Temat co najmniej dziwny...
Moja odpowiedź na takie pytanie jest krótka...
Tak, obrona przed nożem!Trudno jest mi się odnieść do konkretnych wypowiedzi bo samo przejrzenie wątku zajęło mi trochę czasu, ale muszę się tu włączyć, bo niektóre (nie wszystkie) wypowiedzi świadczą co najmniej o braku znajomości tematu ogólnie rzecz ujmując.
Dziwi mnie na przykład fakt, że ktoś mówi o wyrabianiu u ćwiczących poczucia nieśmiertelności itp. ...
Bzdura!!!
Jeśli ćwiczysz techniki, poznajesz sztukę walki, to poznajesz swoje możliwości bo masz różnych partnerów. Trening w zależności od stopnia zaawansowania jest rozłożony na różne etapy i nikt po pierwszym treningu nie został jeszcze mistrzem...
Jiu jitsu (jakkolwiek by tego nie pisać) to trudna sztuka walki i nikt nie obiecuje efektów od zaraz. Proponuję też zwrócić uwagę na fakt, że jest to też jedna z najbardziej skutecznych metod walki bo inne nowsze systemy walk zapożyczają techniki właśnie z jiu jitsu i to w systemach opracowywanych dla służb mundurowych, jednostek specjalnych, dla kobiet.
Problem polega na tym, że w pewnym okresie bardzo były nagłaśniane 3 miesięczne kursy samoobrony i może tym osoba wypowiadająca się sugerowała.
Po to ćwiczy się techniki dziesiątki, setki i tysiące razy, żeby je poczuć i żeby wiedzieć w jakiej sytuacji można danej techniki użyć, żeby wiedzieć przy jakim przeciwniku można, a przy jakim nie. Właśnie bez ćwiczenia takich czy innych technik można byłoby mówić o wyrabianiu złudnego wrażenia, opowiadając tylko i pokazując.
Kiedy każdy sam sprawdzi daną technikę na treningu i wie, że jest ona dobra, albo nie to jest jeszcze za mało. Trzeba ją ćwiczyć mnóstwo razy, podwyższając z czasem poprzeczkę trudności, doskonaląc w ten sposób umiejętności, angażując się w nią w pełni. Wtedy po osiągnięciu pewnego stopnia zaawansowania, można powiedzieć, czy dana technika mi pasuje, czy nie.
Nie znaczy to jednak, że ta sama technika będzie do niczego dla drugiej osoby. Ma ona przecież inne gabaryty, umiejętności i zdolności w poruszaniu się, inną siłą dysponuje i innymi możliwościami koncentracji uwagi i energii.
Dziwi mnie też fakt, że ktoś wypowiada się na temat klamry na rękę w obronie przed nożem z góry, że jest nieskuteczna...
Szanowny kolego... jak ćwiczyłeś to na łące z kumplem, albo na treningu od niechcenia, bo ubzdurało Ci się, że to jest niemożliwe do wykonania to nigdy nie będziesz tego umiał dobrze wykonać. Co innego byłoby gdybyś powiedział, że dla Ciebie jest nie realna, bo nie umiesz jej zastosować, albo nie jesteś przekonany do tej techniki (wyłącznie Ty osobiście).
Po pierwsze jest to technika wbrew pozorom bardzo trudna.
Po drugie wymaga bardzo dokładnego wyćwiczenia poszczególnych jej elementów.
Po trzecie wymaga wyrobienia odpowiednich umiejętności psycho-fizycznych: timing, odporność na stres (bo nóż w tym przypadku masz w okolicach klatki piersiowej, szyi, głowy - blisko oczu!! - w zależności od ataku, od momentu ataku i obrony)
Po czwarte wymaga wyrobienia odruchów - wielu odruchów, a nie jednego.
Po piąte ta technika też, jak żadna technika nie daje większej szansy niż to wynika z sytuacji, momentu ataku i obrony, ale jeśli jest perfekcyjnie opanowana i uda się ją wykonać w sytuacji realnej to jest po walce, ale, żeby to zrobić to tylko tej technice trzeba poświęcić mnóstwo czasu wkładając w nią całe serce (Dlatego, że jiu jitsu jest znacznie trudniejsze niż powiedzmy kick-boxing).
Poza tym śmiem wątpić, żebyś widział kiedyś prawidłowe wykonanie tej techniki skoro tak się wypowiadasz (bo jest to możliwe tylko w przypadku kiedy tori i uke ją bardzo dobrze znają i nie boją się jej wykonać na full, ponadto odpowiednie wejście w tą technikę w dwóch wersjach standardowych jest bardzo trudne, a takie wykonanie nie wychodzi za każdym razem nawet na treningu i pomimo to uważam, że daje szansę obrony w realu jeśli cała technika jest wyćwiczona do poziomu odruchu).
Na pytanie - "po co tego uczyć?" nasuwają mi się odpowiedzi...
