Heh - panowie, po co te nerwy. Przeciez to tylko rozmowa. To kto jaka opinie wyrazi tutaj nikomu nie pomoze na ulicy czy w jakimkolwiek innym zagrozeniu.
Jak przyjdzie sytuacja (odpukac - nie zycze nikomu) bronic swojego zycia - zostanie konkretna osoba z bagazem swoich doswiadczen, z technika, z emocjami i nic jej nie pomoze czy ktos na forum napisze czy cos jest OK czy cos jest 'be'. Bedzie mogla polegac tylko i wylacznie na samej sobie i na nikim innym.
Chcialem tylko sprostowac pewne nieporozumienie - otoz napisalem cos takiego, ze Capoeira to nie jest sztuka walki a raczej taniec. Zwal to jak zwal - slowa nie maja tutaj takiego znaczenia bo wyglada to troche na taniec i nie ma co sie obruszac od razu (no bo w standardowym pojeciu slowo 'taniec' - znaczy zupelnie co innego a nie walke. Slowo to okresla wykonywanie roznego rodzaju ruchow calego ciala i konczyn w celu ekspresji samego siebie (mowie tu o tancu solo a nie z partnerka ma sie rozumiec) zazwyczaj przy akompaniamencie muzyki. A wikipedia podaje takie definicje:
- zespół zjawisk ruchowych będący transformacją ruchów naturalnych, powstający pod wpływem bodźców emocjonalnych, zazwyczaj skoordynowany z muzyką
- forma elementów ruchowych nosząca określoną nazwę (na przykład walc)
- przejaw kultury związany z określonym środowiskiem i określoną funkcją (taniec towarzyski, taniec ludowy)
Jednak plynnosc ruchow i roznorodnosc ruchow cechuje takze Capoiere - nie jest to forma wykonywania ruchow w sensie ekspresji samego siebie i pod wplywem emocji ale stworzona do konfrontacji.
Jednak ma tez cos z ekspresji dla widza z zewnatrz ogladajacego ruchy 2 postaci zamknietych w kregu ludzi przy brazylijskiej muzyce. A taniec jest zwiazany jakby nie patrzec nieodlacznie z muzyka.
Ale kto powiedzial ze z tanca nie mozna wyprowadzic uderzen zagrazajacych przeciwnikowi?
Tancem na pewno nie sa ruchy wiekszosci styli kung fu (np. w Ving Tsun nie mozemy mowic o zadnym tancu, gdyz tam kazdy ruch praktycznie z gory jest zaplanowany i konkretny i nie jest tak jak w Capo nacechowany spontanicznoscia.
W boksie tez nie ma pojecia tanca - gdyz nogi sluza bokserowi do przesuwania tylko ciala po to, zeby rece mogly przypierdolic lub po to, zeby odsuwac cialo od przeciwnika. Nastepuje ta sama, powtarzajaca sie sekwencja pracy nog.
Judo i inne zapasy - tez tancem nie sa.
Oczywiscie - mozna stwierdzic, ze czasem bokser pieknie tanczy ale kazdy kto widzial Capoeire widzi wielka roznice w sposobie i finezji ruchow niz w innych dyscyplinach walecznych. Z tym nie ma co dyskutowac - to sie widzi ogladajac Capo.
Natomiast Capoeira - tutaj rusza sie cale cialo i jakby ruch CALEGO CIALA - jest reakcja spontaniczna na ruch/atak przeciwnika. Tym poprostu Capo rozni sie od innych styli walki, gdyz w swoim tancu Capoeirzysta przesuwa cale cialo jak tancerz w odpowiednim czasie wyprowadzajac kopniecia lub uderzajac cialem.
Nie ma czego sie wstydzic zatem, ze Capoeira to taniec - oczywiscie w pewnym uproszczeniu
Zatem jedno pojecie jakby juz wyjasnione:
"Capoeira to nie jest sztuka walki a raczej taniec"
Teraz pozostaje pierwszy czlon - sztuka walki.
Wlasnie - czy Capo jest sztuka walki czy bardziej sztuka samoobrony i uderzania z kontry (kontra - przesuniecie ciala i kopniecie na przyklad) ?
Chyba do Capo bardziej pasuje stwierdzenie, ze jest sztuka samoobrony.
Jaka sztuka jest zatem sztuka walki?
