Skocz do zawartości


Zdjęcie

Capoeirsta vs piesciarz


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
71 odpowiedzi w tym temacie

budo_rosomak
  • Użytkownik
  • Pip
  • 30 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Capoeirsta vs piesciarz
Capo to nie sztuka walki ale kultywowanie tradycji brazylijskiej, bardziej taniec niz sztuka walki. Same osoby ktore Capo cwicza powiedza, ze wiekszosc z technik na ulicy sami by nie zastosowali.
Jedno Capoeirze trzeba przyznac - ze jest realna szansa przy takich roznych kombinacjach, przesuwaniach ciala i wykopach uratowac siebie przed napastnikiem z nozem. Znacznie mniejsze szanse na uratowanie zycia przed nozownikiem ma bokser, BJJ, judo i inni uderzacze - bo w zalozeniach systemu ida na kontakt a z nozem to sie mija z celem. Capo natomiast jest mistrzem zmylek, unikow i kopniec i takie kopniecia jakie stosuja z powodzeniem moga pomoc w wytraceniu butem noza i zrobienie sobie luki do ucieczki. No ale tylko nie na boso :P
  • 0

budo_nishruu
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 220 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Capoeirsta vs piesciarz
@post powyzej

AAAA! Uirapuru, czyn swoja powinnosc.
  • 0

budo_ehrgeiz
  • Użytkownik
  • Pip
  • 40 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Capoeira

Napisano Ponad rok temu

Re: Capoeirsta vs piesciarz
Ciekawe teorie wysuwasz :rosomaku: 8O :lol:
Jestem za zamknięciem tematu, nic więcej mądrego z tego nie wyniknie. :roll:
  • 0

budo_jakub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2280 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Capoeirsta vs piesciarz
ja specem od walki nozem nie jestem, ale kiedys czytalem tekst o jakiejs sztuce walki z nozem i tam koles opisywal (i sam to podawal), ze sposob poruszania jest dosyc podobny to ginga w capoeirze, wiec moze ten post nie jest taki durny jakby sie wydawalo.
  • 0

budo_jakub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2280 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Capoeirsta vs piesciarz
poza tym post rosomaka nie jest wcale taki glupi.

co do bjj i noza to jeszcze w zamierzchlych czasach na budo byla dyskusja co robic jezeli dojdzie do walki z nozownikiem i jedna z osob, ktorej nie ma na budo, stwierdzala ze najlepiej jest skrocic dystans i dojsc do zwarcia, za co zostal strasznie zbesztany za fanatyzm bjj, itd. itp.
ostatnio rozmawialem z gosciem, ktorego pasja sa noze, ktory zna sie na temacie (jego nauczycielem miedzy innymi byl jakis gosc z balkanow - w przeciwienstwie do fascynatow fma), na bjj sie za bardzo nie zna i powiedzial.....dokladnie to samo, ze jak dojdzie do walki z nozownikiem to:
1. to ze zostaniesz pociety jest pewne na 100% (nalezy minimalizowac straty wlasne)
2. jak sie uda to skracaj dystans. napastnikowi bedzie ciezko operować nożem i mniejsza szansa, że cie bardzo potnie (bo troche to na pewno, patrz pkt.1)
  • 0

budo_degenerado
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 354 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:www.capoeira.home.pl

Napisano Ponad rok temu

Re: Capoeirsta vs piesciarz
"Capo to nie sztuka walki ale kultywowanie tradycji brazylijskiej, bardziej taniec niz sztuka walki. Same osoby ktore Capo cwicza powiedza, ze wiekszosc z technik na ulicy sami by nie zastosowali.
Jedno Capoeirze trzeba przyznac - ze jest realna szansa przy takich roznych kombinacjach, przesuwaniach ciala i wykopach uratowac siebie przed napastnikiem z nozem. Znacznie mniejsze szanse na uratowanie zycia przed nozownikiem ma bokser, BJJ, judo i inni uderzacze - bo w zalozeniach systemu ida na kontakt a z nozem to sie mija z celem. Capo natomiast jest mistrzem zmylek, unikow i kopniec i takie kopniecia jakie stosuja z powodzeniem moga pomoc w wytraceniu butem noza i zrobienie sobie luki do ucieczki. No ale tylko nie na boso"