1) Bo chociażby jeden dobrze opanowany element wykonany w jakimś połączeniu technik może uratować zdrowie lub życie.
2) Dla rozwijania pasji delektując się pięknem sztuki i dążąc do rozwoju umiejętności ruchowych.
3) Techniki te są nauczane od setek lat i jeśli są nadal nauczane to o czymś świadczy... Chyba, że ktoś praktyków uważa za laików.
Już dawno prekursor jiu-jitsu w Polsce pan dr Kondratowicz mówił o tym, że nóż jest bronią bardzo niebezpieczną i szanse obrony przed nią są małe, ale są.
Biorąc to pod uwagę nasuwają mi się kolejne dziwne myśli...
sam temat mnie w związku z tym dziwi
ktoś podważa autorytet osoby znacznie bardziej zaawansowanej w danej szt. walki, nie mówiąc już o tym, że akurat uprawia co innego i nie ma pojęcia o samym temacie.
ktoś opieprzał się na treningach i nie dał sobie wystarczająco dużo czasu na sprawdzenie czy faktycznie jest to możliwe... A jest możliwe.
ktoś nie znalazł się w realnej sytuacji, a jedynie emocjonuje się przed komputerem i patrzy jak podważyć kolejne argumenty.
Jest jeszcze jedna rzecz nad którą nie potrafię spokojnie przejść do porządku dziennego...
Ktoś mówił o walce z przeciwnikiem na ulicy...
Ludzie... To jest zupełnie inna bajka.
Śmieszą mnie teksty w stylu: "Jak on zrobi to, to ja zrobię to..."
Od razu kilka pytań...
Skąd wiesz w jakiej będziesz wtedy kondycji? (Twoje zmęczenie, rozproszenie, zamyślenie, rozmowa z kimś przez telefon itp. chwile są wykorzystywane na poczekaniu przez łobuza do uzyskania elementu zaskoczenia) Fajnie co? Jedziemy dalej.
Skąd wiesz co będziesz mieć wtedy pod nogami? (chodnik, kałuża, błoto, gałęzie tudzież korzenie, lód, śnieg, piasek to nie to samo co pewne podłoże na sali treningowej, albo sprawdzone podłoże w terenie)
... Dalej.
Skąd wiesz czy będziesz mieć wokół siebie wystarczająco dużo miejsca do wykonania tego, czy tamtego o czym z góry mówisz? (tłok w autobusie, na chodniku, przeszkody w rodzaju barierek wszelkiego rodzaju, betonowe kosze na śmieci, ciasne zaułki itp.)
Skąd wiesz co będziesz mieć na sobie i przy sobie? (czy to co będziesz mieć to pozwoli Ci wykonać to, o czym z góry mówisz? torba, plecak, laptop, gruba kurtka, rękawiczki i wiele innych rzeczy może uniemożliwiać wykonanie tego co się z góry zakłada)
Skąd wiesz jaka będzie wtedy aura, pora dnia i miejsce ataku? (wieczór, śnieg, deszcz padający w oczy, ustawienie pod oślepiające światło wieczorem, albo w nocy, przejście przez ciemną bramę ze słońca itp. sytuacje)
Niejednokrotnie niesprzyjające okoliczności mogą się nakładać na siebie, co utrudnia obronę... Dlatego bezsensownym jest mówienie tego co się zrobi jak ktoś coś zrobi w sytuacji zagrożenia. Po prostu... robi się co można w danej chwili, a przede wszystkim, jeśli nie jesteśmy w sytuacji pełnego zaskoczenia to trzeba starać się trzeźwo, szybko myśleć, nie wpadać w panikę, polegać na swoich odruchach. Wtedy obowiązuje zasada, że pierwsza reakcja jest najlepsza i następne też muszą być najkorzystniejsze dla nas.
Jeśli ktoś jeszcze z góry uważa, że w realnej sytuacji zrobi określoną technikę jak przeciwnik zrobi coś tam to proponuję mały quiz...
Co zrobisz jak przeciwnik (zgodnie z tematem będący z nożem) puści bąka?
Odpowiedzi:
1) unik
2) zejście z linii bąka
3) blok
4) uciekniesz
5) też puścisz bąka z tym, że mocniejszego
6) wciągniesz zagęszczoną atmosferę nosem i silnym chuchnięciem powalisz przeciwnika jego własną bronią chemiczną
7) padniesz ze śmiechu i śmiechem rozbroisz przeciwnika
8 nie padniesz ze śmiechu i też śmiechem rozbroisz przeciwnika
9) założysz maskę p. gaz., którą akurat masz w kieszeni
10) wyjmiesz z kieszeni korek i zatkasz przeciwnikowi d... , żeby nie używał podstępnych technik.
Masz tylko jedną reakcję, bo na drugą może być za późno.
Pozdrawiam i życzę przemyślanych wypowiedzi... To nie jest rozmowa na żywo. Jest czas do namysłu i rozważania swoich przemyśleń.