Jak dla mnie pod tym pojeciem kryja sie systemy dazace do zwarcia - bo w zwarciu nastepuje walka - czyli BJJ, judo, zapasy - nastepuje zwarcia a walka jest w zwarciu.
Nawet boks ciezko porownac do sztuki walki bo ma wymiar czysto zsportowy i sie sprawdza na ringu i tylko z rekawicami. Abstrahujac od powyzszego, boks nie dazy nigdy do zwarcia a zwarcie - klincz na ringu jest tylko sposobem podczas walki na ringu wedlug zasad co w realu nie mogloby miec miejsca. Bokser zlapany za noge nie potrafi nic zrobic, gdy lezy na ziemi i takze nie potrafi niedopuscic do tego, zeby uniknac obalenia. Wiele systemow szeroko rozumianego kung fu - nie jest sztuka walki w tym rozumieniu bo czesto walki unikaja i nie wiedza - nie maja koncepcji co zrobic w pewnych sytuacjach i najczesciej co robia w takich sytuacjach to przegrywaja. Bez rekawic bokser (bokser - czyli osoba cwiczaca boks odbywajaca spraingi na ringu w celu rywalizacji sportowej wedlug zasad boksu - rekawice i uderzanie tam gdzie wolno) dostanie nie jeden raz w ryja w sytuacji realnego zagrozenia i wiem co mowie.
Boks dla mnie nie jest zadna sztuka walki a rywalizacja sportowa wedlug okreslonych zasad, ktora ciezko sie przenosi na sytuacje realnego zagrozenia (vide post wyzej o bokserze i cyganie - co ktos wyzej napisal).
Czy Capoeirzysta obroni sie w windzie? Czy potrafi walczyc w windzie?
Czy w koncu Capoeirzysta jest w stanie walczyc w pomieszczeniu 4 na 4 metry z zawodnikiem BJJ, gdy ten chwyci za jego noge i przewroci na ziemie? Mozna powiedziec ze teoretycznie moze znokautowac BJJ przez kopniecie. Ale warto sie zastanowic ile razy ta sztuka wyjdzie na 100 takcih pojedynkow? 3% skutecznosci? Moze ktos ma jakies badania statystyczne- poczytam z checia ile razy np. Capo znokautowalo BJJ nim ten doprowadzil go do parteru i skonczyl tam walke? Hehe - zartuje - takich statystyk nie ma. I chyab nikt przy zdrowych zmyslach nie chcialby robic a szkoda
BJJ, judo, zapasy sa na pewno sztuka walki. Sztuka walki jak dla mnie to sztuka kontaktu i zwarcia, sztuka ktora na swoim treningu zaklada zwarcie i walke w zwarciu i ma wypracowane skuteczne metody - a jak ma nieskuteczne to z kolei nie jest sztuka tylko czyms innym, na przyklad systemem - bo sztuka z natury rzeczy dazy do doskonalosci - a w przypadku walki dazy do poszukiwan rozwiazan najskuteczniejszych z mozliwych i jest otwarta na obce rowniez rozwiazania. Same zapasy, BJJ, judo w czystej formie nie sa rowniez sztuka walki gdy nie maja elementow i technik umozliwiajacych doprowadzenie do tego, zeby mogly miec swoja stosowalnosc. Zapasnik musi wiedziec czego nie moze zrobic zeby nie byc znokautowanym w walce z bokserem na przyklad. Czyste zapasy tego nie maja ale nie jest to element tak bardzo trudny do opanowania, zeby zabierac od razu zaposom miana sztuki walki. Dobitnie pokazaly to turnieje MMA ze zapasnik potrafi wygrac z bokserem i jest to nagminne.
Ale to juz troche takie gdybanie na wyrost co jest sztuka a co nie. Pojecie bardzo plynne. Duzo to zalezy od punktu siedzenia, bo punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia
Idac tym tokiem to BJJ tez nie jest sztuka walki bo sa z kolei sposoby w niektorych systemach (sztukach) - ze na 100 prob mzoe 3 razy by sie BJJ-cowi udalo przewrocic na glebe - w pozostalych albo by dostal kuku albo by mu najnormalniej odeszla chec dalszych prob obalenia. BJJ jest mocne na ziemi ale walka sie na ziemi nie zaczyna z kolei. I dobrze

Jednak biorac statystycznie pod uwage umiejetnosci innych systemow - BJJ nie ma problemow w wiekszosci przypadkow ze sprowadzeniem do parteru nie mowiac o formule cwiczen pod Vale Tudo, gdzie wchodza inne elementy eliminujace potencjalny knockout i stanowiace same w sobie zagrozenie knockout'u dla przeciwnika (uderzenia itp).
