![;)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/wink.png)
Pytanie me dotyczy wlasnie owego nieszczesnego przypadku mojego ukladu oddechowego. Zastanawia mnie co z nim nie tak byc moze. Od zawsze mialam problemy z bieganiem na ten przyklad, po 600 metrach "rozsadzalo" mi mostek. Probowalam po troche biegac,ale tez sie nie dawalo. Kiedys plywalam i nie mialam wiekszych problemow ze wstrzymywaniem oddechu. Problem byl natomiast gdy mialam na twarzy chocby kawalek cienkiego i dosc przewiewnego materialu,zreszta dalej jest po jakiejs minucie zaczynam sie dusic, musze miec dostep do swiezego powietrza. Klaustrofobii nie mam. I tak mnie zaczelo zastanawiac, czy toto normalne jest, czy moze mam cos nie tak poustawiane. Moze ktos cos wie?
![;)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/wink.png)
pozdrawiam
black