nie masz pan pojecia ani o capoeira ani o wlce nozem
ale to jak wiekszosc osob ktore zabieraja glos w podobnych tematach

a co do boxer vs cokolwiek to przypadek z dyskoteki 500metrow od mojego domu
mistrz polski ( juz nie aktualny ) w jakiejs tam swojej wadze z gwardii chcial zaimponowac panience i bic sie z cyganem
kop w jaja i mistrza wyniesli z dyskoteki a gdzie te serie celnych uderzen ? zdazyl rece podniesc tylko do twarzy

wezcie sie moze za cwiczenia a nie filozoficzne rozwazania o hipotetycznycyh sytuacjach
  • 0

budo_mijar
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 302 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wroclaw
  • Zainteresowania:Capoeira

Napisano Ponad rok temu

Re: Capoeirsta vs piesciarz

wezcie sie moze za cwiczenia a nie filozoficzne rozwazania o hipotetycznycyh sytuacjach


I tyle w temacie.

Do autora: najlepiej poszukaj po znajomych, pewnie ktoś boks trenuje, a jak nie przejdź się do skcji i z kimś umów na sparing. To jedyny sposób aby się przekonać co konkretny capoeirista potrafi przeciw konkretnemu bokserowi. Bo teoretyzowanie typu: on mi lewy prosty, prawy krzyżowy a ja mu martelo i vingativa, on mi nożem ja mu finta itp. itd. mija się z celem.
  • 0

budo_proximuss
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 84 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wroclaw

Napisano Ponad rok temu

Re: Capoeirsta vs piesciarz
Walczy czlowiek a nie styl ..... takie same rozwarzania jak ... czy lepszy jest styl chwytany czy uderzany ....
Odpowiedz prosta: na kazdego uderzacza znajdzie sie chwytacz ... i na kazdego chwytacza znajdzie sie uderzacz :] TYle w temacie ;)
  • 0

budo_yennefer
  • Użytkownik
  • Pip
  • 33 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Capoeirsta vs piesciarz
lo matko swieca, zalozcie sobie forum pt capo vs reszt swiata i tam gadajcie o tym kto ma jakie szanse, to kolejna taka dyskusja ktora raczej nie prowadzi do niczego
  • 0

budo_sir_francuz
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 253 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mroczne zakątki Rio de Janeiro
  • Zainteresowania:Capoeira

Napisano Ponad rok temu

Re: Capoeirsta vs piesciarz
Szczerze zgadzam sie z yennefer taka gadka "a jakby" lub "gdyby" nie ma sensu równie dobrze mozna zadac pytanie kto wygra Mysz z 4 nogami czy mysz z 2 głowami. Bo przeciez
----ta mysz z 4 nogami moze napażać ile wlezie
a ktos inny -
---- a wlasnie ze nie bo ta z 2 głowami lepiej z baniki trzepie.

I jak tu dojsc do porozumienia???
PO prostu trzeba to sprawdzic w praktyce bo uwazam ze takie gadanie ktoś vs łoś ma taki sens jak mój wątek o muzyce :oops: czyli nie ma. Pozdro 4all
  • 0

budo_jakub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2280 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Capoeirsta vs piesciarz
co nie zmienia faktu, ze post rosomaka nie byl do konca idiotyczny.
  • 0

budo_archon
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 431 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Capoeira

Napisano Ponad rok temu

Re: Capoeirsta vs piesciarz

co nie zmienia faktu, ze post rosomaka nie byl do konca idiotyczny


Bronisz go, tak jakbys sam chcial cos takiego napisac :roll:


:wink:



Zamknac temat proponuje poraz wtory... :roll:
  • 0

budo_jakub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2280 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Capoeirsta vs piesciarz

Bronisz go, tak jakbys sam chcial cos takiego napisac :roll:

raczej dlatego, ze nie przejawia kompleksow capoeiristy
  • 0

budo_uirapuru
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2966 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Belo Horizonte
  • Zainteresowania:Capoeira

Napisano Ponad rok temu

Re: Capoeirsta vs piesciarz
proponuje skonczyc temat. nie dojdziemy do niczego nowego. a jak dojdziemy, to za dwa miechy znów zapomnimy do czego doszłismy i roztrzęsiemy temat ponownie.