Ja wlasnie takie mam zapatrywanie sie na Capo. W swietle powyzszego.
Nie mowie, ze jest zle czy dobre. Jest jakie jest a jest przede wszystkim inne.
Do walki moze za bardzo sie nie nadaje ale za to moze (nie musi ale moze) sprawdzic sie w sytuacjach ekstremalnych - nawet w walce z nozem - jako sztuka samoobrony.
Pozdrowienia dla wszystkich cwiczacych Capo :-) - tutaj za duzo nie zagladam i w ogole malo pisze - a chcialem miec jakis slad na forum - tak dla siebie - na forum Capo. Moze ten moj post jeszcze bedzie za 5 lat i se poczytam.
Ten post jest troche dlugi, moze i nudny ale pokazujacy jak ja to postrzegam.
Nie bede sie ustosunkowywal jak ktos z czyms sie tutaj nie bedzie zgadzal - moze sa tutaj jakies drobne bledy w toku rozumowania z mojej strony ale mysle ze ten post oddaje pewien obiektywizm
PS.
Co do noza - podtrzymuje swoje stwierdzenie ze Capo moze byc uzyteczne przy napastniku z nozem znacznie bardziej niz wszelkiego rodzaju inne powszechnie znane systemy i sporty szeroko rozumianej walki. Oczywiscie w obuwiu i to najlepiej typu Dr Martens
Mowa o ulicy. Powodow jest pare:
- jesli ktos atakuje na ulicu kogos nozem jest pojebany i z wiekim prawdopodobienstwem mozna oszacowac ze gowno potrafi - nie wyobrazam sobie, zeby osoba trenujaca fachowo 3 razy w tygodniu nozem atakowala kogos na ulicy
- nawet jesli jest to osoba, ktora ma jakies podstawy z nozem - cwiczyla najczesciej ataki na przeciwniku ktory nie cwiczy Capoeiry a co za tym idzie nie wykonuej takich kopniec
- Capo potrafi nisko chodzic na nogach, ma zabezpieczony tulow, potrafi szybko przeniesc balast ciala i w ogole szybko sie poruszac nisko na nogach a to jest sytuacja jakze nowa i zaskoczenie dla przeciwnika z nozem - bo wczesniej takiego wariantu nie cwiczyl z nikim kto jeszcze dodatkowo potrafi tak jak Capo chodzic na nogach i kopac nogami wkladajac w to duzo sily
- jednak trening Capo musi byc ukierunkowany na walke nozem pod okiem osoby, ktora juz jakis czas tak cwiczy i ma duze doswiadczenie.
- Capo sie nadaje bo jak wyzej pisalem jest to sztuka samooborny i potrafi uderzyc z kontry
- w walce z nozownikiem nie chodzi o to, zeby zabic nozownika ale o to, zeby majac gole rece i 2 nogi utorowac sobie droge do ucieczki
Istnieje drugi sposob i ostatni obrony przed nozem - wejscie na nozownika z golymi rekami na kontakt w zwarcie - ale to jest zupelnie inna bjaka nie zwiazana z tym dzialem i nierealna do wykonania dla 99,99999% (nie wiem czy z ilsocia 9-tek nie przegialem po przecinku

) populacji. Bo wiekszosc systemow przy ofercie swoich technik i koncepcji samoobrony (samoobrony - nie walki) nie jest w stanie zaoferowac technik dazacych do zwarcia z osobnikiem potrafiacym wladac nozem (nawet atrapa) statystycznie potwierdzonych sukcesem. A prawdopodobienstwo przegrania jest zawsze bardzo duze.
To tak na marginesie bo temat tego watku byl zgola inny - chodzilo o Capo vs walka wrecz - a to juz jest wyzej. Z uderzaczem (90% atakow ulicznych) ma szanse - z chwytaczem raczej nie za bardzo. To moja subiektywna ocena.