Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wybity bark! Co dalej?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
16 odpowiedzi w tym temacie

budo_megaziel
  • Użytkownik
  • Pip
  • 16 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Wybity bark! Co dalej?
Tydzien temu wibilem sobie bark. Teraz wszystko jest juz ok tzn. bark jest nastawiony i jestem w gipsie. Mam pytanie czy komus to sie przytrafilo? Z tego co wyczytalem to sytuacja nie jest wesoła. Po pierwszym zwichnieciu kolejne przychodza bardzo latwo. Czy oznacza to konec treningow do konca zycia? Slyszalem ze mozliwa jest operacja ale nie wiem czy po pierwszym wybicu mi ja zrobia. Wg mnie jest to kozystniesze bo po niej jest pol roku rehabilitacji i ramie jest jak nowe. Prosze o wszelkie informacje na ten temat.
  • 0

budo_zapas
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1015 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Wybity bark! Co dalej?
ja mialem wybity bark, 6 miesiecy w gipsie rok przerwy w treningach, rechabilitacja . We wlasnym zakresie silownia , cwicze znow od jakis 7 lat i nie mam zadnych problemow z barkami:)
  • 0

budo_darek
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 98 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wybity bark! Co dalej?

Tydzien temu wibilem sobie bark. Teraz wszystko jest juz ok tzn. bark jest nastawiony i jestem w gipsie. Mam pytanie czy komus to sie przytrafilo? Z tego co wyczytalem to sytuacja nie jest wesoła. Po pierwszym zwichnieciu kolejne przychodza bardzo latwo. Czy oznacza to konec treningow do konca zycia? Slyszalem ze mozliwa jest operacja ale nie wiem czy po pierwszym wybicu mi ja zrobia. Wg mnie jest to kozystniesze bo po niej jest pol roku rehabilitacji i ramie jest jak nowe. Prosze o wszelkie informacje na ten temat.

Czesc,
Jesli po pierwszej kontuzji nie "uruchomisz" ręki za wcześnie być moze wrócisz do formy bez interwencji lekarskiej. Jeśli historia się powtorzy jedyną skutkującą metodą jest chirurgia (zabieg w znieczuleniu miejscowym). Potem rehabilitacja i poza ew. ograniczeniem zakresu ruchomosci stawu barkowego (w rozsądnych granicach, w dużej mierze zależy to od jakości prowadzonej rehabilitacji) wszystko jest OK. :-)
Pozdrawiam
Darek
  • 0

budo_megaziel
  • Użytkownik
  • Pip
  • 16 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wybity bark! Co dalej?
Duzo slyszalem wlasnie o tym ze jak komus wylecial bark raz to ma stale z nim problemy i troche sie boze ze ze mna moze byc tak samo. A to nie wrozy nic dobrego w jakim kolwiek dynamicznym sporcie.
  • 0

budo_darek
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 98 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wybity bark! Co dalej?

Duzo slyszalem wlasnie o tym ze jak komus wylecial bark raz to ma stale z nim problemy i troche sie boze ze ze mna moze byc tak samo. A to nie wrozy nic dobrego w jakim kolwiek dynamicznym sporcie.


Powtórzę to co mnie mówił ortopeda (w miare możliwości) :wink: przy pierwszym zwichnieciu uszkodzeniu ulega chrzastka pomagajaca utrzymac kosc ramienia "na miejscu"; jeśli nie odbuduje się (jest to możliwe tylko do pewnego stopnia) po pierwszej kontuzji, pozostaje chirurgia. Inaczej główka kości ramienia zawsze może "znaleźć drogę" poza swoją fizjologiczną pozycję niezależnie od sily i masy mieśni, itp.
  • 0

budo_timek23
  • Użytkownik
  • Pip
  • 22 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wybity bark! Co dalej?
Ja miałem podobny problem, kiedyś jak trenowałem aikido wybiłem sobie bark i naderałem jakieś sciegno. Niestety xle zrobiłem myśląc ze to tylko obicie i nie poszedlem do lekarza co zaowocowalo silnymi bulami przez kilka miechów i rezygnacją z treningów aikido. Potem zapisałem sie na karate i po prostu w miare możliwości oszczędzałem rękę, problem był tylko przy pompkach. teraz po jakiś 2, 3 latach treningów ćwiczyc m,oge normalnie tylko ręka ma mniejszy zakres ruchu no i przy wyelkim wycisku boli troche. O takim zabiegu hiururgicznym też słyszałem i podobno to działa ale jak mi powiedział lekarz do 100% sprawności reki nie da sie żadnym sposobem doprowadzić.
  • 0

budo_raphael
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 315 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Małopolska