prawda jest taka, ze ilu ludzi tyle zdań i opinii, ale równiez kazdy ma wlasne doswiadczenia z ulicą, indywidualne predyspozycje, inne podejscie do treningu, inna budowe ciala, inna diete, mieszka w innym miescie, agresorzy są również rózni itd - za duzo tego, by ktos mogl podsumowac swoją "jedynie słuszną" teorią i zaszufladkować to określonej wiedzy. zbyt wiele czynników, nieskończenie wiele możliwości i szukanie w tym prawidłowości jest cechą niestety typowo ludzką.

wiemy jedno - ze nic nie wiemy. no może wiemy tyle, że napewno nic nie jest napewno, a i to nie koniecznie.
  • 0

budo_rosomak
  • Użytkownik
  • Pip
  • 30 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Capoeirsta vs piesciarz
Heh - panowie, po co te nerwy. Przeciez to tylko rozmowa. To kto jaka opinie wyrazi tutaj nikomu nie pomoze na ulicy czy w jakimkolwiek innym zagrozeniu.
Jak przyjdzie sytuacja (odpukac - nie zycze nikomu) bronic swojego zycia - zostanie konkretna osoba z bagazem swoich doswiadczen, z technika, z emocjami i nic jej nie pomoze czy ktos na forum napisze czy cos jest OK czy cos jest 'be'. Bedzie mogla polegac tylko i wylacznie na samej sobie i na nikim innym.

Chcialem tylko sprostowac pewne nieporozumienie - otoz napisalem cos takiego, ze Capoeira to nie jest sztuka walki a raczej taniec. Zwal to jak zwal - slowa nie maja tutaj takiego znaczenia bo wyglada to troche na taniec i nie ma co sie obruszac od razu (no bo w standardowym pojeciu slowo 'taniec' - znaczy zupelnie co innego a nie walke. Slowo to okresla wykonywanie roznego rodzaju ruchow calego ciala i konczyn w celu ekspresji samego siebie (mowie tu o tancu solo a nie z partnerka ma sie rozumiec) zazwyczaj przy akompaniamencie muzyki. A wikipedia podaje takie definicje:

- zespół zjawisk ruchowych będący transformacją ruchów naturalnych, powstający pod wpływem bodźców emocjonalnych, zazwyczaj skoordynowany z muzyką
- forma elementów ruchowych nosząca określoną nazwę (na przykład walc)
- przejaw kultury związany z określonym środowiskiem i określoną funkcją (taniec towarzyski, taniec ludowy)

Jednak plynnosc ruchow i roznorodnosc ruchow cechuje takze Capoiere - nie jest to forma wykonywania ruchow w sensie ekspresji samego siebie i pod wplywem emocji ale stworzona do konfrontacji.
Jednak ma tez cos z ekspresji dla widza z zewnatrz ogladajacego ruchy 2 postaci zamknietych w kregu ludzi przy brazylijskiej muzyce. A taniec jest zwiazany jakby nie patrzec nieodlacznie z muzyka.

Ale kto powiedzial ze z tanca nie mozna wyprowadzic uderzen zagrazajacych przeciwnikowi?

Tancem na pewno nie sa ruchy wiekszosci styli kung fu (np. w Ving Tsun nie mozemy mowic o zadnym tancu, gdyz tam kazdy ruch praktycznie z gory jest zaplanowany i konkretny i nie jest tak jak w Capo nacechowany spontanicznoscia.
W boksie tez nie ma pojecia tanca - gdyz nogi sluza bokserowi do przesuwania tylko ciala po to, zeby rece mogly przypierdolic lub po to, zeby odsuwac cialo od przeciwnika. Nastepuje ta sama, powtarzajaca sie sekwencja pracy nog.
Judo i inne zapasy - tez tancem nie sa.
Oczywiscie - mozna stwierdzic, ze czasem bokser pieknie tanczy ale kazdy kto widzial Capoeire widzi wielka roznice w sposobie i finezji ruchow niz w innych dyscyplinach walecznych. Z tym nie ma co dyskutowac - to sie widzi ogladajac Capo.

Natomiast Capoeira - tutaj rusza sie cale cialo i jakby ruch CALEGO CIALA - jest reakcja spontaniczna na ruch/atak przeciwnika. Tym poprostu Capo rozni sie od innych styli walki, gdyz w swoim tancu Capoeirzysta przesuwa cale cialo jak tancerz w odpowiednim czasie wyprowadzajac kopniecia lub uderzajac cialem.

