odkrzywienie tej klingi. Mam na myśli - czy normalny kowal jest w stanie mi to żelastwo rozgrzać, rąbnąć młotkiem i naprostować? Czy musiałbym udać się do jakiegoś 'miecznika'.
Dodam jeszcze że miecz to Practical Plus Katana, tak że nie żadne cudo, dlatego drogie naprawy nie wchodzą w grę, bo po prostu sie to nie będzie opłacać. Poza tym nie chciałbym człowiekowi co to porzadne miecze kuje głowy zawracać tym to ustrojstwem:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
O radę się dopraszam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jezeli miecz odgiał sie nieznacznie to prostuje sie go owszem przy pomocy specjalnego przyrządu ale robi sie to "ręcznie". Trudno mi to opisać ale trzeba poprostu odgiąć w drugą stronę miecz. A i nie wypada tego robić nogą
Napisano Ponad rok temu
Jeśli głownia jest dobrze zahartowana selektywnie, co w waszym przypadku chyba ma miejsce bo odkształcona część ostrza nie powróciła na swoje miejsce ani nie pękła tylko odkształciła się trwale to powinno się wam udać ją naprostować.
pozdrawiam i życzę udanego prostowania
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zdziwiło mnie zreszta to pytanie bo miecze czasami sie wyginają - ja wygiąłem kilka razy nawet swoje mozoto (iaito) a do głowy by mi nie przyszło żeby iść z tym do kowala. Umiejetność prostowania miecza jest niezbędna jeżeli cwiczy sie tameshigiri.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
LM, co cięliście?
tatmi omote
wszystkim wielkie dzieki za informacje...
poklon poklon
pogadam z ludziami i może poprostujemy...
:wink:
Napisano Ponad rok temu
Gwyn
P.S. Wszelkie rozgrzewanie kompozytowej głowni, gdzie naprężenia są różne w zależności od użytego materiału powoduje właściwie potrzebę przekucia sprawy od zera.
Napisano Ponad rok temu
Troszkę inaczej jest z głowniami sprężystymi (Europa), które się wyginają i same wracają do pierwotnego kształtu. Mój miecz można zgiąć o kilkadziesiąt stopni, wraca do pierwotnego kształtu bez śladu i uszczerbku. Pozdrawiam.
Gwyn
Tak też powinno być z mieczami samurajskimi (mniej więcej), ale toto to przecież practical plus katana od hanweii, więc nie ma co się dziwić .
Napisano Ponad rok temu
Oczywiscie slady sa widoczne odrazu, matal staje sie matowy tepy bez glebi, zaciera sie hada, hamon matowieje, struktora stali zamiast glebokiej soczystej ihady jest plaska i jakby spocona, zatraca sie bezpowrotnie wiele efektow.
Napisano Ponad rok temu
mam małe pytanko do GrafRamolo...
Nie znam sie zbyt na broni białej japońskiej. Widziałem Twoje posty tu i na Twoim forum. WIem ze znasz sie na rzeczy. Moze moglbys mi powiedziec (bardzo mnie to ciekawi) co by sie stało gdyby dwoch ludzi uderzyło Katanami o siebie (cos jak ciecie zablokowane cieciem). Czy miecze by sie zniszczyły? Czy znbiszczyłby sie tylko słabszy? Moze jakies wygiecia itp. ale nadajace sie do naprawy?
Jeszcze jedno: o ile "spalony miecz' o ktorym pisałes jest słabszy od normalnego niezniszczonego miecza? Czy roznica w walce byłaby "przepasicą" czy po prostu drobna niedogodnoscią ??
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
"Kapitam Shinsen-gumi nijaki Kondo Isamu byl wyslany do Kyoto przez Shogunat Tokugawa w celu odnalezienia i pozbycia sie potajemnych zebran samurajow. Nabyl tuz przed wyjazdem katane sygnowana jakoby przez Kotetsu (wysmienity platnerz) od nieuczciwego handlarza z Edo. Podczas nocnego ataku na gospode Ikedaya w dzielnicy Sanko on i jego ludzie wdali sie w bardzo ciezkia i dluga walke, wiele katan mialo powazne uszkodzenia, wiele mialo glebokie szczerby i ukruszone kissaki ponoc nawet jakies Yari zostalo sciete ale katana Kondo miala tylko kilka nieznacznych rys i malutkich wyszczerbien. Mozna sie domyslac jak Kondo byl rad ze swego miecza.Odrazu po powrocie do Edo odszukal handlarza, ten jednak kryl sie przed nim w obawie iz Kondo bedzie chcial go zabic za sprzedanie oszukanego miecza. Lecz gdy zobaczyl uradowanego klijeta przyjol go z ulga. Okazalo sie, iz byl to miecz Minamoto Kiyomaro innego znakomitego platnerza lecz nie sygnowany a w celu podwyzszenia kwoty ktos podrobil sygnature."
Pragne zwrocic uwage ze w powyzszym tekscie mowa jest o mieczach japonskich a nie wspulczesnych podrubkach ktore moze i do ciecia mat sie nadaja ale zycia bym im nie powierzyl.
Tak na marginesie takie ciecie zablokowane cieciem zwie sie Kurai Tachi.
O ile jest spalony i naprawiony miecz slabszy hmm sadze, ze znacznie ale poniewaz naprawiano tylko te naprawde naj naj to sadze, ze jakis koto po naprawie i tak byl nadal leprzy niz przecietny shinto. Ale tracil swoj urok i piekno a to w japoni duza wada.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Pytanie o sztukę walki.
- Ponad rok temu
-
Gwyn to czy nie Gwyn?
- Ponad rok temu
-
długa rękojeśc katany
- Ponad rok temu
-
Budostuff.com - dealer w Polsce
- Ponad rok temu
-
TSUBA - pomóżcie ją zaklasyfikować
- Ponad rok temu
-
Sukces polaków!
- Ponad rok temu
-
Ame agaru, 7 samurajow... i inne filmy..
- Ponad rok temu
-
Właśnie popłakałem się ze śmiechu.... :D
- Ponad rok temu
-
Dlaczego chcę się bić na miecze? ( zapytanie z freha.pl)
- Ponad rok temu
-
Szabla pojedynkowa???
- Ponad rok temu