Napisano Ponad rok temu

Re: Wybity bark! Co dalej?
No to może ja coś dołożę :-) :

Staw barkowy jest stawem wiszącym, tzn. że cała kończyna górna jest na nim zawieszona. Głowę kości ramiennej w panewce łopatki trzyma cała masa mięśni i dosyć silnych więzadeł. Wbrew pozorom nie jest go tak łatwo zwichnąć a nawet jeśli, to samo zwichnięcie nie predysponuje do ponownego samoistnego zwichnięcia. Problem zaczyna się gdy przy wypadnięciu głowy k. ramiennej z panewki pojawi się jeszcze zerwanie lub naderwanie któregoś z więzadeł. Wtedy w tym miejscu staw " nie trzyma" tak jak dawniej i rzeczywiście później może dochodzić do nawykowych zwichnięć. Rada na to jest taka aby odpowiednio wzmocnić mięśnie barku aby to one trzymały staw w całości zamiast uszkodzonego więzadła. Najgorszym zerwaniem jest zerwanie tzw. pierścienia rotatorów. Goi się to długo i często z komplikacjami w postaci właśnie samoistnych zwichnięć.
Sam gips jest sprawą dyskusyjną. Jedni twierdzą, że zwichnięty bark powinno się mocno obandażować i wykonywać nim małe ruchy. Pomaga to w prawidłowym gojeniu się więzadeł ( i ja się z tym zgadzam :wink: ). Inni wolą jednak całkowite unieruchomienie. I dopiero potem rehabilitację.

Pozdrawiam
  • 0

budo_karateka1
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2994 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wybity bark! Co dalej?
Człowieku idz do dobrego lekarza sportowego który udzieli ci fachowej pomocy ,a nie liczysz na podpowiedzi znachorów :wink:
  • 0

budo_raphael
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 315 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Małopolska

Napisano Ponad rok temu

Re: Wybity bark! Co dalej?
No jeżeli idzie o ścisłość to tym sie zajmuje lekarz ortopeda :wink:
  • 0

budo_pietrass
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 527 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Wybity bark! Co dalej?
Już po rehabilitacji, pomyśl o wzmocnieniu mięśni obręczy barkowej zanim zaczniesz normalnie trenować.
  • 0

budo_sirvaleq
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 236 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wybity bark! Co dalej?
To ja może wtrącę małe pytanie: przy jakich stawach dobrze rozwinięte mięśnie zmniejszają też ryzyko kontuzji?
  • 0

budo_pietrass
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 527 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Wybity bark! Co dalej?
Przy każdych pod warunkiem, że z Twoimi ścięgnami jest wszysto ok.
  • 0

budo_hmjf
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 258 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Olsztyn

Napisano Ponad rok temu

Re: Wybity bark! Co dalej?
No kolego to masz pecha, ale nie martw się. Wszystko (no prawie :wink: ) jest możliwe. Mi się wybił bark na zawodach 08.12.2002. Było bardzo poważnie, bo bark mi nastawili dopiero po godzinie (szybka służba zdrowia), jak nie później i w tym czasie straciłem kontrole w dłoni, bo poszło mi też na splot nerwowy barkowy, czy jakoś tak. W każdym razie było ostroo. No załadowali mnie w gips, wróciliśmy do Olsztyna i gips po rozmowie z lekarzami zdjęliśmy. Zastąpiłem go specjalną ortezą. Droga, ale można chyba załatwić, od niektorych placówek szpitalnych, które takie coś mają. Chodzi o ortezę na bark.

Poleżałem w szpitalu na kontroli 2 tyg. (dodam, że orteza jest o tyle dobra, bo umożliwia wykonywanie zabiegów fizykoterapeutycznych) potem jeszcze 5 tyg. w ośrodku rehabilitacyjnym. Po tym wszystkim zdjęto mi ortezę, następnie rehabilitacja barku, co by odzyskać zakres ruchu (w ortezie też się da to zrobić, ale na mniejszą skalę).