Nie ma czego sie wstydzic zatem, ze Capoeira to taniec - oczywiscie w pewnym uproszczeniu

Zatem jedno pojecie jakby juz wyjasnione:

"Capoeira to nie jest sztuka walki a raczej taniec"

Teraz pozostaje pierwszy czlon - sztuka walki.
Wlasnie - czy Capo jest sztuka walki czy bardziej sztuka samoobrony i uderzania z kontry (kontra - przesuniecie ciala i kopniecie na przyklad) ?
Chyba do Capo bardziej pasuje stwierdzenie, ze jest sztuka samoobrony.

Jaka sztuka jest zatem sztuka walki?

Jak dla mnie pod tym pojeciem kryja sie systemy dazace do zwarcia - bo w zwarciu nastepuje walka - czyli BJJ, judo, zapasy - nastepuje zwarcia a walka jest w zwarciu.
Nawet boks ciezko porownac do sztuki walki bo ma wymiar czysto zsportowy i sie sprawdza na ringu i tylko z rekawicami. Abstrahujac od powyzszego, boks nie dazy nigdy do zwarcia a zwarcie - klincz na ringu jest tylko sposobem podczas walki na ringu wedlug zasad co w realu nie mogloby miec miejsca. Bokser zlapany za noge nie potrafi nic zrobic, gdy lezy na ziemi i takze nie potrafi niedopuscic do tego, zeby uniknac obalenia. Wiele systemow szeroko rozumianego kung fu - nie jest sztuka walki w tym rozumieniu bo czesto walki unikaja i nie wiedza - nie maja koncepcji co zrobic w pewnych sytuacjach i najczesciej co robia w takich sytuacjach to przegrywaja. Bez rekawic bokser (bokser - czyli osoba cwiczaca boks odbywajaca spraingi na ringu w celu rywalizacji sportowej wedlug zasad boksu - rekawice i uderzanie tam gdzie wolno) dostanie nie jeden raz w ryja w sytuacji realnego zagrozenia i wiem co mowie.
Boks dla mnie nie jest zadna sztuka walki a rywalizacja sportowa wedlug okreslonych zasad, ktora ciezko sie przenosi na sytuacje realnego zagrozenia (vide post wyzej o bokserze i cyganie - co ktos wyzej napisal).

Czy Capoeirzysta obroni sie w windzie? Czy potrafi walczyc w windzie?
Czy w koncu Capoeirzysta jest w stanie walczyc w pomieszczeniu 4 na 4 metry z zawodnikiem BJJ, gdy ten chwyci za jego noge i przewroci na ziemie? Mozna powiedziec ze teoretycznie moze znokautowac BJJ przez kopniecie. Ale warto sie zastanowic ile razy ta sztuka wyjdzie na 100 takcih pojedynkow? 3% skutecznosci? Moze ktos ma jakies badania statystyczne- poczytam z checia ile razy np. Capo znokautowalo BJJ nim ten doprowadzil go do parteru i skonczyl tam walke? Hehe - zartuje - takich statystyk nie ma. I chyab nikt przy zdrowych zmyslach nie chcialby robic a szkoda

BJJ, judo, zapasy sa na pewno sztuka walki. Sztuka walki jak dla mnie to sztuka kontaktu i zwarcia, sztuka ktora na swoim treningu zaklada zwarcie i walke w zwarciu i ma wypracowane skuteczne metody - a jak ma nieskuteczne to z kolei nie jest sztuka tylko czyms innym, na przyklad systemem - bo sztuka z natury rzeczy dazy do doskonalosci - a w przypadku walki dazy do poszukiwan rozwiazan najskuteczniejszych z mozliwych i jest otwarta na obce rowniez rozwiazania. Same zapasy, BJJ, judo w czystej formie nie sa rowniez sztuka walki gdy nie maja elementow i technik umozliwiajacych doprowadzenie do tego, zeby mogly miec swoja stosowalnosc. Zapasnik musi wiedziec czego nie moze zrobic zeby nie byc znokautowanym w walce z bokserem na przyklad. Czyste zapasy tego nie maja ale nie jest to element tak bardzo trudny do opanowania, zeby zabierac od razu zaposom miana sztuki walki. Dobitnie pokazaly to turnieje MMA ze zapasnik potrafi wygrac z bokserem i jest to nagminne.
Ale to juz troche takie gdybanie na wyrost co jest sztuka a co nie. Pojecie bardzo plynne. Duzo to zalezy od punktu siedzenia, bo punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia :D
Idac tym tokiem to BJJ tez nie jest sztuka walki bo sa z kolei sposoby w niektorych systemach (sztukach) - ze na 100 prob mzoe 3 razy by sie BJJ-cowi udalo przewrocic na glebe - w pozostalych albo by dostal kuku albo by mu najnormalniej odeszla chec dalszych prob obalenia. BJJ jest mocne na ziemi ale walka sie na ziemi nie zaczyna z kolei. I dobrze :D Jednak biorac statystycznie pod uwage umiejetnosci innych systemow - BJJ nie ma problemow w wiekszosci przypadkow ze sprowadzeniem do parteru nie mowiac o formule cwiczen pod Vale Tudo, gdzie wchodza inne elementy eliminujace potencjalny knockout i stanowiace same w sobie zagrozenie knockout'u dla przeciwnika (uderzenia itp).

Ja wlasnie takie mam zapatrywanie sie na Capo. W swietle powyzszego.

Nie mowie, ze jest zle czy dobre. Jest jakie jest a jest przede wszystkim inne.
Do walki moze za bardzo sie nie nadaje ale za to moze (nie musi ale moze) sprawdzic sie w sytuacjach ekstremalnych - nawet w walce z nozem - jako sztuka samoobrony.

Pozdrowienia dla wszystkich cwiczacych Capo :-) - tutaj za duzo nie zagladam i w ogole malo pisze - a chcialem miec jakis slad na forum - tak dla siebie - na forum Capo. Moze ten moj post jeszcze bedzie za 5 lat i se poczytam.
Ten post jest troche dlugi, moze i nudny ale pokazujacy jak ja to postrzegam.
Nie bede sie ustosunkowywal jak ktos z czyms sie tutaj nie bedzie zgadzal - moze sa tutaj jakies drobne bledy w toku rozumowania z mojej strony ale mysle ze ten post oddaje pewien obiektywizm

PS.
Co do noza - podtrzymuje swoje stwierdzenie ze Capo moze byc uzyteczne przy napastniku z nozem znacznie bardziej niz wszelkiego rodzaju inne powszechnie znane systemy i sporty szeroko rozumianej walki. Oczywiscie w obuwiu i to najlepiej typu Dr Martens :D
Mowa o ulicy. Powodow jest pare:
- jesli ktos atakuje na ulicu kogos nozem jest pojebany i z wiekim prawdopodobienstwem mozna oszacowac ze gowno potrafi - nie wyobrazam sobie, zeby osoba trenujaca fachowo 3 razy w tygodniu nozem atakowala kogos na ulicy
- nawet jesli jest to osoba, ktora ma jakies podstawy z nozem - cwiczyla najczesciej ataki na przeciwniku ktory nie cwiczy Capoeiry a co za tym idzie nie wykonuej takich kopniec
- Capo potrafi nisko chodzic na nogach, ma zabezpieczony tulow, potrafi szybko przeniesc balast ciala i w ogole szybko sie poruszac nisko na nogach a to jest sytuacja jakze nowa i zaskoczenie dla przeciwnika z nozem - bo wczesniej takiego wariantu nie cwiczyl z nikim kto jeszcze dodatkowo potrafi tak jak Capo chodzic na nogach i kopac nogami wkladajac w to duzo sily
- jednak trening Capo musi byc ukierunkowany na walke nozem pod okiem osoby, ktora juz jakis czas tak cwiczy i ma duze doswiadczenie.
- Capo sie nadaje bo jak wyzej pisalem jest to sztuka samooborny i potrafi uderzyc z kontry
- w walce z nozownikiem nie chodzi o to, zeby zabic nozownika ale o to, zeby majac gole rece i 2 nogi utorowac sobie droge do ucieczki

Istnieje drugi sposob i ostatni obrony przed nozem - wejscie na nozownika z golymi rekami na kontakt w zwarcie - ale to jest zupelnie inna bjaka nie zwiazana z tym dzialem i nierealna do wykonania dla 99,99999% (nie wiem czy z ilsocia 9-tek nie przegialem po przecinku :D ) populacji. Bo wiekszosc systemow przy ofercie swoich technik i koncepcji samoobrony (samoobrony - nie walki) nie jest w stanie zaoferowac technik dazacych do zwarcia z osobnikiem potrafiacym wladac nozem (nawet atrapa) statystycznie potwierdzonych sukcesem. A prawdopodobienstwo przegrania jest zawsze bardzo duze.