Przerwa w treningu 7 mieisięcy, ale w treningu "walkowym" :D ten czas poświęcić możesz na rozciąganie, siłkę, i takie tam bajery, ale siłownia to lepiej taka "własnym ciałem' , bo zesztywniejesz.

Po tych 7 miechach, mogłem już normalnie walczyć i nie było tak źle. Niestety po pół roku powtórzyła mi się kontuzja, z tym że już bez obciążenia nerwów (właśnie czucie i kontrolę dłoni w pełni odzyskałem) Wtedy ponosiłem tylko rękę na temblaku i było spox (nastawienie barku oczywiście było). Dużo szybsze powrócenie do treningów, zmiana stylu walki na bezpieczniejszy :) i dalej do przodu i alleluja :)

Niestety po ok. znowu pół roku powtórka z rozrywki. Bark znowu poza swoim miejscem. Wszystko tak samo ja za 2 razem, tyle że teraz już w ogóle wykluczyłem wszystkie techniki, które grożą mi wybiciem barku. Bo niestety za 3 razem bark wylazł z powodu wykonania niebezpiecznej techniki. Ograniczenie stylu walki pomogło i do tej pory nie wyszedł (7 m-cy bez wybicia/zwichnięcia). Z tym że teraz już będę miał operację pod koniec maja, więc już mi nie wyjdzie. Operacja ograniczy ruch w barku, ale ten w walce nie potrzebny. Lepsze to niż ciągłe walczenie ze strachem, że a nuż Ci tu coś wypadnie :)

Twój przypadek może być inny i możesz potrzebować czegoś zupełnie innego niż ja i przerwy możesz też mieć inne, ale do tego dojdziesz już sam z lekarzami. Mam nadzieję, że coś pomogłem i pozdro.

ps. Jak to poważne ta orteza naprawde pomaga.
  • 0

budo_mishman
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 72 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wybity bark! Co dalej?

Tydzien temu wibilem sobie bark. Teraz wszystko jest juz ok tzn. bark jest nastawiony i jestem w gipsie. Mam pytanie czy komus to sie przytrafilo? Z tego co wyczytalem to sytuacja nie jest wesoła. Po pierwszym zwichnieciu kolejne przychodza bardzo latwo. Czy oznacza to konec treningow do konca zycia? Slyszalem ze mozliwa jest operacja ale nie wiem czy po pierwszym wybicu mi ja zrobia. Wg mnie jest to kozystniesze bo po niej jest pol roku rehabilitacji i ramie jest jak nowe. Prosze o wszelkie informacje na ten temat.


Obserwując młodych ludzi, trenujących różne dyscypliny sportowe, widzę, że każdy z nich idzie jak burza. A nierzadko ludzie, którzy nic nie trenują, są znacznie zdrowsi od tych, co harują na sukces aż do zdarcia stawów( szczególnie dotyczy to tych bez opieki trenerskiej). To co mnie szczególnie razi, to ambicja na zrobienie szpagatu, przy jednoczesnym braku rozciągnięcia mięśni szyi, barków, karku,...
Stąd mój apel. Spójrzmy na swoje organizmy bardziej kompleksowo.

Slyszalem ze mozliwa jest operacja ale nie wiem czy po pierwszym wybicu mi ja zrobia. Wg mnie jest to kozystniesze bo po niej jest pol roku rehabilitacji i ramie jest jak nowe.

I to jest bardzo dobry pomysł. Nawet bez tej operacji. Dobrze przeprowadzona rehabilitacja może przynieść korzystne rezultaty.
Pozdrawiam!
  • 0

budo_hmjf
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 258 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Olsztyn