To tak na marginesie bo temat tego watku byl zgola inny - chodzilo o Capo vs walka wrecz - a to juz jest wyzej. Z uderzaczem (90% atakow ulicznych) ma szanse - z chwytaczem raczej nie za bardzo. To moja subiektywna ocena.
  • 0

budo_vigo
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 374 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Capoeirsta vs piesciarz
No to teraz wypada tylko żeby ktoś z forum nożowego sprawdził jaki procent ma capo-niedążące do zwarcia vs atrapa noża :wink:
  • 0

budo_marreco
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 214 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:New York City

Napisano Ponad rok temu

Re: Capoeirsta vs piesciarz
Tyle ile osób będzie się wypowiadać tyle będzie opinii. To i ja dorzucę coś. Słyszałem kiedyś, że capoeira jest kompletną sztuką walki, ponieważ oprócz szerokiego wachlarza kopnięć, używa rąk, a także stosuje cabecada, czyli uderzenia głową oraz rasteira, czyli podcięcia. Ktoś powie, że nie ma parteru. Zgoda. Ale czy stosując tesoura bądź vingativa w walce i przewracając przeciwnika na ziemię capoeirista zostawi go tak leżącego ?? Chyba nie. A skoro przeciwnik leży na ziemii a capoeirista go okłada pięściami to chyba jest to już jakiś parter. Dobry capoeirista jest zdolny do naprawdę skutecznej walki.
  • 0

budo_ehrgeiz
  • Użytkownik
  • Pip
  • 40 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Capoeira

Napisano Ponad rok temu

Re: Capoeirsta vs piesciarz
Capoeira ma duży potencjał i daje ogromne możliwości. Sekret tkwi w tym żeby odpowiednio trenować. Bez sparingów i kopania w worki, tarcze itp. nie da się nauczyć dobrze walczyć.
Pozdro dla capo fighterów. 8)
  • 0

budo_yennefer
  • Użytkownik
  • Pip
  • 33 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Capoeirsta vs piesciarz
jak chcecie sie nauczyc bic to idzta na muaje taje i strit fajtingi
jak wam sie podoba ciaplera to idzta na ciaplere

mi tam wcale nie przeszkadza iz nie uczy ona samoobrony, zdecydowalam sie na nia chodzic bo urzeklo mnie jej piekno i klimat panujacy wokol niej
dlatego chodze na capo, a nie po to aby orbonic sie przed piesciarzem, karateka, gosciem z nozem, gosciem z kijem bejsbolowym, gosciem z kijem golfowym, z rakieta tenisowa, kijem bilardowym, roznem do grla itd

a tak wogole to powiem na koniec, iz tak naparwde mimo iz na sali na treningach potrafimy bezblednie wykonywac jakas technike to wcale nie znaczy iz w realnych warunkach na ulicy gdzie dodatkowo dojdzie stres bedziemy w stanie je wykonac,
byl sobie taki test - 10 kobiet z czarnymi pasami w karate atakowal napastnik, ktory nie trenowal zadnej ze sztuk walki, ktorego wiec mogly wydawaloby sie z latwoscia pokonac, tylko 3 z nich wogole wykazaly jakas reakcje - pozniej go obezwladniajac
tak wiec przy konfrontacji wchodzi w gre takze psychika

i wogole to przekopcie sobie archiwum poczytajcie bo tam jest troche takich dyskusji o ten pedalskiej sztuce walki capoeirze w konfrontacji z innymi sztukami i bedziecie wiedziec co i jak, bo zwykle sie do tego samego dochodzi

i wlasciwie pisze nieco tak chaotycznie ale zakonczta juz te tematy
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Capoeirsta vs piesciarz
Degenerado jedna uwaga - boks to wlasnie taki styl oparty ma zmylce, uniku etc. A Cygan z Twojej opowiesci okazal sie tyle czlowiekiem sprytnym i skutecznym, ile bez honoru.
K_P
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024