Napisano Ponad rok temu

Re: Wybity bark! Co dalej?
Panie MishMan lekarzem jesteś? Jak tak to ok. Mi mówili to samo i do tego się stosowałem. Niestety znowu się wybił bark, oczywiście nie sam. Przy mojej drobnej pomocy. Ale to jest mój wybór dla przykładu. To że inni nie ćwiczą i są zdrowsi, to z tym bym mógł, jak to się modnie mówi, polemizować. Mimo że jestem po kontuzjach. Bo fajnie fajnie, ale ile oni z tego życia mają. Oczywiście mogą i mieć tyle, że ja sobie tego nie wyobrażam. Ale to już ich sprawa. Z Twojego posta nie widać niestety, że chcesz człowiekowi pomóc, a przedstawić swoje zdanie, całkowicie, jak Filip z Konopii. Mogę się mylić. Może masz tym co napisałeś więcej do przekazania. Zgodzę się z tym co napisałeś, bez opieki trenerskiej to można jedynie prędzej czy później osiągnąć nie zwycięstwo, a "aż" kontuzję. Ale o tym to już nieraz na forum było, a patrząc z innej strony takim wyczynom "samouków" cięzko postawić blokadę. Oni raczej nie czytają tego co tu piszemy. Dobra koniec [offence off] :) .
  • 0

budo_nagato
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 141 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Wybity bark! Co dalej?
W 1997r. na obozie treningowym (który nota bene sam prowadziłem) zerwałem bardzo poważnie bark. Prawa ręka spoczywała w zwisie i jedyną rzeczą jaką mogłem zrobić było lekkie poruszanie palcami. Pech chciał, że był to drugi czy trzeci dzień obozu i nie bardzo miał mnie kto zastąpić. Pojechałem (czy raczej zostałem zawieziony) do lekarza-ortopedy który po prześwietleniu zawyrokował: "operacja, śruba, gips i spokój na kilka miesięcy". Powiedziałem grzecznie, acz stanowczo: "chyba pana pogięło" i zabieram się do wyjścia, na to lekarz, że mnie nie wypuści. Musiałem napisać (na szczęście jestem mańkutem), że "świadomy wszystkiego na własną odpowiedzialność i na własne żądanie wychodzę". Do końca obozu prowadziłem zajęcia w neoprenowej ortezie i temblaku. Codziennie nasz masażysta rano i wieczorem oglądał i delikatnie rozmasowywał mi bark i okolice ględząc przy tym niemiłosiernie o braku rozsądku. Po tygodniu byłem wstanie zgiąć bez problemu rękę w łokciu i nawet lekuchno unieść całe ramię. Po dwóch miesiącach wydawało mi się, że wszystko wróciło do normy. I stało się, co stać się musiało. Najpierw w pracy dźwignąłem nieco cięższy segregator na wyprostowanej ręce a dwa dni później w trakcie wyjazdowego seminarium robiąc toczony pad w przód przejechałem się barkiem po parkiecie. Kolejny miesiąc w neoprenie z głowy. U lekarza (innego) powiedziałem że nie wyobrażam sobie dwóch rzeczy: śruby w ramieniu i powtarzalności tego zdarzenia. Lekarz na to, że na śrubę to i tak już jakby trochę za późno i dał mi radę, żeby (po wyleczeniu) dla uniknięcia owej "powtarzalności" z czasem powolutku obudować gorsetem mięśniowym bark i okolice. Posłuchałem i dzisiaj wprawdzie ważę 20 kg więcej, ale kontuzje barku od wielu lat mimo dużej intensywności ćwiczeń już się mnie nie imają.
Nie mogę Ci dawać żadnej rady, bo nie jestem fachowcem w tej dziedzinie, pokazałem tylko przebytą przeze mnie drogę. Natomiast na pytanie czy dzisiaj postąpiłbym tak samo jak wtedy na obozie, odpowiem (chociaż będzie to mało wychowawcze) że tak.
Pozdrawiam
  • 0

budo_hmjf
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 258 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Olsztyn

Napisano Ponad rok temu

Re: Wybity bark! Co dalej?

MishMan:



I

to jest bardzo dobry pomysł. Nawet bez tej operacji. Dobrze przeprowadzona rehabilitacja może przynieść korzystne rezultaty.



Aj tu zwracam honor. Operacja to rzeczywiście ostateczność. Aczkolwiek sama rehabilitacja nie pomoże i to jest osobista kwestia, czy tę operację podjąć czy też nie. Dlatego w takiej sytuacji posluchaj innych megaziel, ale dezycję podejmij sam. Co bys potem nie żałował. Napisz w ogóle co tam z Twoim barkiem. Pozdrówko.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024